71

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(1971, album studyjny)
1. [Untitled] (15:33)
2. [Untitled] (7:38)
3. [Untitled] (21:17)

Czas całkowity: 44:28
- Dieter Moebius ( electronics )
- Hans-Joachim Roedelius ( electronics )
Więcej w tej kategorii: II »

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    Z pionierów muzyki elektronicznej często wymienia się takie grupy jak Kraftwerk czy Tangerine Dream, również takich wykonawców jak Klaus Schulze. Zapomina się przy tej okazji o zespole o wcale nie mniejszym wpływie od wyżej wymienionych, który nawet obecnie - po upływie ponad 40 lat od publikacji - zaskakuje futurystycznym brzmieniem. A jest nim duet sformowany przez dwóch niemieckich instrumentalistów Hansa-Joachima Roedeliusa i Dietera Moebiusa. Cluster. Pierwotnie zaczynał jako tercet Kluster z Conradem Schnitzlerem. Po jego odejściu nazwę zmieniono na angielską. Pewne elementy istniejące na tej płycie pojawiły się już wcześniej, lecz dopiero tutaj wyżej wzmiankowani panowie dali popis pełnych mocy twórczych.

    Słuchając tej płyty, nie sposób nie być pod wrażeniem czystej kreatywności. Nie wykorzystano tam bowiem żadnych syntezatorów. Użyto organów, wiolonczeli oraz gitar elektrycznych, które były przesterowywane, modulowane, ich brzmienie zwielokrotniane... z użyciem wszelakich sprzętów domowej roboty. Pamiętać również należy, że to 1971 rok, więc i o sekwencerach nie może być mowy. Ciężko określić jednoznacznie, jaki to rodzaj muzyki. Można próbować na upartego podciągać pod space rock albo ambient, wykracza to jednak ponad takie proste klasyfikacje. W elektronicznym i mechanicznym, czasem brudnym brzmieniu, odnaleźć można na pewno elementy industrialu, niektórzy dopatrzeć się mogą techno albo trance. Sposób podejścia do kompozycji - atonalne serie dźwięków - przywołuje ambient czy niektóre próby rocka psychodelicznego.

    Nie sposób nie uznać tej płyty również za opus magnum zespołu. Następne płyty nie mają takiej siły, nie stoi za nimi tak nietypowy zamysł związany z operowaniem dźwiękiem i przestrzennym brzmieniem. Część tego nietypowego klimatu odnaleźć można na drugim krążku Moebiusa i Roedeliusa.

    Polecić płytę można każdemu, kto lubi zderzenie z czystą kreatywnością lub poszukuje nieznanych wcześniej wrażeń. Pobudza wyobraźnię i - na pewno - nie da się jej zapomnieć.

    Z mojej strony pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński poniedziałek, 31, marzec 2014 02:27 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.