A+ A A-

Einsjäger & Siebenjäger

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
(1974, album studyjny)
1. Kleiner Krieger (1:05)
2. King Minos (4:30)
3. Morgengruß (2:55)
4. Würfelspiel (3:00)
5. Gutes Land (5:13)
6. Einsjäger & Siebenjäger (19:30)

Czas całkowity: 36:13
- Florian Fricke ( piano, spinet )
- Daniel Fichelscher ( acoustic & electric guitars, percussion )
- Djung Yun ( vocals )
Więcej w tej kategorii: « Affenstunde Tantric Songs »

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    Zdarzało mnie się dawać do posłuchania Popol Vuh takim typowym miłośnikom rocka - takim od AC/DC i Rolling Stones. Nie stwierdzali, że on jest zły, mało ciekawy czy nużący, tylko że pozbawiony kompletnie rockowej ekspresji. Potem, bodajże w Krakowie na studenckim zjeździe słyszałem, że "ten krautrock rocka w ogóle nie przypomina". Możliwe, że mea culpa: dawanie In den Gaerten Pharaohs nie było dobrym pomysłem. Nie zawsze warto polecać swojej ulubionej płyty z danego zespołu. Czasem warto wprowadzać nowicjuszy od czegoś lżejszego. Właśnie od takiego albumu jak ten.

    Einsjaeger und Siebenjaeger jest właśnie albumem, w którym znaczący nie jest element klasyczny czy etniczny, tylko właśnie rockowy. Album jest to w dużej mierze zrealizowany akustycznie, czym się może zbliżać do takich folk rockowych grup jak angielski Gryphon czy szwedzki Ragnarok. Przy okazji te partie mają repetytywny, minimalistyczny charakter. Przez to cały album jest bardzo lekki i można by go rozpropagować szeroko, nawet poza kręgiem stricte rocka progresywnego. Tak: "Wo bist du" to kawałek z akustyczną gitarą, fortepianem i przejmującym wokalem Djung Yun. "Kleiner Krieger" to miniaturka zagrana na elektrycznej gitarze. "King Minos" i "Morgengruss" to głównie gitarowe utwory. "Wulferspiel" to utwór z nałożonymi na siebie partiami gitary elektrycznej i akustycznej, z fletem oraz fortepianem. Wszystkie są instrumentalne. Z kolei tytułowy kawałek to przepiękna typowo progresywna suita, która chwyta za serce i nie da się jej zapomnieć. Przejmujący śpiew Djung Yun, partie na fortepianie, gitarze, perkusji... po prostu rzecz absolutnie wspaniała. I pomyśleć, że zaczyna się tak spokojnie... "Gutes Land" jest bardziej fortepianowy z drżącymi talerzami, najbardziej klasycyzujący utwór z płyty, wręcz kameralny. Dopiero pod koniec wchodzą kotły i trochę gitary elektrycznej.

    Reasumując, Einsjaeger und Siebenjaeger to niesamowity album godny do polecenia każdemu, kto pragnie nowych muzycznych wrażeń. Płyty tej zapomnieć się nie da. Ocena nie może być inna niż pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński środa, 01, październik 2014 19:07 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.