Wojciech Ciuraj
poniedziałek, 17 grudzień 2012 08:49 Dział: Struny głosowe i pudło rezonansowe - ankieta dla wokalistów
01. Imię i Nazwisko.
Wojciech Ciuraj
02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
WALFAD (We Are Looking For A Drummer)
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek?
Śpiewać zacząłem w wieku 10-11 lat, miałem szczęście, ponieważ na poszczególnych etapach mojej muzycznej drogi zawsze trafiałem na świetnych mentorów. Zbierałem szlify pod okiem różnych fachowców, więc można powiedzieć, że zanim zacząłem realizować się w repertuarze stricte rockowym miałem już spore doświadczenie sceniczne. Tak naprawdę bardzo szybko zrozumiałem, że moje miejsce jest za mikrofonem i mam nadzieję, że tak już pozostanie ;)
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Oczywiście są wokaliści, którzy wywarli na mnie ogromny wpływ (Plant, Riedel, Bono), ale zetknąłem się z ich twórczością już jako osoba śpiewająca.
05. W swoim obecnym zespole łączysz śpiewanie z graniem na instrumencie. Czujesz się bardziej wokalistą czy instrumentalistą?
O ile na początku działalności zespołu byłem bardziej wokalistą to teraz bez instrumentu na scenie czuję się niekompletny. Jestem nierozerwalnie związany z obiema funkcjami.
06. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór?
Trochę na przekór trendom wykonujemy z zespołem muzykę polskojęzyczną. Uważam, że tematy, które poruszam w swoich tekstach w języku angielskim brzmiałyby nieautentycznie.
07. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową?
Moim zdaniem tekst jest tak samo ważny jak muzyka. Dobre utwory charakteryzują się spójnością warstwy muzycznej z literacką i do tego dążę pisząc.
08. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów? Jakie tematy interesują Cię najbardziej?. Skąd czerpiesz natchnienie?
Zanim zaczynam pisać tekst na ogół mam już w głowie ogólną koncepcje tego co chce przekazać. Jako dobry obserwator czerpię inspirację z otaczającej mnie rzeczywistości, staram się możliwie jak najciekawiej ująć temat.
09. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Wielkie wyzwanie.
10. Koncert i gra dla publiczności to…?
Ogromna frajda ;)
11. Dbasz o głos?. Szkolisz głos?.
Jak już wspominałem dawniej brałem lekcje śpiewu. Staram się dbać o higienę głosu, ale nie mam na tym punkcie obsesji ;)
12. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie?
Jest wielu takich artystów (Peter Gabriel, Steven Wilson, Mariusz Duda). Póki co ewentualny duet, z którymś z tych panów funkcjonuje raczej w sferze marzeń sennych, ale nigdy nie wiadomo.
13. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Jestem umiarkowanie zadowolony z większości rzeczy, które zaśpiewałem, ale wierzę, że najlepsze wykonania dopiero przede mną.
14. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne?
W WALFAD pełnię rolę twórcy kompletnego :) Większość muzyki i wszystkie teksty są mojego autorstwa.
15. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Moją wielką pasją jest piłka nożna, od wielu lat kibicuję hiszpańskiemu klubowi Valencia CF. Interesuję się, również literaturą fantasy.
16. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Praktycznie codziennie ;)
1. Hearts & Sorrows 5:28
2. Seconds & Minutes 3:02
3. In Your Face 4:56
4. Ride 3:37
5. Feverland 4:35
6. The Weirdness To Come 5:13
7. Freaks 4:36
8. Remedy 4:44
9. The Devil Rides Out 7:11
Federico de Costa: Drums, Vocals
Rustan Geschwind: Vocals
Filip Norman: Guitar
Patrik Persson: Bass
Dobiegł końca nasz konkurs a właściwie quiz świąteczno - noworoczny, który cieszył się bardzo dużym powodzeniem. Najwięcej punktów w zabawie zdobyli Państwo: Anna Kasprzak, Jolanta Kubas oraz Andrzej Szućko. Pod podane adresy korespondencyjne wyślemy nagrody w posatci okolicznościowych kalendarzy Stowarzyszenia PROGRES, oraz płyty ufundowanych przez wytwórnię Lynx Music. Serdecznie gratulujemy a Wszystkim Państwu życzymy Szczęśliwego, Muzycznego Nowego Roku 2013. Oto odpowiedzi na pytania:
Które z zespołów grających w przeszłości na Festiwalu Rocka Progresywnego w Gniewkowie, wydawało bądź wciąż wydaje swoje wydawnictwa w Lynx Music.
- Moonrise (wszystkie 3 albumy), Grendel, Ananke ('Malachity'), Crystal Lake, Retrospective ('Stolen Thoughts'), Nemezis, Openspace (pierwszy album składankowy).
Pośród muzyków z zespołów wydających płyty pod egidą LYNX MUSIC a występujących na scenie w Gniewkowie są artyści, którzy grali podczas Festiwalu więcej niż jeden raz (na przykład w różnych zespołach). Proszę podać ich nazwiska.
- Dwukrotnie wystąpili muzycy grupy Crystal Lake (w 2008 oraz 2009):
Łukasz Bieńkowski, Marcin Gawełek, Krzysztof Grzelak, Adam Płotnicki, Piotr Wypych.
Dwukrotnie wystąpił także Marcin Kruczek (z grupą Nemezis w 2009 oraz z grupą Moonrise w 2010)
W którym roku powstały kolejno: wytwórnia Lynx Music, serwis ProgRock.org.pl oraz Stowarzyszenie PROGRES?
rok 1998 Wytwórnia Lynx Music
rok 2007 Serwis ProgRock.org.pl
rok 2011 Stowarzyszenie Inicjatyw Niezależnych PROGRES
Podaj imiona i nazwiska kobiet – muzyków, które występowały na scenie w Gniewkowie oraz z jakiego zespołu pochodzą.
Karolina Strużycka (Nemezis)
Urszula Świder (Grendel)
Beata Łagoda (Retrospective)
Bożena Buinicka (The Skys)
Natalia Krakowiak (Osada Vida)
KuL (Hipgnosis)
Jak nazywa się nowe forum serwisu ProgRock.org.pl.
Nowe forum serwisu ProgRock.org.pl to ProgSocial
Ile zagranicznych zespołów wydaje swoje płyty w wytwórni LYNX MUSIC.
Pytanie podchwytliwe. Wytwórnia Lynx Music posiada zagraniczne wydawnictwa tylko w dystrybucji.
Zapraszamy Was do wzięcia udziału w specjalnym konkursie świąteczno – noworocznym, który organizujemy wspólnie z Wytwórnią LYNX MUSIC, oraz Stowarzyszeniem Inicjatyw Niezależnych PROGRES. Do wygrania w konkursie, a właściwie w quizie są 3 zestawy: płyta plus kalendarz! Aby wziąć udział w losowaniu, należy odpowiedzieć na jak największa liczbę pytań i nadesłać je na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. do dnia 28 grudnia 2012.
Za każdą poprawną odpowiedź uczestnik zdobywa punkty według klucza opisanego przy pytaniach. Oto pytania:
- 1. Które z zespołów grających w przeszłości na Festiwalu Rocka Progresywnego w Gniewkowie, wydawało bądź wciąż wydaje swoje wydawnictwa w Lynx Music. Za każdy trafnie wymieniony zespół uczestnik zdobywa 1 punkt!
- 2. Pośród muzyków z zespołów wydających płyty pod egidą LYNX MUSIC a występujących na scenie w Gniewkowie są artyści, którzy grali podczas Festiwalu więcej niż jeden raz (na przykład w różnych zespołach). Proszę podać ich nazwiska. Za każdą trafną odpowiedź uczestnik konkursu otrzymuje 2 punkty!
- 3. W którym roku powstały kolejno: wytwórnia Lynx Music, serwis ProgRock.org.pl oraz Stowarzyszenie PROGRES? Za każdą poprawną odpowiedź 1 punkt.
- 4. Podaj imiona i nazwiska kobiet – muzyków, które występowały na scenie w Gniewkowie oraz z jakiego zespołu pochodzą. Za każdą poprawną odpowiedź 2 punkty.
- 5. Jak nazywa się nowe forum serwisu ProgRock.org.pl. Za poprawną odpowiedź 1 punkt.
- 6. Ile zagranicznych zespołów wydaje swoje płyty w wytwórni LYNX MUSIC. Za poprawną odpowiedź 1 punkt.
Pytania nie są trudne, choć niektóre podchwytliwe i wymagają poszperania w sieci. Ale przy odrobinie starania na każdą kwestię można bez problemu znaleźć odpowiedź. Do ich znalezienia mogą Wam posłużyć witryny:
http://lynxmusic.pl/, http://sinprogres.pl/ oraz łamy naszego poratlu http://progrock.org.pl/
Do dzieła! Życzymy powodzenia!!!
Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.
Uriah Heep po raz pierwszy widziałem w tym roku na koncercie w Dolinie Charlotty. Byłem do niego trochę sceptycznie nastawiony (dinozaury rocka? eee tam...), ale – jak się okazało – zupełnie niesłusznie. Uriah Heep wyszli na scenę i przez niemal dwie godziny dali niesamowity pokaz hardrockowej mocy i niezwykłej radości grania. Nie minęło pół roku i zespół zawitał do nas ponownie, tym razem w całkowicie odmiennych warunkach atmosferycznych, co miało niebagatelny wpływ na przebieg koncertu.
Oto bowiem punktualnie o 20.00 na scenę poznańskiego Eskulapa wyszedł organizator koncertu Krzysztof Ranus z komunikatem, że zespół dochodzi do siebie po trudach podróży przez zaśnieżoną Polskę (poprzedniego dnia grali w Bielsku-Białej) i dlatego koncert będzie miał półgodzinny poślizg. Była więc okazja, by rzucić okiem na to, co grupa przygotowała na stoisku dla fanów. A było tego sporo: odznaki, koszulki, bluzy, płyty, książki... Niestety, wszystko w cenach znacznie przekraczających możliwości finansowe przeciętnego fana. Sam połakomiłem się na ostatni album grupy z podpisami wszystkich muzyków, i musiałem wyasygnować grubo ponad 100 PLN, przejściowo tracąc płynność płatniczą. Nic dziwnego, że większość fanów ograniczyła się do oglądania wyłożonych wspaniałości.
Ale oto zespół skończył jeść tudzież odpoczywać i gdzieś tak o 20.40 zameldował się na scenie. I od początku zaatakował. Myliłby się jednak ten, kto by oczekiwał pójścia od panów z Uriah Heep po najmniejszej linii oporu i odegrania największych szlagierów. Pierwsze nagrania pochodziły bowiem z ostatnich płyt, których większość zgromadzonych w Eskulapie, łącznie z niżej podpisanym, nie znała. I choć utwory ujmowały czadem a muzycy bawili się świetnie, starając się (zwłaszcza frontman Bernie Shaw co i rusz zagadujący widownię) złapać kontakt z publiką, to odzew z sali był taki sobie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo nagrania były bardzo energetyczne i z pazurem zagrane, a rozgrzewający się stopniowo Bernie Shaw z minuty na minutę śpiewał coraz lepiej. Dodam tylko, że już po tym wstępie utwierdziłem się w przekonaniu, że warto było sprawić sobie pamiątkę w postaci ostatniej płyty zespołu (a gdy wróciłem do domu i przesłuchałem całość to pukałem się w czoło, że choć przez moment miałem wątpliwości, by album kupić).
Jednak Uriah Heep to starzy wyjadacze i doskonale wiedzą, że część fanów przychodzi tylko i wyłącznie po to, by posłuchać klasycznych nagrań z lat siedemdziesiątych. Ale i tu zespół jakby się droczył ze słuchaczami, proponując wcale nie tak oczywiste utwory jak np. 'Traveller In Time' czy mój ulubiony 'Sunrise'. Po nich znowu zabrzmiały nowsze nagrania, ze świetnym 'Into The Wild', tytułowym utworem z ostatniego albumu. I znowu atmosfera trochę sklęsła, mimo że Bernie Shaw gadał jak najęty w przerwach między nagraniami, wyznając np., że jako Brytyjczyk ma rzadki kontakt ze zjawiskiem pogodowym w postaci śniegu.
Ale w końcu zespół postanowił wcisnąć gaz do dechy i nie brać jeńców. Po krótkiej zapowiedzi panowie zagrali absolutnie klasyczną 'Cygankę' (a z Cyganką, panowie, wy ślubu nie bierzcie...), który wybrzmiał równie monumentalnie co te czterdzieści lat temu z okładem. Po magicznych kilkunastu minutach Uriah Heep nie dali nikomu odsapnąć, płynnie przechodząc do nieśmiertelnego 'July Morning' ze świetnie dysponowanym tego wieczoru pianistą Philem Lanzonem jako mistrzem ceremonii. Bernie Shaw odśpiewał z fanami obowiązkowe 'lalala' w refrenie, i choć z naturalnych względów słynną wokalizę wykonał nieco niżej niż w oryginale, to publiczność bawiła się znakomicie. Jakby tego było mało, zespół sięgnął także po hitową 'Damę w czerni'. I tu na sali wybuchło już kompletne szaleństwo. Wszyscy w wieku od 5 do 75 lat (przekrój wiekowy był spory), śpiewali, skakali, słowem – bawili się pysznie. Ale to niestety był już koniec koncertu. Jeszcze tylko bisy i zespół umknął ze sceny.
Warto było się wybrać w poniedziałkowy wieczór do Eskulapa, by zobaczyć panów z Uriah Heep w akcji. Zgrania, scenicznego obycia i energii może im pozazdrościć niejeden zespół. A już oglądanie z bliska Micka Boxa od niechcenia wygrywającego kolejne przebojowe riffy, zaklinającego dobrą energię i wyczyniającego czary nad gitarą jest po prostu niezapomniany. Dużo radości dało też obserwowanie w akcji fantastycznego perkusisty, który zasilił grupę wówczas, gdy odszedł Lee Kerslake. Russell Gilbrook, bo o nim mowa, jest po prostu znakomity – to niewątpliwie jeden z lepszych hardrockowych perkusistów. Był taki moment podczas koncertu, gdy w wirze gry pan Gilbrook zgubił pałeczkę, która wystrzeliła mu z dłoni, ale niezrażony błyskawicznie sięgnął po zapasową, ani na chwilę nie przerywając swojej partii.
Jedno tylko mnie martwi. Otóż mianowicie mam przypuszczenie graniczące z pewnością (choć pamięć płatać figle już może), że podczas koncertu w Dolinie Charlotty zespół zagrał dokładnie te same utwory dokładnie w tym samym porządku. Ba, nawet zapowiedzi pana Shawa były niemal takie same (wyjąwszy, rzecz jasna, gadkę o śniegu). A i Mick Box nie błysnął oryginalnością, ponownie reklamując bisowy 'Free 'n' Easy' jako pierwszy prawdziwie metalowy utwór. Może by tak na przyszłość warto wprowadzić jakieś nowe elementy do setlisty?
A skoro o wilku mowa, oto wynaleziony spis utworów odegranych w Dolinie Charlotty, który – jak mi się wydaje – obowiązywał również i w Eskulapie:
1. Against the Odds
2. Overload
3. Traveller in Time
4. Sunrise
5. I'm Ready
6. Stealin'
7. Nail on the Head
8. Into the Wild
9. Gypsy
10. July Morning
11. Lady in Black
Bis
12. Free 'n' Easy
13. Easy Livin'
Na zakończenie odrobina prywaty. Patryku – wielkie dzięki, że mnie zmobilizowałeś do wyjścia na ten koncert. Pozdrawiam też obu Pawłów, w których niezapomnianym towarzystwie wraz z Patrykiem mogłem oglądać Uriah Heep w akcji. Do następnego razu!
Tekst: Michał Jurek
01. Imię i Nazwisko.
Ryszard Kramarski
02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Millenium
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o instrumentach klawiszowych? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
To była 5 albo 6 klasa podstawowa i ta chęć wracała do mnie w różnych okresach mojego życia. Pierwsza była gitara akustyczna i elektryczna potem klawisz. Na gitarze uczył mnie kolega, na klawiszach tata i Pan profesor od fortepianu. Kolejne lata to samodoskonalenie się.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Czy zdecydował to nie wiem , ale pierwszy cover jaki zagrałem na pianinie w całości to „ The gunner's dream” Pink Floyd. Nawet kilkanaście lat później Millenium zagrało go na koncercie w 1999 roku.
05. Napisz coś o swoim instrumentarium (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
W podstawówce jakieś Casio w liceum Yamaha z serii PSR no i pierwszy profesjonalny klawisz Roland D-20 . Teraz mam kilka a wśród nich : Korg OASYS , Kurzweil PC3X, moja ulubiona Yamaha AN1X i koncertowy Korg M3. Pewnie jeszcze coś zakupie i coś sprzedam. Uwielbiam kupować klawisze bo mnie inspirują muzycznie.
06. Ile czasu poświęcasz na indywidualne ćwiczenia gry na instrumencie?
Codziennie gram, ale nie po to, żeby ćwiczyć tylko żeby komponować nowe utwory dla Millenium.
07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Czasami męczarnia, czasami ogromna przyjemność, zależy czy ja nagrywam, czy kogoś nagrywam.
08. Koncert i gra dla publiczności to…?
Zawsze przyjemność, chyba że na koncert przyszli przypadkowi słuchacze z kiełbaską i piwkiem. Ja decyduje gdzie chce zagrać, dlatego takie sytuacje są rzadkie.
09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
"Jam session„ może nie, ale support przed Peterem Gabrielem tak.
10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Dumny nie jestem i pewnie nigdy nie będę, ale zadowolony jestem z kilkunastu.
11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Komponuje, piszę i aranżuje, ale szczegółowy aranż robimy zespołowo, a teksty dopieszcza wokalista.
12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Gitara, bas i akordeon, ale bez guziczków. Bez wirtuozerii oczywiście.
13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Uwielbiam dobre kino, filmy, pływanie, tenis stołowy i sensacyjne książki.
14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl :-)
A czy jest inna możliwość w dzisiejszych czasach ?
01. Imię i Nazwisko.
Rafał Paluszek
02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Osada Vida
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o instrumentach klawiszowych? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Na początku pomyśleli o tym za mnie moi rodzice. W czasach szkoły podstawowej uczęszczałem na prywatne lekcje pianina, na których otrzymałem solidną dawkę techniki i muzyki klasycznej. Dużo mi to dało, bo jest kilka rzeczy, do których dojście samemu zajmuje masę czasu a kiedy ktoś Cię tego uczy i pokazuje, nie musisz wyważać otwartych dawno drzwi. Wtedy nie myślałem jeszcze o tym, że w przyszłości będzie to moja pasja. Po prostu grałem to, co tam w nutkach było i kombinowałem, co by tu zagrać, żeby było fajnie. No i poza tym, zauważyłem, że niektóre dziewczyny to lubią! ;)
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
W czasach, kiedy dorastałem (i nieco wcześniej), bardzo popularny był Jean Michel Jarre. Więc grałem jego utwory na bajeranckich "organach" na literę "C";)Ale żadnego konkretnego bodźca nie miałem. Po prostu dużo grałem, słuchałem różnej muzyki. No i wciąż próbowałem podrywać dziewczyny grą na klawiszach ;)
05. Napisz coś o swoim instrumentarium (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Przeszedłem dość długą drogę, począwszy od kompletnych zabawek, po raczej zaawansowany sprzęt. Kto bywał na dawnych koncertach Osady, zauważał zapewne nietypowy sprzęt na scenie w mojej okolicy, ponieważ przez pewien czas używałem na scenie... stacjonarnego peceta;) Ale to dawne dzieje. Aktualnie korzystam z dwóch parapetów. Jeden, który niesie na swoich barkach 95% mojej klawiszowej roboty w Osadzie, to Alesis Fusion 6. Kiedy pierwszy raz go zobaczyłem, nie wzbudził on mojej sympatii: srebrna obudowa, pełno niebieskich i pomarańczowych światełek, generalnie "wieś tańczy i śpiewa". Ale kiedy trochę przy nim popracowałem, zauważyłem, że niebieski jest pięknie mroźny a pomarańczowy to piękny bursztynowy, ha! Ma wszystko, czego potrzebuję. A jeśli czegoś nie ma, to można to sobie z niego wyczarować. Drugi klawisz, którego używam, to stareńki Roland Juno-1. Lata 80, głęboki vintage, te klimaty. Ale jest niezastąpiony w miodnych, analogowych solówkach. Plany na przyszłość? Myślę nad zakupem pełnej klawiatury fortepianowej. I chciałbym wejść w posiadanie Mooga :)
06. Ile czasu poświęcasz na indywidualne ćwiczenia gry na instrumencie?
Stanowczo zbyt mało!
07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
...to eksplozja pomysłów i praca, jak je uporządkować. Do tego radość z czegoś, co powstaje na Twoich oczach.
08. Koncert i gra dla publiczności to…?
...to eksplozja emocji! Uwielbiam momenty, kiedy wchodzimy na scenę. A kiedy gram, bardzo często mam ciary na plecach. Cudowny stan. Poza tym, gra dla publiczności to świetna zabawa.
09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Granie zawsze sprawia mi przyjemność i możliwość zagrania z kimkolwiek to dla mnie zawsze będzie frajda. A gdybym miał wybrać kogoś konkretnego, to mógłby to być np. Richard Barbieri (o ile wcześniej nie zszedłbym na zawał z wrażenia).
10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Mam taki charakter, że jestem bardzo krytyczny do rzeczy, które gram i często czepiam się sam siebie, że coś mogłem zagrać/nagrać lepiej, stąd trudno o jakąś szczególną dumę.
11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Komponowanie to za mocne słowo. Tryb pracy w Osadzie jest taki, że z pomysłów każdego z nas montujemy utwory, więc mam również wkład w kompozycje. Kiedyś więcej czasu poświęcałem na aranżowanie i nagrywanie własnych pomysłów, z których coś tam powstawało. Nagrałem kiedyś sam nawet taki mini-album, ale na szczęście płyta gdzieś mi się zapodziała i nie słucham tego, co tam wtedy popełniłem ;)
12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Tak, na kilku umiem grać w "sposób komunikatywny";) Gitara, bębny, harmonijka ustna. Marzy mi się jakiś dęciak i flet poprzeczny.
13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
O tak, oprócz muzyki, zajmuję się również grafiką, projektowaniem wizualnym i wszystkim, co się z tym wiąże. Od pewnego już czasu zajmuje się również projektowaniem okładek na płyty. Robię też zdjęcia.
14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Oczywiście! Regularnie!
1. Dust (6:28)
2. Crossroads (5:44)
3. Stars (6:20)
4. Trust In This (4:14)
5. Someday (3:48)
6. Burden (4:33)
7. In Spirit (6:04)
8. Source Of LIfe (4:42)
9. For You (5:12)
10. Like Waves (2:45)
Czas całkowity: 49:14
skład:
Marek 'Metus' Juza - all vocals, music, lyrics & arragements
Guest musicians:
Krzysztof Lepiarczyk - keyboard piano & accordion
Marcin Kruczek - classical, acoustic & electric guitar
Grzegorz Bauer - drums & percussion
Krzysztof Wyrwa - bas
Piotr Bylica - cello
01. Dodecahedron Part I (7:45)
02. Dodecahedron Part II (5:10)
03. Dodecahedron Part III (6:57)
04. Dodecahedron Part IV (5:50)
05. Dodecahedron Part V (4:37)
06. Dodecahedron Part VI (8:13)
07. Dodecahedron Part VII (3:02)
08. Dodecahedron Part VIII (4:32)
09. Dodecahedron Part IX (5:51)
10. Dodecahedron Part X (5:11)
11. Dodecahedron Part XI (5:14)
12. Dodecahedron Part XII (8:15)
Czas całkowity: 70:37
Music by DAAL (Alfio Costa and Davide Guidoni)
01. Ship Of Fools (4:50)
02. New Better World (4:15)
03. Last Thing (3:11)
04. Me & My Guitar (4:20)
05. Return To Innocence (5:05)
06. Stratosphere (3:51)
07. Strength To Carry On (4:07)
08. 21-st Century Blues (4:00)
09. Over The Mountain (3:55)
Czas całkowity: 37:34
- Grzegorz Skawiński (guitars, acoustic guitar, vocals, background vocals)
- Mariusz Zaczkowski (keyboards)
- Waldemar Tkaczyk (bass)
- Adam Tkaczyk (drums)
oraz:
- Bernard Maseli (electric vibraphone (8)
- Jacek Królik (guitar solo (4)
- Marek Raduli (guitar solo (4)
- Jacek Polak (guitar solo (4)
- Adam „Nergal” Darski (guitar solo (4)
- Piotr Łukaszewski (guitar solo (4)
- Marek Napiórkowski (guitar solo (4)
01. Good Times Bad Times (3:10)
02. Ramble On (5:44)
03. Black Dog (5:53)
04. In My Time of Dying (11:08)
05. For Your Life (6:42)
06. Trampled Under Foot (6:19)
07. Nobody's Fault But Mine (6:43)
08. No Quarter (9:19)
09. Since I've Been Loving You (7:51)
10. Dazed And Confused (11:43)
11. Stairway To Heaven (8:49)
12. The Song Remains The Same (5:46)
13. Misty Mountain Hop (5:08)
14. Kashmir (9:06)
15. Whole Lotta Love (7:26)
16. Rock And Roll (4:33)
Czas całkowity: 1:55:20
- Robert Plant (vocals, harmonica (7)
- Jimmy Page (guitars)
- John Paul Jones (bass, keyboards)
- Jason Bonham (drums, backing vocals (1,13)