Jean Michel Jarre jest bezsprzecznie najpopularniejszym twórcą muzyki elektronicznej, poniekąd jej synonimem. Człowiekiem, który eksperymentalne, hermetyczne brzmienia kojarzące się głównie z tzw. szkołą berlińską połączył z atrakcyjnymi melodiami i udowodnił, że drzemie w nich wielki potencjał komercyjny. Pochodzi z rodziny o znakomitej artystycznej przeszłości, jego ojciec Maurice był jednym z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej. Jarre jeszcze przed podjęciem studiów w paryskim konserwatorium udzielał się w kilku zespołach rockowych. Przełomem w jego twórczości okazała się znajomość z Pierre'em Schaefferem, wywrotowym teoretykiem, twórcą muzyki elektroakustycznej i konkretnej. Dzięki działalności w założonej przez Schaeffera grupie artystycznej GRM Jean Michel stał się entuzjastą poszukiwania nowych brzmień i wykorzystywania nowych technologii. Pierwsze dwie płyty - Deserted Palace i scieżka dźwiekowa do filmu Les Granges Brulees okazały się tylko wprawkami i przeszły bez echa. Sam Jarre darzy je głęboka niechęcią i przez wiele lat dokładał starań, by nie doczekały się reedycji na CD. Natomiast wydany w 1976 roku album Oxygene okazał się światowym sukcesem i do dziś pozostaje najlepiej sprzedającą się na świecie francuską płytą w historii. Muzyka elektroniczna w wykonaniu Jarre'a obfitowała w chwytliwe melodie, ale też pełna była szalenie nowatorskich jak na ówczesne standardy brzmień. Muzyk konsekwentnie potwierdzał status supergwiazdy kolejnymi bestellerowymi, a jednocześnie interesującymi muzycznie albumami. W późniejszych latach poczynania Jarre'a stały się bardziej eklektyczne, muzyk zahaczał o piosenkowy pop (album Metamorphoses), jazz (Sessions 2000) i muzykę dyskotekową (Teo & Tea).
Artysta stał się również prekursorem niezwykłych koncertowych widowisk, angażujących wizualizacje, bogatą grę świateł, pokazy pirotechniczne i laserowe. Szczególne znaczenie dla Polaków miał koncert Jarre'a 2005 w Stoczni Gdańskiej, w 25. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. Jarre miał wtedy okazję spotkać się z Lechem Wałęsą, ale, jak sam przyznaje, zapomniał mu powiedzieć ze wiele lat wcześniej wykorzystał próbkę jego głosu na albumie Zoolook. Sam koncert, udokumentowany płytami CD i DVD znów wyniósł muzyka na szczyty popularności w Polsce. Do tego stopnia, że kolejny studyjny album Jarre'a, Teo & Tea, miał światową premierę właśnie w naszym kraju.
Jarre dzierży rekord Guinessa za najmniejszy w historii nakład oficjalnego albumu. Płyta Music For Supermarkets mimo sprzeciwu wydawcy została w 1983 roku wytłoczona w jednej kopii i zlicytowana na aukcji dobroczynnej. Oryginalne taśmy zostały zniszczone w obecności notariusza. Dzień przed aukcją w Radiu Luksemburg miała miejsce jedyna w historii emisja longplaya.