ProgRock.org.pl

Switch to desktop

The Power To Believe

Oceń ten artykuł
(166 głosów)
(2003, album studyjny)
1. The Power to Believe I: A Cappella (0:44)
2. Level Five (7:17)
3. Eyes Wide Open (4:08)
4. Elektrik (7:59)
5. Facts of Life: Intro (1:38)
6. Facts of Life (5:05)
7. The Power to Believe II (7:43)
8. Dangerous Curves (6:42)
9. Happy With What You Have to Be Happy With (3:17)
10. The Power to Believe III (4:09)
11. The Power to Believe IV: Coda (2:29)

Czas całkowity: 51:11
- Adrian Belew ( guitar, vocals & electronic percussion )
- Robert Fripp ( guitar )
- Trey Gunn ( Warr guitar, rubber bass )
- Pat Mastelotto ( drumming )

2 komentarzy

  • Edwin Sieredziński

    Przywykliśmy jako słuchacze do wygłupów rockowych dziadków. Druzgocące recenzje pradawnych tytanów już nikogo nie dziwią. Wielu twórców powinno dawno przejść na muzyczną emeryturę, ponieważ nie są w takiej kondycji jak kilka dekad temu, no i - za przeproszeniem! - nagrywają ramotę i chałturę. Nie jest to jednak ten przypadek.

    King Crimson zaskakiwał niejednokrotnie i w każdej swojej inkarnacji pokazywał, że znajduje się w absolutnej czołówce rocka na świecie. Nie na darmo uważa się Karmazynowego Króla za prawdopodobnie najbardziej wpływowy zespół rocka progresywnego w historii. Robert Fripp ze swoją orkiestrą zawsze potrafił pokazać rzeczy niezwykłe, jakich wcześniej nie było. Prawdziwy artysta, chciałoby się rzec. No i nie inaczej jest z albumem Power to Believe.

    Fripp już w latach 90. zdał sobie sprawę z triumfu metalu, ambientu i industrialu, toteż zaczął elementy tego typu muzyki inkorporować oraz z nim eksperymentować. Pokazały to takie nagrania jak szereg ProjeKcts ThraKc, ThraKcattakC, ConstruKction of Light. Ten ostatni - choć nieco niedorobiony - pokazuje kierunek, w którym pójdzie King Crimson w następnych latach. Power to Believe to jest w najmniejszych szczegółach dopracowany i nieprawdopodobnie spójny mimo olbrzymiej różnorodności brzmienia. Całość spaja suita tytułowa "Power to Believe" - z elektronicznie przetworzonym wokalem, atmosferycznymi partiami syntezatora gitarowego, czasami potężnymi riffami i perkusją. Utwory też są zróżnicowane. Mamy tutaj ewidentnie prog metalowy "Level Five", industrialno-rockowy "Facts of Life" - również potężne brzmienie i nieco surowy wokal Belewa. Nieprawdopodobne wrażenie robi utwór "Dangerous Curves". To narastające natężenie dźwięku i rozbudowywanie partii instrumentalnych przypomina "The Devil's Triangle" z drugiej płyty. Również ten mroczny, klaustrofobiczny niepokojący nastrój oraz potęgujące go partie instrumentalne - również gitary basowej i perkusji. Pokazuje to, że udało się King Crimson odtworzyć atmosferę ery psychodelicznej przy użyciu nowoczesnych środków techniki. Robert Fripp zachował werwę, ikrę i sposób myślenia tamtych lat...

    Power to Believe jest albumem, jaki po prostu oczekuje się od rockowego giganta. Mam na myśli tutaj poziom. Prześwietna kombinacja myśli progresywnej z elementami metalu, ambientu i industrialu. King Crimson nie po raz pierwszy pokazał, że znajduje się w straży przedniej rockowego grania. Osiągnął przy tym znowu granice rodzaju i podniósł po raz kolejny poprzeczkę dla następnych generacji twórców rocka progresywnego. Wytyczył również dalsze horyzonty dla tego nurtu i pokazał, że nie jest on kompletnie martwy. Taki album pokazuje również, że nawet w czasach ekspansji kiczu, plastiku i tandety można stworzyć coś wspaniałego.

    Pięć gwiazdek dla takiej płyty to za mało. Nie chodzi tutaj o to, że jestem starym miłośnikiem King Crimson. Płyty na takim poziomie powinny po prostu przejść do historii. Coś czuję, że z całego tego prog rockowego grania w ostatnich kilkunastu lat akurat po tym albumie pamięć przetrwa. Wcale nie dlatego, że to King Crimson. Ostatniego albumu Yes, też tytana złotej epoki lat siedemdziesiątych, nikt za wiele lat pamiętać nie będzie - no poza takimi słuchaczami jak ja mającymi pamięć jak słoń, którzy powiedzą "bubel był i tyle". I dlaczego pamięć po Power to Believe pozostanie? Album ten jest absolutnym arcydziełem. Takie się na trwale odciskają nie tyle w pamięci słuchaczy, co w ich zbiorowej świadomości.

    Edwin Sieredziński środa, 10, czerwiec 2015 01:02 Link do komentarza
  • Krzysztof Baran

    Karmazynowy Król potrafi zaskakiwać jak mało kto! W chwili gdy 'post-thrakowe' twory troszkę się już fanom przejadły, a krytycy zaczęli szczekać o nieuchronnym końcu i równi pochyłej w dół - Król powstał i berłem nakazał milczeć! Rozstawił potężny sprzęt i zamknął gęby wszystkim tym, którzy widzieli go w ramkach. Zrobił to w sposób niezwykły, godny millenium, wykorzystując wszystkie swoje maski kolejnych wcieleń. Po raz kolejny pokazał kto tu rządzi i kto rozdaje progresywne karty, kto kiedyś nakreślił definicję gatunku i kto zawieszał kilkakrotnie poprzeczkę.
    Przyznam szczerze, że mi szczena opadła! Tak spójnego i dość monotonnie brzmiącego albumu się nie spodziewałem. Monotonia tego albumu tkwi w wykorzystaniu nowatorskich, XXI - wiecznych technik, i jest jak najbardziej zaprzeczeniem definicji tego słowa. Ta monotonia jest niesamowita, potężna. Wbija w fotel i zniewala od początku do końca jak największe arcydzieło! Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jest kosmicznie, jest strasznie! Jest pompatycznie, jest 'dyscyplinarnie'!
    Nie mam zamiaru rozpisywać się (jak to mam w zwyczaju) o kolejnych utworach na płycie, bo o tym albumie nie można tak pisać! To jest po prostu jedna, długa, fantastyczna całość nie do rozerwania. Wobec takiej muzyki nie da się przejść obojętnie! To jest po prostu niemożliwe!
    Robert Fripp po raz kolejny tak ustawił swoją orkiestrę, żeby wyznaczyć dalszą drogę rockowej progresji. Po raz kolejny więc składam Karmazynowemu Królowi pokłony i dziękuję za to, że Stwórca i Bóg gatunku dba o zaspokojenie mojej duszy!

    Tobie Król również nakazuje słuchać! Zrób to!!!

    Krzysztof Baran poniedziałek, 14, lipiec 2008 23:20 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version