2. Ricochet Pt. 2 (21:11)
Czas całkowity: 38:14
- Peter Bauman ( keyboards, drums )
- Christoph Franke ( keyboards )
1 komentarz
-
O wiele większy rozgłos niż tournee po Wyspach Brytyjskich przyniósł zespołowi koncert w katedrze w Reims we Francji, zorganizowany 13 grudnia 1975 roku dla zbitej masy 6000 słuchaczy, wypełniającej budynek sakralny obliczany na maksymalną liczbę 2000 wiernych. Podczas trwania koncertu dochodzi do zbezczeszczenia świątyni a papież Paweł VI zakazuje grupie występów w chrześcijańskich miejscach kultu, co zrobiło momentalnie jeszcze większą reklamę elektronicznym czarodziejom. Przez około miesiąc wyglądało na to, że będzie to ostatni występ ekipy Edgara Froese w budynku sakralnym lecz pomimo pewnych kłopotów z kościelnymi władzami zespół uzyskał jednak pozwolenie na
Piotr Paschke piątek, 27, luty 2009 12:22 Link do komentarza
swoje elektroniczne misteria w kilku katedrach angielskich, niemieckich i we Francji, tj. w Monachium (kwiecień 1975r.), w Liverpoolu, Yorku, Coventry i Menchesterze (lipiec 1975r.) oraz 16 sierpnia na Summer Festival w Orange. Grupę prześladuje jednak wyjątkowy pech. Po koncercie zorganizowanym w Austrii Peter Baumann ulega ciężkiemu wypadkowi samochodowemu, a jedynym człowiekiem, który mógł Go wówczas zastąpić był jego wieloletni kolega i przyjaciel Michael Hoenig. Poraz pierwszy w tym składzie zespół występuje w Royal Albert Hall w Londynie 2 kwietnia 1975 roku. Ów koncert był wówczas filmowany i kasety video z jego rejestracją są do dnia dzisiejszego wielkim kasowym przebojem i rarytasem dla miłośników twórczości Tangerine Dream.
Grupa występuje również gościnnie we Francji na koncercie z okazji święta znanego dziennika L'Humanite, zorganizowanym na przedmieściach Paryża przez francuską partię komunistyczną. Ten właśnie występ poprzez swoją oprawę był bodaj najbardziej atrakcyjny i widowiskowy. Oprócz znakomitych, jak na tamte czasy, efektów akustycznych (quadro i stereo) pojawiają się jaskrawe i eksplodujące różnorodnością wizualne tricki. Zespół gra swoje kompozycje z towarzyszeniem kolorowych dymów, laserów prostych konstrukcji, gigantycznych luster odbijających światło o mocy tysięcy watów oraz tylnych projekcji filmów i przeźroczy przypominającymi swymi klimatami horrory, surrealistyczne wizje malarskie lub krajobrazy rodem prosto z gatunku science-fiction. O atmosferze, jaką na swoich koncertach wytwarzał Edgar Froese i jego koledzy, świadczyć mogą najlepiej akty zbiorowej histerii, mające miejsce w czasie apogeum spektakli. Podobne sceny odnotowane zostają także w czasie trwania pierwszego brytyjskiego tourne, zakończonego zresztą dopiero w październiku 1975 roku.
W połowie lat 70-tych Tangerine Dream był jednym z niewielu zespołów na świecie pojawiających się na koncertach bez wcześniej przygotowywanego na próbach materiału, a więc opierającym się podczas ich trwania na całkowitej improwizacji. Powstały materiał dźwiękowy tworzony był w całości właśnie na scenie i właśnie stąd każdy bez mała koncert grupy był zarówno dla zebranych słuchaczy jak i dla samych muzyków jedną wielką niewiadomą.
Kto nie miał dotąd możliwości zapoznania się z materiałem filmowym może powrócić do tamtych wydarzeń, kontemplując przy dźwiękach tego absolutnie genialnego wydawnictwa - POLECAM !!!
Albumy wg lat
Recenzje Rock Elektroniczny
- Może jest to wyświechtana fraza, ale czasem warto wyjść poza… Skomentowane przez Gabriel Koleński Daydreamer & Nightwalker (Przemysław Rudź & Roman Odoj ) (Rudź, Przemysław)
- Słowo „mundane” oznacza doczesny, światowy, ziemski. Tak zatytułowany został nowy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mundane (Kayanis)
- Kolejna w roku 2015, wydana przez Lynx Music płyta z… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Transmundane (Kayanis)
- Są tacy którzy mówią, że we współczesnej muzyce rozrywkowej rozwija… Skomentowane przez Krzysztof Pabis The First Breath (White Raven)
- Ale sypnęło w tym roku elektroniką od Trzech Muszkieterów z… Skomentowane przez Paweł Tryba Deep Sea (Duda, Krzysztof)
- Ilu „elektryków” zaczynało od grania rocka? Oj, to byłaby długa… Skomentowane przez Paweł Tryba Back To The Labyrinth (Rudź, Przemysław)
- Witamy w Mieście Przyszłości! Wycieczkę funduje Marek Wyrwas działający pod… Skomentowane przez Paweł Tryba Future City (Lunar Synth)
- Ciężko pisze się recenzje absolutnych klasyków. Nie dość, że to… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Phaedra (Tangerine Dream)
- Przemierzając krainę starożytnego rocka, nie sposób nie natrafić na byty… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Timewind (Schulze, Klaus)
- Od ostatniego studyjnego krążka Roberta Kanaana – bardzo udanej „Gai”… Skomentowane przez Paweł Tryba Continuum (Kanaan, Robert)