Anaesthesia

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(2009, album studyjny)
1. Into (5:54)
2. Deep (8:04)
3. Psychical Anaesthesia (8:25)
4. Condition (6:16)
5. Motion (me) (6:21)
6. Motion (you) (8:32)
7. Neurotic (12:02)
8. Physical Anaesthesia (10:37)

   Czas całkowity: 66:01

Bartosz Hervy: all instruments, electronics

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    Bartosz Hervy to bardzo zajęty człowiek. Każdy polski fan postmetalu (a przecież są nas miliony, no nie?) kojarzy go jako klawiszowo-laptopowego magika z Blindead, każdy Got - jako współarchitekta brzmienia Agonised By Love. Czyli świat rocka mu nieobcy, choć jego matecznikiem jest scena elektroniczna. Jest cenionym DJem, ma też na koncie multimedialny projekt Rumours About Angels. Ale tu skupimy się na jeszcze jednym jego wcieleniu - HRV.

    Pamiętacie utwór Between z EPki Blindead Impulse? Taki ambientowy przerywnik między dwiema monumentalnymi kompozycjami? No to wyobraźcie sobie rozciągnięcie go do 75 minut, wzbogacenie o kilkanaście zwrotów akcji i macie mniej więcej pojęcie o nastroju, jaki serwuje nam Bartosz na płycie Anaesthesia. Niepokojące głębie, drone'y, zagęszczające całość industrialne sample, czasem mocne, wręcz tribalowe bity. Zdarzają się też brzmienia gitarowe, krótkie parlanda i wokalizy - te akurat elementy Hervy wsamplował z płyt swoich rockowych formacji. To nie jest milutki, mięciutki chillout - propozycja HRV ma w sobie sporo nerwowości i mroku. Jest też zdecydowanie bardziej psychodeliczna. Ciężko jest mi opisywać poszczególne utwory, bo jest to album do słuchania zdecydowanie w całości. Najlepiej zamknąć w oczy i udać się w nie do końca bezpieczną trasę na granicy snu, jawy i narkotycznego haju. I w żadnym razie nie sugerujcie się listą utworów - Bartosz ukrył na płycie cztery (!) tracki więcej. Co prawda pierwszy to tylko pół minuty ciszy, a drugi - kilkusekundowy motyw, ale już kolejny jest rozbudowanym utworem łączącym mocne (i najżywsze na płycie) bity z gęstym ambientem, a ostatni niepokoi nagromadzeniem drone'owych brzmień.

    Tyle o studyjnym wcieleniu HRV. Żałuję, że nie miałem okazji sprawdzić czy bardzo różni się od koncertowego, w którym Hervy'ego wspomaga na bębnach Łukasz Kumański. Może jeszcze będzie okazja w przyszłości. To nie jest muzyka, której normalnie słucham. Sięgnąłem po nią zachęcony innymi dokonaniami twórcy. Dlatego oceny nie podejmuję się tym razem wystawić. Powiem za to, że Anaesthesia okazała się ciekawą wycieczką w niezbadane rejony. I że zdrowsze takie Znieczulenie od tego, które co weekend uskutecznia spora część naszych rodaków. A w dodatku bardziej opłacalne, bo można go używać wielokrotnie.

    Paweł Tryba wtorek, 18, styczeń 2011 22:47 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.