A+ A A-

In Praise Of Learning

Oceń ten artykuł
(29 głosów)
(1975, album studyjny)
1. War (2:26)
2. Living In The Heart of the Beast (15:30)
3. Beginning: The Long March (6:27)
4. Beautiful as the Moon - Terrible as an Army With Banners (7:02)
5. Morning Star (6:06)

bonus:
*. Lovers of Gold (6:28)

Czas całkowity: 44:33
- Dagmar Krause ( vocals )
- Peter Blegvad ( clarinet, guitar, vocals )
- John Greaves ( bass, piano )
- Chris Cutler ( piano, trumpet, drums, vocals )
- Lindsay Cooper ( bassoon, oboe, Wind )
- Mongezi Feza ( trumpet )
- Phil Becque ( synthesizer )
- Fred Frith ( guitar, piano, violin, keyboards, xylophone )
- Tim Hodgkinson ( organ, clarinet, piano, keyboards, saxophone, vocals )
- Geoff Leigh ( trumpet, saxophones )
- Anthony Moore ( synthesizer, piano, keyboards, electronics )
Więcej w tej kategorii: « Leg End Western Culture »

1 komentarz

  • Bartosz Michalewski

    Od jakiegoś czasu przymierzam się do napisania kilku zdań o grupie Henry Cow. Początkowo zastanawiałem się, który ich album jest najbardziej przystępny, ale doszedłem do wniosku, że nie ma to żadnego znaczenia. Bo Heniek Krowa to nie był żaden band flirtujący z awangardą, jak Gong czy VDGG. Tutaj normalnej muzyki - takiej dla ludzi - jest tak niewiele, że nie sposób się o coś zahaczyć. Nie da się, jak przy King Crimson przeczekać - od jednego miłego tematu do następnego - fal agresywnych dysonansów i dziwacznych tematów. Bo u Henry Cow chwile potocznie rozumianej melodyjności są jedynie rzadkim ozdobnikiem. Piszę o tym od razu, ponieważ jest to muzyka wyłącznie dla tych, których interesuje awangarda. Jeżeli ktoś szuka czegoś miłego, ładnego i gładkiego, to na In Praise of Learning szkoda jego czasu.

    W roku 1974 Henry Cow połączył się z innym awangardowym ansamblem - Slapp Happy. W stanie całkowitej fuzji nagrali dwa albumy: Desperate Straights zawierający głównie materiał Slapp Happy oraz In Praise of Learning, o którym za chwilę Wam opowiem. Obie płyty wyszły w roku '75, obie mają niebagatelne znaczenie dla rockowej awangardy, z tym że In Praise... jest znacznie słynniejszy i w moim przekonaniu lepszy.

    To, co sprawia, że album ten jest wyjątkowy w dyskografii Heńka to odejście (tylko chwilowe, jak się później okazało) od konwencji prawie wyłącznie instrumentalnej. Jest tutaj wokal, a co za tym często idzie są piosenki. Dagmar Krause to wokalistka bardzo nietypowa, o rzadko spotykanej ekspresji. Jej śpiew jest potwornie ostry, chropowaty, czasem brzmi jakby miała dziewięćdziesiąt lat. Trudno go porównać z czymkolwiek. Ale jej sposób śpiewania wyśmienicie uwypukla jedyne w swoim rodzaju piękno muzyki Henry Cow. Oczywiście - jeżeli są piosenki są i teksty i tutaj muszę z przykrością wspomnieć, że są to teksty głęboko zaangażowane politycznie. Zespół uchodził i chciał uchodzić za skrajnie lewicowy, komunistyczny wręcz. Grając muzykę instrumentalną trudniej mu było eksponować swoje poglądy, teraz z wokalem i to tak wybitnym miał wreszcie pole do popisu. Ale trudno, nie ma róży bez kolców.

    In Praise of Learning to pięć utworów. Dwa z nich (Beginning: The Long March i Morning Star) to typowe dla zespołu instrumentalne free improvisation. Jazda bez trzymanki, naprawdę niełatwa do polubienia, ale też takiej muzyki słucha się nieco inaczej, raczej poprzez wyobraźnię i intelekt. Nieco bliższe standardowej muzyce są trzy utwory z wokalem. Rozpoczynający płytę War to urzekający eksperyment z konwencją piosenkową. Wesoła, skoczna melodia kontrastuje z apokaliptycznym zawodzeniem Dagmary Krause. Cudownie to brzmi, ale nie ma się co dziwić, bo w końcu dla zespołu Slapp Happy, który przecież gra na tej płycie jest to niemal typowa stylistyka. Prawdziwą perłą tego wydawnictwa jest mroczny, ponury, ale prawdziwie śliczny utwór Beautiful as the Moon - Terrible as an Army With Banners. Był to debiut Chrisa Cutlera w roli autora tekstów, muzykę napisał Fred Frith, wiodącą rolę odrywa tu Krause, więc w pewnym sensie było to preludium do twórczości założonej przez tą trojkę grupy Art Bears.

    Największemu arcydziełu (na pewno z tej płyty, ale nie wykluczam, że z całej dyskografii Henry Cow) poświęcę osobny akapit. Tim Hodgkinson odpowiadający w grupie za instrumenty klawiszowe i dęte przedstawił reszcie muzyków niedokończoną, instrumentalną wersję utworu. On też uznany jest za głównego kompozytora Living In The Heart of the Beast, chociaż jeżeli w sesji nagraniowej uczestniczy jedenaście osób trudno cokolwiek przypisać tylko jemu jednemu. Utwór o którym mowa to piętnaście minut nieustannie zmieniających się, mrocznych, ciężkich motywów. Narracja tego dzieła pomimo swej płynności nieustannie zaskakuje. Nic, nawet linie wokalne, nigdy się nie powtarza, co sprawia że dzieło to wykracza swoim rozmachem poza ramy muzyki rockowej. Najbardziej zrozumiały dla fana art rocka jest tutaj finał, z poruszającym, cudownie rozwijającym się tematem, zwieńczonym niezwykle frippowskimi partiami gitary. Genialna rzecz, autentycznie uważam, że moment zagrywania tej płyty i tego numeru to były jedne z najjaśniejszych chwil w dziejach rocka!

    In Praise of Learning to bez wątpienia wielki album. W żadnym wypadku nie jest to muzyka rozrywkowa, choć słychać tutaj jej ślady, więc jeżeli dla kogoś muzyka ma być miłą zabawą niechaj trzyma się od tej płyty i w ogóle od grupy Henry Cow jak najdalej. Jednak dla człowieka, którego ciekawi to bardziej niezwykłe oblicze sztuki ten album może być olśnieniem.

    Płyta bliska Absolutu!

    Bartosz Michalewski niedziela, 28, listopad 2010 14:33 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.