2. Fauni-Gena (10:43)
3. Circulation Of Events (5:49)
4. Wahn (4:31)
Czas całkowity: 41:28
- Christoph Franke ( organ, VCS 3 synth, percussion, voice )
- Peter Baumann ( organ, VCS 3 synth, piano )
1 komentarz
-
Na niespełna 42 minuty, wypełniająca ten krążek, złożyły się diametralnie odmienne od dotychczasowych propozycji zespołu kompozycje, pełne marzycielskich nastrojów i medytacyjnej zadumy. Być może właśnie dlatego, dzięki nowemu spojrzeniu na kompozycję i aranżację muzycznego materiału, który ujrzał dzienne światło w marcu 1973 roku, zespół odnosi długo oczekiwany komercyjny sukces. Muzycy z formacji TD realizują swój czwarty długo grający album przy pomocy trzyścieżkowego systemu zapisu dźwiękowego -( Firma Virgin Records posiadała możliwości wielościeżkowego zapisu dopiero w 1976 roku). Ten właśnie longplay zostaje zauważony i spopularyzowany przez niezależnego luksemburskiego prezentera Radio One Johna Peel'a, preferującego w swoich audycjach intrygujące i niekonwencjonalne zespoły, co prawie z dnia na dzień zbliżyło Tangerine Dream do brytyjskiej publiczności. Peel, lubujący się w muzycznym eksperymentatorstwie, stawia to wydawnictwo w swojej hierarchii wyżej, niż dotychczasowe dokonania takich muzycznych gigantów tamtych lat jak Keith Emerson, Rick Wakeman, Tony Banks, Klaus Schulze, Donald Fagen, Roger Watters, Holger Czukay, Marian Vagra czy Franz Bertzsch. Tak wielkie wyróżnienie w roku, w którym ukazały się przebogate w swych muzycznych treściach przeboje rocka jak Brain Salad Surgery, Tubullar Bells czy wspomniany już wcześniej Dark Side of the Moon, ma swoje znaczenie.
Piotr Paschke środa, 04, marzec 2009 08:18 Link do komentarza
Zespół zostaje zauważony poza granicami swojego kraju i ma nareszcie możliwość oderwania się od małego światka zachodnioniemieckiej awangardy. Ma to swoje dobre strony, zwłaszcza w przypadku ciągłej walki z bojkotującą dokonania zespołu dawną publicznością, która nadal była nastawiona do grupy bardzo wrogo. (W tym okresie Tangerine Dream zdobywa również, jeszcze bardzo skromną wówczas popularność na terenie Polski, a przypuszczalną liczbę sympatyków źródła szacują na około 600 osób). Rynkowa pozycja Mandarynek ulega zatem całkowitej zmianie. Płyta Atem zostaje określona w muzycznej prasie krytycznej mianem najciekawszego longplaya 1973 roku, także wysokie oceny przede wszystkim brytyjskich krytyków umożliwiają na rozpoczęcie kariery zespołu w Anglii, kraju nie akceptującym dotąd produkcji proponowanych przez zachodnioniemieckie zespoły z kręgu rockowej awangardy. Płyta zyskuje również tak duże uznanie dzięki niezwykle finezyjnej kompozycji tytułowej. Nagrany w styczniu astmatyczny oddech konającego olbrzyma w nowoczesnych produktach XX-wiecznej cywilizacji, której, w zamyśle autorów, jedynym hasłem przewodnim jest chęć władzy, pośpiech, konsumpcja, użyteczność i zysk za wszelką cenę stał się symbolicznym przesłaniem o nadchodzącym zmierzchu piękna naszej cywilizacji i niemym krzykiem umierającej odrębności ludzkiej istoty. Wielkie zagęszczenie dźwięków , uzyskane poprzez kakofoniczne nawarstwienie syntezatorów i perkusji, zostaje w pewnym momencie gwałtownie przerwane długim, zmęczonym wydechem, aby łagodnie i refleksyjnie płynąca nostalgiczna część suity dawała możliwość uzmysłowienia słuchaczowi wszystkich zagrożeń i odsłonięcia zwyrodnień naszego umierającego w wyziewach i produkcyjnych odpadach świata, by w końcowym, krótkim Wahn przerodzić się w okrzyk przerażenia całej populacji. Ta wielka w swoim nowatorstwie, ze wszech miar dostojna muzyka zaczynała być jednocześnie popularna. Paradoksalnym wydawać się może zatem fakt, że w momencie pierwszych komercyjnych sukcesów grupy, grupy szturmującej nareszcie pierwsze miejsca list przebojów płytowych bestsellerów, firma OHR - Records zrywa z nią kontrakt, ponieważ dochodzi do nieporozumień na tle finansowym. Poza tym muzykom zaczyna palić się pod nogami rodzimy grunt i w końcu decydują się na wyjazd z kraju. Być może było to spowodowane mentalnością znużonej metafizycznymi propozycjami niemieckiej publiczności, nie potrafiącej zaakceptować takich trendów w swojej narodowej sztuce, może szczególnym rodzajem agresywności wśród odbiorców elektronicznego rocka. Być może również jedną z podstawowych przyczyn exodusu Tangerine Dream było rozgoryczenie, wynikające z nieudanej rywalizacji toczonej z ówczesnym rockowym gigantem, którym była Wielka Brytania, na rodzimym gruncie. Bez względu jednak na przyczyny zespół opuszcza swoje rodzinne strony i żegna się na zawsze z wytwórnią Kaisera - OHR.
Już wkrótce, bo w grudniu 1973 roku grupa podpisuje korzystny kontrakt ze znaną z ambitnego katalogu wytwórnią płytową Virgin Records w Londynie, dzisiaj wielkim koncernem nie tylko muzycznym, a przed laty małą firmą, której założyciel - były dziennikarz Richard Branson zainwestował skromne pieniądze w nagranie albumu zupełnie wówczas nieznanego multiinstrumentalisty Mike'a Oldfielda, dając tym samym życie superprodukcji Tubular Bells, a następnie znanego z produkcji płyt takich gwiazd muzyki rockowej jak Orchestral Manoeuvers in the Dark- (OMD), Culture Club, Sex Pistols, Magazine czy wreszcie Public Image.
Niezmiennym pozostaje jednak fakt, iż longlpay 'Atem' można uznać bez wątpienia za przełomowy moment w historii formacji Tangerine Dream, z którym nie sposób jest się nie zapoznać osobiście!
Albumy wg lat
Recenzje Rock Elektroniczny
- Może jest to wyświechtana fraza, ale czasem warto wyjść poza… Skomentowane przez Gabriel Koleński Daydreamer & Nightwalker (Przemysław Rudź & Roman Odoj ) (Rudź, Przemysław)
- Słowo „mundane” oznacza doczesny, światowy, ziemski. Tak zatytułowany został nowy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mundane (Kayanis)
- Kolejna w roku 2015, wydana przez Lynx Music płyta z… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Transmundane (Kayanis)
- Są tacy którzy mówią, że we współczesnej muzyce rozrywkowej rozwija… Skomentowane przez Krzysztof Pabis The First Breath (White Raven)
- Ale sypnęło w tym roku elektroniką od Trzech Muszkieterów z… Skomentowane przez Paweł Tryba Deep Sea (Duda, Krzysztof)
- Ilu „elektryków” zaczynało od grania rocka? Oj, to byłaby długa… Skomentowane przez Paweł Tryba Back To The Labyrinth (Rudź, Przemysław)
- Witamy w Mieście Przyszłości! Wycieczkę funduje Marek Wyrwas działający pod… Skomentowane przez Paweł Tryba Future City (Lunar Synth)
- Ciężko pisze się recenzje absolutnych klasyków. Nie dość, że to… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Phaedra (Tangerine Dream)
- Przemierzając krainę starożytnego rocka, nie sposób nie natrafić na byty… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Timewind (Schulze, Klaus)
- Od ostatniego studyjnego krążka Roberta Kanaana – bardzo udanej „Gai”… Skomentowane przez Paweł Tryba Continuum (Kanaan, Robert)