1. Pieśń Wyspy (4:55)
2. Dzikie ścieżki (3:58)
3. Zachód (4:50)
4. Santa Isla (4:25)
5. Taniec Nocy (3:44)
6. Taniec Świtu (3:25)
7. Opowieść męża (5:25)
8. Kołysanka (3:22)
9. Opowieść starca (2:42)
10. Pieśń Góry (12:59)
11. Modlitwa (4:45)
Czas całkowity: (54:21)
Robert Kanaan: all instruments
Katarzyna Chudzik: vocal
1 komentarz
-
Od ostatniego studyjnego krążka Roberta Kanaana – bardzo udanej „Gai” - minęły cztery lata. Niby szmat czasu, ale nie oznacza to, że trójmiejski elektronik w tym czasie próżnował. Dużo tworzył na potrzeby teatru ( a co stworzył – publikował na Bandcampie), wystartował we Władysławowie z własnym festiwalem muzyki elektronicznej, dosłownie przed momentem ukazał się efekt jego kooperacji z kolegami z wybrzeża – Przemysławem Rudziem i Krzysztofem Dudą – „Hołd” poświęcony Czesławowi Niemenowi. Przyszedł wreszcie czas na kolejne autorskie dzieło.
Paweł Tryba niedziela, 07, wrzesień 2014 00:15 Link do komentarza
Kanaan jest w krajowej elektronice zjawiskiem nieczęstym. Nie ciągnie go do Berlina. Do elektroniki dla fanów elektroniki. Bliższe mu etniczne poszukiwania Kitaro, elektroniczne symfonie Vangelisa czy new age’owe poszukiwania Oldfielda. Dzięki temu tworzy muzykę nie tak hermetyczną, dla ludzi po prostu. Takie też jest „Continuum” – przystępna mieszanka klimatów etno i symfonicznych sampli z syntezatorami. W sumie klimat panuje tu podobny, co na „Gai” z tą różnicą, że w kilku utworach rozbrzmiewa ciepły głos Katarzyny Chudzik. Kanaan zabierał już nas na Podlasie na „Białych gołębiach”, na tropikalne wyspy („Karaibi”), na karty książek Lema („Robotage”), w podróż dookoła świata („Gaja”) a teraz… a teraz znowu lądujemy na wyspie, tyle że wyśnionej, rajskiej. W miejscu, gdzie człowiek żyje w harmonii z Naturą i Wszechświatem. Buddyzm to czy panteizm, hmmm? W każdym razie Kanaan jest konsekwentny - ta jedność z biosferą była już ważnym elementem przesłania „Gai”. Nierzeczywistym klimatem kuszą już obrazy autorstwa Henriego Rousseau, wykorzystane jako okładka.
Na krążku dostajemy jedenaście utworów o czasie w większości – apage! – radiowym (przeważają trzy-czterominutówki) plus słusznej, trzynastominutowej długości suitę „Pieśń Góry” jako przedostatni punkt programu. Układ w sumie zbliżony do Gai. Tam też mieliśmy niedługie kompozycje i pod koniec monumentalne „Cro-Magnon”. Utwory brzmią… sympatycznie, to chyba będzie najlepsze określenie. Wchodzą do głowy dość bezinwazyjnie, sprzyjają wyciszeniu. Kuszą raczej delikatną atmosferą niż przebojowymi melodiami. Są orientalizmy ( „Taniec świtu”), klimaty celtyckie (druga połowa „Pieśni Góry”, „Taniec nocy” przypominający deczko to, co z tradycyjną muzyką bretońską wyrabiało swego czasu Manau), są leniwe plemienne rytmy („Pieśń Wyspy”). Wokal pojawia się w połowie kawałków. W „Dzikich ścieżkach” pani Chudzik namiętnie szepcze, w „Modlitwie” zwraca się do bliżej nieokreślonego Absolutu. Tytuł „Kołysanka” to lekka zmyłka – utwór jest raczej zmysłową prośbą o ukołysanie. A patetyczne „Santa Isla” to wypisz-wymaluj Vangelis, taki z okolic „1492: Conquest of Paradise”. Gdzieś w tle snuje się duch dokonań Eric Mouqueta i jego Deep Forest. Krótko mówiąc – Kanaan znów dał słuchaczowi okazję podróży do egzotycznej krainy. I wcale nie uważam za zarzut faktu, że co rusz kłania się tu spuścizna tego czy tamtego klasyka. Solidna rzecz.
W naszej skali punktowej: 4/5
P.S. Jednego nie mogę przeboleć – na „Continuum” brak singla „Habibi”, który rok temu Kanaan udostępnił jako zajawkę powstającego materiału. A to kapitalny, oparty na muzyce arabskiej kawałek. Dobra, może nie wpasowałby się w konwencję „Continuum”, ale choćby tak jako bonus…
Albumy wg lat
Recenzje Rock Elektroniczny
- Może jest to wyświechtana fraza, ale czasem warto wyjść poza… Skomentowane przez Gabriel Koleński Daydreamer & Nightwalker (Przemysław Rudź & Roman Odoj ) (Rudź, Przemysław)
- Słowo „mundane” oznacza doczesny, światowy, ziemski. Tak zatytułowany został nowy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mundane (Kayanis)
- Kolejna w roku 2015, wydana przez Lynx Music płyta z… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Transmundane (Kayanis)
- Są tacy którzy mówią, że we współczesnej muzyce rozrywkowej rozwija… Skomentowane przez Krzysztof Pabis The First Breath (White Raven)
- Ale sypnęło w tym roku elektroniką od Trzech Muszkieterów z… Skomentowane przez Paweł Tryba Deep Sea (Duda, Krzysztof)
- Ilu „elektryków” zaczynało od grania rocka? Oj, to byłaby długa… Skomentowane przez Paweł Tryba Back To The Labyrinth (Rudź, Przemysław)
- Witamy w Mieście Przyszłości! Wycieczkę funduje Marek Wyrwas działający pod… Skomentowane przez Paweł Tryba Future City (Lunar Synth)
- Ciężko pisze się recenzje absolutnych klasyków. Nie dość, że to… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Phaedra (Tangerine Dream)
- Przemierzając krainę starożytnego rocka, nie sposób nie natrafić na byty… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Timewind (Schulze, Klaus)
- Od ostatniego studyjnego krążka Roberta Kanaana – bardzo udanej „Gai”… Skomentowane przez Paweł Tryba Continuum (Kanaan, Robert)