1 komentarz

• 

  Cluster jest stosunkowo mało znanym zespołem, często przegrywa konkurencję z Tangerine Dream, Kraftwerk czy Klausem Schulze. Jednakże należy pamiętać, że mimo wszystko należy do klasyki nurtu, niektóre jego próby brzmią nawet obecnie futurystycznie (jak debiut z 1971 roku). Niekoniecznie też jest wcale taki trudny. Pierwsze płyty Tangerine Dream czy Kraftwerk też mają eksperymentalny charakter i mają opinię ciężkich. Cluster po drugiej płycie stopniowo złagodził brzmienie.
  
  Tak też jest z Soviesoso. Album ten jest bardzo przyjemny w słuchaniu, momentami wręcz atmosferyczny. Minimalistyczny charakter nawiązuje nieco do II, lecz dla przeciętnego słuchacza będzie to płyta o wiele przyjemniejsza. Praktycznie nie ma tu żadnego ziarna niepokoju, a znajdzie się nawet barowy wątek humorystyczny ("Umleitung"). Trochę dysonansów pojawia się w "Dem Wanderer", nie jest to jednak nic mrocznego i klaustrofobicznego; nie ma zwiastunu zmartwychwstania żadnej postaci z horroru. Z kolei w przypadku utworów "Zum Wohl" czy "In Ewigkeit" ma się nieodparte wrażenie, że muzyka wypełnia całą przestrzeń.
  
  Na tej płycie pojawia się również pewne novum. Wcześniej Moebius i Roedelius nie używali syntezatorów, wykorzystywali tylko i wyłącznie przestery, modulacje, zwielokrotnianie brzmienia elektrycznych i akustycznych instrumentów. Tutaj można je usłyszeć.
  
  Płyta ze wszech miar godna polecenia; nawet nie zaprawiony w bojach z muzyką eksperymentalną słuchacz powinien być zadowolony. Z kolei jeżeli ktoś potrzebuje zetknięcia z hardym eksperymentowaniem, tutaj może być nieco zawiedziony, odesłać należy do dwóch pierwszych albumów grupy. Cluster - w każdym razie - wymaga szerszego spopularyzowania. 5/5.

  Edwin Sieredziński piątek, 19, wrzesień 2014 00:21 Link do komentarza