Eksperymentalny rock kojarzy się zazwyczaj z połamanym brzmieniem i niezwykle mrocznym, klaustrofobicznym klimatem towarzyszącym mu. Chyba z tego powodu jest często omijany, uważany za faunistyczną ciekawostkę. (No jeszcze czarnego pijaru dodają niektórzy panowie recenzenci, przedstawiając go w taki sposób, iż uznany będzie za jakąś niesłuchalną potworność). Dlatego bardzo miło jest przedstawić zespół z łatką eksperymentalnego, acz niezwykle przystępny.
Akineton Retard to chilijska grupa z silnymi wpływami jazz-fusion oraz muzyki latynoamerykańskiej. Jego brzmienie nie jest mroczne, posępne ani smutne. Zdradza dużo latynoskiej energii. Widać to również w 21 Canapes.
Mamy tutaj całą gamę różnych muzycznych pejzaży, dokładnie dwadzieścia jeden - od niezwykle energicznych, po wyważane, aż kończąc na nieco sentymentalnych. Bardzo ciekawa synteza różnych wątków rockowych, klasycznych, jazzowych i latynoamerykańskich podana w niezwykle przystępny sposób. Jedne utwory są praktycznie całkowicie akustyczne - hiszpańska gitara i trochę instrumentów dętych (jak "Senorita Depresion"). W innych pojawia się gitara elektryczna i stosowana jest dystorsja, co z kolei przywołać może klimaty psychodeliczno-rockowe (jak "La Vida Rocke Karaoke"), trochę więcej psychodelii, wręcz space rockowej, jest w "Transparencias de Lagos Depressos" (de facto jedyny numer z mrocznym posmakiem).
Płyta nie nudzi ani przez chwilę. Powinna zachwycić miłośników latino rocka. Jeśli ktoś pokochał album Abraxas, Carlos Santana, to powinien być 21 Canapes zachwycony. Zwrócić na nią uwagę powinni fani jazz-rocka - nie skończył się ani nie kończy się on na Weather Report, Mahavishnu Orchestra czy Colosseum. Godna polecenia każdemu miłośnikowi ciekawego brzmieniowo rocka.
5/5.