A+ A A-

Speculum

niedziela, 25 listopad 2012 20:30 Dział: Structure Of Reason

01. Speculum  (4:39)
02. Po drugiej stronie  (5:08)
03. Credo  (5:59)
04. Iluzjonista (6:11)
05. Credo (wer. angielska)  (5:59)

Czas całkowity: 27:52

 

- Łukasz Kulawik (vocals)
- Michał Sokół (guitars)
- Maciej Wilk (guitars)
- Adrian Swarowski (bass)
- Kuba Mędrek (drums)


Każdej jesieni Tides From Nebula wyruszają w muzyczną podróż po Polsce. W Olsztynie zagrali już po raz czwarty. Przed występem porozmawiałem z muzykami m.in. o tym jak wyglądała europejska trasa, współpraca z Comą, i jak idą prace nad nową płytą. Zapraszam do czytania!

Zagraliście 29 koncertów za granicą. Czy możecie podsumować swoją europejską trasę jako udaną?

Maciek: Zdecydowanie tak! Dużo zmienia się na lepsze. Zmieniają się dla nas warunki i klubowe, i akomodacyjne, coraz więcej ludzi przychodzi na nasze koncerty i odbiór naszych występów jest lepszy. Zaczynamy przede wszystkim grać dla własnych słuchaczy, a nie przypadkowo zebranej publiczności. Wszystko idzie w dobrym kierunku.

Czy możecie podzielić się jakimiś ciekawymi historiami z trasy? Znów graliście w wagonie?

(śmiech) Maciek: Nie, aczkolwiek graliśmy w tym samym mieście - w Offenbach.

Przemek: Graliśmy na łajbie w Lyon, we Francji. Było ciekawe doświadczenie, wszystko się ruszało.

Maciek: Ale my się bardziej ruszamy na scenie niż ta łajba na wodzie (śmiech).

Przemek: Generalnie trasa przebiegła spokojnie i bez problemów, dopiero po przyjeździe do Polski problemy się zaczęły…

Maciek: Tak. Adama dopadła jakaś infekcja, przez co musieliśmy odwołać koncert w Bydgoszczy, a w Olsztynie zagrać bez niego. Musimy bardzo podziękować naszym fanom, bo nie spotkaliśmy się z żadnymi nieprzychylnymi opiniami w związku z nagłym odwołaniem koncertu, a wręcz poczuliśmy z ich strony wsparcie. To bardzo miłe. Zresztą ten bydgoski koncert został przeniesiony na 3 grudnia, wiec wtedy postaramy się zadość uczynić.

Teraz przed wami sporo koncertów w Polsce. Ale za wami już koncert z polską gwiazdą rocka – grupą Coma. Jak wam się grało?

Maciek: Super! Od razu chciałbym wszem i wobec ogłosić, że muzycy z grupy Coma to są bardzo skromni i fajni ludzie. Nie zasłużyli, aby wylewać na nich wiadro pomyj, które wylewa się na nich w różnych komentarzach w Internecie. Grało nam się fantastycznie, jak równy z równym, no i świetnie się z nimi dogadywaliśmy.

Przemek: Tak, szło się zaprzyjaźnić. Tęsknimy za nimi!

Maciek: To były tak ciepłe spotkania, że żegnaliśmy się na misia (śmiech).

Czy w związku z tym jakieś plany koncertowe z Comą?

Maciek: Zobaczymy. Myślę, że to nie były nasze ostatnie koncerty z Comą. Jeszcze dwa lata temu pomyślałbym, że to nie ma racji bytu, ale teraz… jak okazało się, że to dobrze się zgrywa, to kto wie?

Przemek: Jeszcze jedna sprawa, która może zdziwić polskich hejterów Comy. Za granicą mieli naprawdę bardzo fajny odbiór. Ludziom się podobało.

27 i 29 listopada przyjdzie wam grać przed Marillion. Czy jest to dla was wyzwanie? Stresujecie się?

Maciek: Nie, w sumie to nie stresujemy się…

Przemek: To będą duże koncerty, bo gramy w Stodole i w Hali Orbita. Zauważyłem, że takie duże koncerty działają na mnie w sposób relaksujący. Nie stresuje się nimi tak bardzo, jak tymi samodzielnymi.

Maciek: Wewnętrznie czujemy presję przy samodzielnych koncertach, kiedy musimy poprzeczkę zawiesić jeszcze wyżej, niż ludzie tego oczekują. Presja zmniejsza się, kiedy gramy jako support.

Przemek: Będzie fajny koncert i dobra zabawa (śmiech).

Gdzie Wam gra się lepiej - czy w małych klubach, czy na dużych festiwalowych obiektach?

Przemek: Chyba zależy od dnia. Jeżeli chodzi o mnie, to czasami wole małą scenę, czasem większą. Nie wiem o co chodzi, czy to zależne od dnia, czy od czegoś innego, ale jedno mogę powiedzieć jako pewnik: wolę grać, kiedy jest ciemno i są reflektory.

Czy można spodziewać się Was na woodstockowej scenie? Zrobilibyście niemałą furorę…

Maciek: A to trzeba z Jurkiem pogadać! Nie dostaliśmy zaproszenia i podejrzewam, że nie dostaniemy.

Przemek: Nie wiadomo, a może dostaniemy?

Maciek: Jak dostaniemy to na pewno przyjmiemy! To byłby dla nas wielki zaszczyt i wielka przyjemność, zagrać na tak dużej scenie. Ja nie wyobrażam sobie, jak można ze sceny nie widzieć ludzi, tylko wielką falę, masę…

Przemek: Rozmawialiśmy z chłopakami z Riverside o tym, jak to jest. No i generalnie miękkie nogi są… jestem ciekawy tego doświadczenia.

Maciek: Tego poziomu decybeli, jeżeli chodzi o ryk ludzi…

Przemek: Ryk albo gwizd (śmiech).

Macie jakieś marzenia odnośnie tego, z jakim zespołem chcielibyście kiedyś zagrać? Puśćcie wodze fantazji…

Maciek: No to powiem za nieobecnego niestety Adama że na pewno z Toolem. Do tego mogę dodać Radiohead czy Faith No More. Generalnie z takimi dużymi zespołami z ekranu, które są niewyobrażalne, nie istnieją tak naprawdę.

Co jest dla was najważniejszego w muzyce?

Maciek: Dobra zabawa! Emocje i radość.

Przemek: Ciary na plecach. To COŚ magicznego przechodzącego przez ciało i umysł podczas słuchania muzyki.

Czy potraficie wymienić jakieś płyty bądź artystów, którzy wywarli na was ogromne wrażenie? Płyty, od których rozpoczęła się wasza przygoda z muzyką.

Maciek: Ja jestem starym fanem Nirvany. Od tego zaczynałem, jednak po tylu latach wyrosłem z tego. Ale najważniejsza płyta, która przyczyniła się także do założenia Tides From Nebula, to płyta Oceansize - „Frames”.

Przemek: Ja mogę wymieć nawet kilka! Mam taką płytę, przy której pierwszy raz poczułem ciary na plecach – to było U2 - „Achtung Baby”. Jeszcze wtedy na niczym nie grałem. Następna w kolejności jest „Lateralus” Toola. Przez rok słuchałem jej cały czas, rozwaliła mnie na części! Jeżeli chodzi o grę na basie, to najbardziej rozkręciła mnie „Blood Sugar Sex Magic” Red Hot Chili Peppers. Ostatnią mogę wymienić „OK Computer” Radiohead. Jakbym miał wybrać jedną płytę na bezludną wyspę, byłaby to właśnie ona.

Tomek: Ja, w przeciwieństwie do Przemka, „Ok Computer” bym nie wziął, gdyż jestem wielkim antyfanem Radiohead. Z Toola wymieniłbym „Aenime”. Później Queens of the Stone Age - „Songs For The Deaf” i A Perfect Circle - “Mer de Noms” i “Thirteen Steps”. Jeżeli chodzi o bębnienie, to Josh Freese jest moim mistrzem.

A jak wyglądały wasze początki z graniem na instrumentach?

Maciek: Na początku grałem całe płyty Nirvany. Prócz tego wykonywałem cały unplugged zespołu Alice In Chains. Siadałem przy odtwarzaczu, zapalałem świeczki próbując zbliżyć się do tego klimatu w studiu MTV, i grałem do tego. To były wielkie emocje i jakby początek takiego klimatycznego grania.

Przemek: Ja zauważyłem, że wokół mnie bardzo dużo osób grało na gitarach: pan z kolonii, pan z kościoła no i mój tata (śmiech). Poprosiłem go, aby odkurzył gitarę i trochę mnie pouczył. Zaczynałem w wieku 12 lat, a pierwszy zespół powstał, kiedy miałem około 15 lat.

Tomek: Zaczynałem mając około 17 lat. Poszedłem za namową Maćka, z którym siedziałem w ławce. Często rozmawialiśmy o muzyce na lekcjach polskiego, co denerwowało nasza nauczycielkę. No i pewnego dnia pojechaliśmy do sklepu muzycznego. Kupiłem sobie pałeczki…

Było granie po kartonach?

Tomek: Po kartonach, po plecakach, po krzesłach… Miałem fajny plecak brzmiący trochę jak hi-hat! (śmiech) Aż w końcu na 18 urodziny dostałem od rodziców swój pierwszy zestaw perkusyjny. Z Maćkiem graliśmy na początku same kawałki Nirvany.

Utwór „Hollow Lights”, który promujecie od jakiegoś czasu, jest inny niż te kompozycje, które możemy znaleźć na płycie „Aura” i „Earthshine”. Jest jeszcze bardziej przestrzenny i niesie za sobą niezwykłą, pozytywną energię. Czy to jest jakiś przedsmak tego, co usłyszymy na nowym krążku?

Maciek: Myślę, że tak. Mamy napisane mniej więcej jakieś 40% wersji demo nowej płyty. Ciężko teraz stwierdzić, jak będzie wyglądało pozostałe 60%, ale na pewno mogę powiedzieć, że kierujemy się w stronę światła. Będą to kompozycje pozytywne, energiczne i bardziej piosenkowe niż dotychczas.

Jakie plany na rok 2013?

Maciek: Nowa płyta. Przez pierwsze pół roku najprawdopodobniej w ogóle się nie wychylimy ze studia. W wakacje mam nadzieje, że pogramy trochę festiwali, we wrześniu wydanie płytki, a później nie wracamy przez dwa lata do domu, bo będziemy grali trasy (śmiech).

Dzięki za rozmowę! Do zobaczenia pod sceną.

 

Wywiad przeprowadził Rafał Warniełło

Tomek Kudelski

niedziela, 25 listopad 2012 13:02 Dział: Paradidle - ankieta dla perkusistów


01.Imię i Nazwisko.
Tomek Kudelski

02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Love De Vice

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem?
To było chyba w 7 klasie szkoły podstawowej ok. 89 r. Zupełnie przypadkiem mama na jakiejś wyprzedaży kupiła dla mojego młodszego rodzeństwa, przedszkolno - szkolny zestaw instrumentów perkusyjnych, różne trójkąty, tamburyny, z których cześć miała membrany i były płytkimi bębenkami. Zacząłem w to pukać, główne słuchając płyty „Ride the Lighting.” To był wtedy taki pierwszy sygnał, że coś jest ze mną nie w porządku.
Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała, Twoja muzyczna edukacja?
Tak, choć wcześniej trochę bawiłem się grą na klawiszach próbując grać ze słuchu melodie utworów, które wtedy mi się podobały. Nie miałem żadnej edukacji muzycznej. W pierwszej połowie lat 90, może przez rok brałem prywatne lekcje gry na perkusji i bardzo mi to pomogło. Jednak później przez 10 lat do 2007 r. nie grałem w ogóle. Powrót do gry po tak długiej przerwie nie był łatwy, w zasadzie to poniekąd do tej pory nadrabiam stracony czas.


04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Moim ulubionym perkusistą jest Ian Paice. Deep Purple, to zresztą zespół którego jestem fanatycznym wielbicielem. Jednak pierwszym dużym impulsem do gry był wywiad z Black Sabbath, który poleciał po Teleexpresie chyba w lato 89 r. To było z okazji promocji płyty „Headless Cross”. Utwór tytułowy otwiera charakterystyczny rytm Cozy Powella, a w teledysku odziany w skóry Cozy, ze swoją wielką yamaha na tle płonących krzyży zrobił na mnie duże wrażenie.

05. Napisz coś o swoim zestawie perkusyjnym (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Pierwszym zestawem był biały Polmuz na dziwnej ramie. Niesamowity przykład myśli technicznej późnego PRL - instrument rozpadł się chyba po miesiącu grania. Co najdziwniejsze pękały głównie metalowe części. Później miałem chyba jakieś stare Amati, które miało tą zaletę, że się nie rozsypywało. Obecnie mam dwa zestawy: Pearla Session tak z ok. 95 r. oraz sprowadzonego z Niemiec Pearl MMX, na którym głownie gram próby i koncerty. Na MMX gra również Ian Paice co trochę ułatwiło mi wybór. Nie należę do maniaków perkusyjnych, którzy poszukują i eksperymentują ze strojem, czy brzmieniem. Zupełnie nie mam na to czasu ani cierpliwości. Zasadniczo nie biorę też udziału w dyskusjach o wyższości klonu nad brzozą czy na odwrót, lub jednej marki nad drugą. Dla mnie te bębny po prostu brzmią ok. i nie zamierzam ich zmieniać. Ich zaletą jest również to, że są stosunkowo lekkie bo MMX jest zrobiony 0.5 mm sklejki klonowej.

06. Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Niestety muzyka jest tylko i może aż moim ubocznym zajęciem. Próby gramy w zasadzie raz w tygodniu co niestety jest wybitnie deficytowe. Dlatego w wolnych chwilach staram się ćwiczyć w domu na sucho korzystając tylko z pałek i ewentualnie jakiegoś pada. W ten sposób też aranżuję i ćwiczę partie perkusyjne do nowych utworów Niestety nie zastąpi to gry na zestawie. I z tego powodu czuję duży niedosyt gry ale świat nie jest doskonały.

07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Lubię pracę w studio dlatego też w LDV jestem nadwornym producentem. To jest twórczy proces, który bardzo lubię. Dotyczy to jednak koordynacji całości nagrań. Sama sesja nagraniowa perkusji zawsze mnie trochę przeraża. Perkusista nagrywa jako pierwszy i nie ma się za czym schować. Reszta zespołu też musi się do tego co nagram jakoś dostosować.

08. Koncert i gra dla publiczności to…?
Duża dawka emocji i cały czas zdziwienia, że są osoby które chcą nas oglądać i słuchać.

09. Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Chyba z Ianem Paicem, choć wcześniej musiałbym sporo poćwiczyć. Rozumiem nieźle jego styl gry. Choć ja postrzegam rolę perkusisty jako służebną w stosunku do pozostałych instrumentów. Dla mnie to instrument rytmiczny a nie solowy więc nie wiem czy bym w takiej konwencji się dobrze odnalazł.

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Chyba nie ma dotychczas takiego utworu. Moje partie są technicznie raczej proste choć staram się, aby były ciekawe i dobrze osadzone w stylistyce utworu. Na nowej płycie nad którą powoli pracujemy, będą utwory o bardziej skomplikowanych partiach perkusyjnych niż na pierwszych dwóch płytach LDV więc może wtedy coś tu się zmieni.

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Trochę komponuję choć mając tylu płodnych kompozytorów w zespole perkusiście trudno jest się przebić ze swoimi pomysłami. Mam za to duży wpływ na aranżacje utworów bo bez perkusji nikt nie pojedzie i beze mnie nic i tak się nie wydarzy. Wcześniej czy później i tak materiał trafi w moje ręce. Broń boże nie piszę tekstów.

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Nie. Znam podstawowe chwyty na gitarze, choć nie umiem ich pewnie nawet prawidłowo nazwać. Zasadniczo gram na gitarze ze słuchu i jak układ dźwięków mi pasuje melodycznie to fajnie. W taki sposób skomponowałem podstawową partię gitary akustycznej do „Sleepless Nights” z Dreamland. Po prostu zagrałem sekwencję pasujących do siebie melodycznie akordów. Często znajomi się mnie pytają jak można coś skomponować nie umiejąc grać, można wymaga to tylko trochę więcej samozaparcia.

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Dobrze to czy źle ale, Love De Vice wyparło moje inne zainteresowania. Po prostu doba ma tylko 24 godziny i gdy normalnie pracujesz, masz rodzinę i jeszcze zespół, w którym nie tylko grasz (bo zajmuję się też produkcją i promocją), a który jest prawie drugą rodziną, nie pozostaje dużo czasu na inne zajęcia. Przed LDV trochę tańczyłem, co nie jest aktywnością której można oczekiwać po perkusiście, ale też nigdy nie byłem też tak sprawny fizycznie jak wtedy gdy zajmowałem się tańcem. To jest wbrew pozorom zajebiście wymagające fizycznie zajęcie.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Zaglądam nawet dosyć regularnie. Mam duży sentyment do waszego portalu bo było to pierwsze miejsce gdzie ukazała się recenzja” Dreamland”.

 

Paweł Stanikowski

niedziela, 25 listopad 2012 12:54 Dział: Paradidle - ankieta dla perkusistów


01. Imię i Nazwisko.
Paweł Stanikowski

02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Thesis

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Miałem 15 lat i od razu myślałem o perkusji, choć próbowałem sił (z marnym skutkiem) z innymi instrumentami. Cały czas uczyłem się sam, słuchałem, kopiowałem, szukałem miejsca dla perkusji w aranżacjach muzycznych i zastanawiałem się, jak zagrać to, co mi siedzi w głowie. Rudimenty zacząłem ćwiczyć późno, choć mam nadzieję, że nie za późno:)

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Mnóstwo przeróżnych rzeczy miało wpływ i nie potrafię wskazać jednego.

05. Napisz coś o swoim zestawie perkusyjnym (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Na początku był Polmuz i.... długo nic. Teraz jest Sonor Stage Force1, mieszanka blach Alchemy, Paiste i Orion. Docelowo chciałbym mieć Yamahę Oak Customa, bo dębowe beczki mają prawdziwą moc!:)

06. Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Coraz częściej:) Staram się spędzić ok. 10 godzin tygodniowo, ale najczęściej mi nie wychodzi:)

07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Ciężka praca, często żmudna i monotonna, ale bardzo lubię proces nagraniowy – zawsze mam wrażenie, że uwieczniam najlepszą muzykę na świecie:)

08. Koncert i gra dla publiczności to…?
Mnóstwo adrenaliny, żywa komunikacja ze słuchaczami i świetna zabawa!

09. Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Jest wielu wspaniałych perkusistów, jednak pewnie i tak wolałbym ich słuchać, niż z nimi grać. Po co im przeszkadzać:)

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Cholernie rzadko jestem zadowolony z tego, co nagrałem, więc – nie ma!:)

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Trochę komponuję, ale raczej dla własnej frajdy. Biorę udział w aranżowaniu. Głównie zajmuję się oprawą wideo: wizualizacjami, montażem, klipami itd.

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Trochę brzdąkam na gitarze i basie.

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Głównie wideo – kręcenie etiud muzycznych, wizualizacji, klipów, potem montaż itd.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Nie, ale teraz zajrzę:)

 

Radek Tyc

niedziela, 25 listopad 2012 12:43 Dział: Paradidle - ankieta dla perkusistów


01. Imię i Nazwisk
Radek Tyc

02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Od dziesięciu lat niezmiennie Noizone , projekt Inbred

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Szósta klasa podstawówki, a ile to był lat? To miała być tylko perkusja. Oczywiście na początku były wszystkie w domu dostępne poduszki i pałeczki chińskie (sztućce), później niestety pojawiła się duża kontuzja lewej ręki, w postaci otwartych złamań itp. Na szczęście ortopedzi poskładali wszystko doskonale i dwa lata później mogłem zacząć co już było zaklepane. Zabrał więc mnie ojciec to swojego znajomego, który od dobrych kilkunastu lat gra w punkowej kapeli Amanita Muscaria. Odkurzyliśmy starą książkę pana Piotrowskiego i się zaczęło. Po roku czasu Robert wypuścił mnie w świat i kolejni muzycy z którymi grywałem piłowali moje nastawienie do tego instrumentu, jednak największy wkład w mój styl grania ma mój obecny zespół Noizone - poprzeczka często była wysoko.

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Na początku był to pewien znajomy który grywał samemu na gitarze i nakręcił mnie do prawdziwego spróbowania grania na perkusji. Później pojawiły się kapele czy utwory na które robiłem wielkie oczy i chciałem dogonić tych co tam wyciskali soki z instrumentu.

05. Napisz coś o swoim zestawie perkusyjnym (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Pierwszą perkusją za którą kiedykolwiek usiadłem był Szpaderski, modelu nie pamiętam, bo była hipisowsko oklejona różnymi znakami, ale centrala o rozmiarze 24" robiła robotę. Dzisiaj w posiadaniu jest DW PDP FX (Brzoza) o standardowych rozmiarach, choć jest to tani model przy dobrym nastrojeniu brzmi naprawdę rewelacyjnie - myślę że w tym przedziale cenowym jest to dobra perkusja. Na przyszłość widzę u siebie DW lub coś z wyższej półki Sonora, klonowa centrala tej ostatniej jest genialna.

06. Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Raz w tygodniu minimum, nie licząc prób z zespołami.

07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Dobra zabawa, przecież tyle można wtedy wymyślić! Studio daje dużo możliwości.

08. Koncert i gra dla publiczności to…?
Emocje, energia, pot, dziwne miny, nerwy i uśmiechy.

09. Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Tomas Haake z Meshuggah. Dla mnie jest to chodząca maszyna, dobry programista musiał gościa napisać, nigdy w życiu nie spotkałem się z takim luzem grania do takich rytmów.

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Na pewno każdy utwór Noizone i Inbred. Ale najbardziej nowy utwór Noizone "My Hermitage Windows", zostawiłem sobie duże partie do improwizowania i za każdym razem wychodzi coś zaskakującego.

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Nigdy w życiu nie było sytuacji żebym nie miał wkładu w pisaniu utworu, jedyny cover jaki w życiu zagrałem też zmieniłem, własna interpretacja i głębokie zastanowienie się nad partami perkusji obok samego grania to najfajniejsza rzecz!

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Instrumenty perkusyjne to inny instrument? Będę się inspirował Einstürzende Neubauten - czyli umiem grać na wielu instrumentach, wystarczy dobry warsztat czy złomowisko:)

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Rowerek, pisanie sprayami po ścianach, turystyka na Dolnym Śląsku.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Zaglądam czasami, portal dobry jest!!!

 

Paweł Larysz

niedziela, 25 listopad 2012 12:22 Dział: Paradidle - ankieta dla perkusistów

01. Imię i Nazwisko.
Paweł Larysz

02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Animations

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Myślę że podświadomie żyło to we mnie od pierwszego dnia mojego życia, ale zaczęło się gdy miałem 6 lat. Wtedy zacząłem podkradać pałki mojego Taty, i trzaskałem nimi po wszystkim ;-)! W wieku 11 lat poszedłem do podstawowej szkoły muzycznej w Jaworznie Im. Grażyny Bacewicz i zakończyłem edukację w wieku 15 lat. Od tego czasu sam rozwijam swoje umiejętności wzorując się na takich gigantach jak: Mike Terrana, Mike Mangini, Dave Lombardo, Thomas Lang, Virgil Donati, Mike Portnoy, Vinnie Colaiuta i Dave Weckl i wielu innych.

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Największy wpływ na mnie miał australijski perkusista Billy Cobham. Miałem 6 lat i pamiętam jak mój Tata przywiózł do domu jazzowy koncert z jego wykonaniem, i gdy go obejrzałem, wszystko wyjaśniło się w mojej głowie ;-) i od tego się zaczęło!

05. Napisz coś o swoim zestawie perkusyjnym (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Początkowo grałem na rożnych i niestety nie swoich zestawach, aż w 2001 roku udało mi się kupić pierwsze bębny firmy PEARL EXPORT SERIES. Posiadałem kilka blaszek i cieszyłem się graniem, zresztą jak zawsze ;-)! Dzisiaj ten zestaw jest rozbudowany i blaszek też mam więcej, bo jeśli nie trafię w blachę w którą miałem uderzyć, to zawsze jest kolejna obok i wszyscy myślą że tak miało być ;-)! Zapraszam na stronę Animations gdzie możecie poczytać o moim zestawie.

06. Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Ćwiczę codziennie, ponieważ kocham to co robię i sprawia mi to ogromną przyjemność. Jeśli chcesz się rozwijać i stać się zawodowcem, to nie ma innego wyjścia!

07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Praca w studio to przyjemność i ogromne doświadczenie, wtedy uczysz się samego siebie, słyszysz dokładnie co grasz, masz najlepszą możliwość aby wyciągnąć wnioski i kształtować swoją grę. I nie ważne ile razy się pomylisz, ważne żeby nagrać najlepsze partie jakie tylko możesz z siebie wydobyć.

08. Koncert i gra dla publiczności to…?
Koncerty są dla mnie ogromnym ładunkiem energii. Gdy wchodzę na scenę to zmieniam się o 180 stopni i wychodzi ze mnie dzikie zwierze ;-), po prostu kocham scenę i czuje się na niej bezpiecznie!

09. Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Jeśli miałby mnie spotkać kiedyś taki zaszczyt to chciałbym zagrać z Thomasem Langiem, ponieważ to mój największy idol, i nie chodzi tylko o jego umiejętności które są dla mnie kosmiczne, lecz o osobowość którą Pan Thomas Lang ma bardzo bogatą – uwielbiam tego gościa, miałem zaszczyt go poznać i uważam że jest niesamowitym muzykiem i wspaniałym człowiekiem.

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Najtrudniej jest opisać siebie i osobiście nie lubię tego robić, bo ja zawsze jestem nie zadowolony i ciągle od siebie wymagam, wiem że to szaleństwo ale ja tak mam ;-)! Myślę że na płycie „Reset Your Soul” jest parę fajnych partii które udało mi się szczęśliwie nagrać i podobają mi się, ale nie głupieje z tego powodu ;-)! Trzeba mieć dystans do siebie, bo gdy powiesz sobie że jesteś zajebisty, to jest już po tobie. Muzyki uczymy się całe życie i trzeba o tym pamiętać!

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Nie jestem urodzonym kompozytorem, ale uczę się komponować. Najczęściej komponuje wspólnie z zespołem. Podoba mi się taki układ i lubię tą burzę mózgów która panuje podczas tworzenia – super stan. Teksty również piszemy zespołowo bo wtedy są ciekawsze,. Co do aranżacji, to okaże się przy mojej solowej płycie, którą zamierzam napisać przy pomocy przyjaciół, nagrać i wydać, ale jeszcze nie wiem kiedy. Wtedy na pewno okaże się jaki ze mnie kompozytor ;-)!

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Tak, gram na fortepianie, uwielbiam klasyczne brzmienie fortepianu, to najpiękniejsze brzmienie na świecie!

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Moim wielkim hobby poza muzyką jest dziennikarstwo. Piszę recenzję dla serwisu ROCKAREA.EU oraz dla magazynu LIZARD. Prowadzę również poradnik perkusyjny w magazynie TOPDRUMMER.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Oczywiście zaglądam systematycznie i jestem waszym wielkim fanem ;-)!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłośnikom ProgRock oraz instrumentów perkusyjnych dużo pasji i radości z grania bo to jest najważniejsze, żeby czerpać radość z tego co się robi!!!

 

25 listopada

niedziela, 25 listopad 2012 07:00 Dział: Kartki z kalendarza

1125steverotheryRok 1959 – w Brampton, w Anglii urodził się Steve Thomas Rothery, jedna z najważniejszych postaci odrodzenia się rocka progresywnego na początku lat 80, pod tzw. postacią neoprogresywną. Gitarzysta i kompozytor zespołu Marillion. Muzyk, który występuje w historii tego zasłużonego zespołu najdłużej spośród wszystkich jego członków. Pamięta jeszcze czasy Silmarillion, gdy wraz z Mickiem Pointerem przecierali szlaki nie tylko dla siebie. Jego gra na gitarze charakteryzuje się soczystymi, bardzo melodyjnymi solówkami gitarowymi oraz bardzo charakterystyczną grą rytmiczną.

1125steverothery2Steve jest współautorem całego mnóstwa utworów Marillion. Jego gitarowe zagrywki są obecnie wzorem dla wielu młodych muzyków. On sam przyznaje się do fascynacji postaciami Jaffa Becka oraz Larryego Carltona, choć wszyscy porównują go raczej do Davida Gilmoura, Steve Hacketta i Andy’ego Latimera. Zresztą właśnie tych trzech muzyków Rothery sam zawsze wymienia, gdy opowiada o swych fascynacjach zakorzenionych w latach 70. Obok Marillion Steve Rothery jest liderem projektu The Wishing Tree. Grywał z wieloma znakomitymi muzykami na jednej scenie, często wielkimi legendami których nie sposób wymienić w tym miejscu. Był także producentem kilku znanych zespołów, min: Jadis i Arrakeen. Steve jest postacią bardzo lubianą przez fanów. Zawsze uśmiechnięty, otwarty i skory do rozmów. Z całą pewnością można Go sklasyfikować jako jedną z legend rocka. Jego wkład w historię muzyki progresywnej jest ogromny.

Maciej Meller

sobota, 24 listopad 2012 16:35 Dział: Solówka - ankieta dla gitarzystów


01. Imię i Nazwisko.
Maciej Meller

02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Quidam .

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
Właściwie nigdy taka decyzja nie powstała w mojej głowie - zadecydował (w pewnym sensie) mój nauczyciel muzyki w 5 klasie podstawówki. A potem już tak sobie grałem.

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Jak wyżej. Do końca 8 klasy istniał dla mnie głównie The Beatles i może to nieświadomie miało wpływ na moje zaangażowanie, ale nie sądzę, by był to "wpływ bezpośredni"

05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Kilka lat pożyczane: Melodia 2 i Aster, później pierwsza własna - czeski Diamant.

06. Jakich gitar używasz teraz?
Osobisty PRS Custom 24 z 92r. Sporo gitar ostatnio pożyczam do jakiś nagrań: Epiphone Riviera, Fender Mustang, Gibson LP Custom, Guild, Gibson Special.

07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Dużo jest takich gitar, w zasadzie nieskończenie wiele :-) Tak na szybko przychodzi mi do głowy 12-strunowy Rickenbacker 360/12, Fender Jazzmaster i Gibson Firebird.

08. Wolisz pracować w studiu czy występować na scenie?
Wolę to i to. W obu przypadkach dzieję się różne rzeczy i to jest fajne. Ostatnio bardzo polubiłem też granie w studio na żywo, co jest niejako połączeniem tych 2 wariantów, choć raczej traktuję to jako 3 opcję. Publika potrafi jednak mocno "wpłynąć" na występujących.

09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Tak, Mariusz Duda. Chciałbym kiedyś z nim pograć i wcale niekoniecznie jam session. Jakbym dłużej pomyślał to jeszcze wielu przyszłoby mi do głowy, też nieskończona ilość. Od każdego niezależnie od gatunku można się czegoś nauczyć i ugrać razem ciekawe dźwięki.

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Pewnie kilka się znajdzie. Ze starych Quidamów lubię "Bijące serca", całe "Quimpromptu", solo z utworów "Łza" i "Credo". Z ostatnich lat kilka rzeczy z "surREvival" i "Alone Together" - ze wskazaniem na utwór tytułowy z tej ostatniej. Fajne solo z e-bow mi wyszło na pierwszym "Lunatic Soul" w piosence "Adrift".

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak.

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Coś tam szarpnę na basie i perkusji, ale nie nazwałbym tego "umieniem grania" ;-)

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
O takim stopniu zaangażowania co muzyka to nie mam. Coś tam lubię porobić: jakiś film obejrzeć, gotować, zagrać w grę komputerową, wypić dobre piwko (najlepiej z browaru Czarnków, albo własnej produkcji) - generalnie pierdoły.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Czasem staram się zaglądać, ale jak to opublikujecie to będę codziennie! :-)))

 


01.Imię i Nazwisko.
Adam Płotnicki

02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Plotnicky

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek?
W wieku 17 lat miałem trochę tekstów i wydawało mi się, że jestem świetny :-)\

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Inspiracje to podstawa: Depeche Mode, Guns N' Roses, Pearl Jam, Dream Theatre i wiele innych.

05. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór?
Przeważnie śpiewam po angielsku, kilka pieśni śpiewam w języku ojczystym. W angielskim więcej można przekazać i to w prostszy sposób. Jest bardziej śpiewny.

06. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową?
Tekst to treść. Gdyby nie był ważny to czym byłaby muzyka. Dla mnie muzyka jest emocjonalnym zwierciadłem treści.

07. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów? Jakie tematy interesują Cię najbardziej?. Skąd czerpiesz natchnienie?
Teksty piszę sam. Inspirację czerpię ze swoich przemyśleń, doświadczeń i ostatnio z Biblii. Dla mnie najważniejsze jest to aby przekazywać słuchaczom wartości, proste ale najważniejsze jak Wiara, Nadzieja i Miłość ponieważ bez nich jesteśmy jak puste pudełko. W czasach rosnącego przyzwolenia na odcienie szarości w codziennym życiu nie możemy zapominać o tym, że żyjemy po coś i w jakimś celu, a nie tylko, żeby egzystować!

08. Praca w studio i sesja nagraniowa to ?
Praca w studio i sesja nagraniowa to moja bajka - po prostu lubię tworzyć i kreować oraz dążyć do pięknego brzmienia aby przy nakładach, na które mnie stać wyprodukować dobrze brzmiące i energetyczne pieśni.

09. Koncert i gra dla publiczności to?
Koncert i gra dla publiczności to mój żywioł! Energia i prawda zawsze znajdą odbiorcę i kogoś kto zrozumie co jest najważniejsze, a do tego jeśli przekaże Ci dobrą energię to masz siłę aby dalej ciągnąć ten wózek.

10. Dbasz o głos? Szkolisz głos?
Pracuję nad barwą głosu - bourbon albo whiskey :-) Emisja i ćwiczenia rozgrzewające wokal pomagają nie zedrzeć tego instrumentu.

11. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie?
Jest dużo takich marzeń: David Gahan, James Labrie,

12. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
” In Your Eyes” z Inside - ponieważ ma świetny refren - światówka hitów oraz Free Your Feelings z Devotion ponieważ jest połączeniem dwóch światów, które kocham, a więc elektroniki i progresu.

13. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne
Komponuję, tworzę pieśni sam i wstępnie aranżuję. Natomiast do tego szkieletu dodaję serducho i duszę moich kolegów z żywymi instrumentami: Andrzeja, Karola i Kamila i z tego wychodzi SMACZNA potrawa

14. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Moja rodzina, Fifa 2013, sport!

15. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Tak.

 

24 listopada

sobota, 24 listopad 2012 07:00 Dział: Kartki z kalendarza

1124petebestRok 1941 – w Madrasie urodził się Pete Best, legendarny, pierwszy perkusista The Beatles. Występował w grupie bardzo krótko, od sierpnia 1960 roku do 16 sierpnia 1962 roku. Okoliczności jego rozbratu z zespołem do dziś owiane są nutką legendy. Było to w czasach, gdy The Beatles dopiero pukali do bram sławy. Powszechnie mówi się, że z perkusisty niezadowolony był ówczesny producent zespołu, George Martin. Choć ponoć sami członkowie zespołu także chętniej widzieli za zestawem perkusyjnym Ringo Starra. Po odejściu z zespołu muzyk próbował jeszcze grywać z wieloma innymi grupami, ale ani w Anglii, ani też w Stanach Zjednoczonych, gdzie później wyemigrował, nie odniósł większych sukcesów. Podobno nawet próbował popełnić samobójstwo.

Rok 1947 – w Herne Bay, w hrabstwie Kent, w Anglii urodził się jeden z najważniejszych w historii rocka progresywnego muzyków, multiinstrumentalista i kompozytor David Sinclair. Jeden z członków legendarnego Wilde Flowers, czyli prawdziwych korzeni Sceny Canterbury. Następnie związany z nie mniej ważnymi zespołami: Caravan i Matching Mole. Współpracował także przy projekcie Mirage, którego liderami byli Andy Ward i Peter Bardens z Camel. David Sinclair jest jedną z najbardziej lubianych postaci Sceny Canterbury. Z jednej strony jest autorem wielu klasycznych utworów Caravan np. For Richard, Nine Feet Underground, Dabsong Conshirtoe, Proper Job / Back To Front, a z drugiej, jako mistrz gry na organach. W czasie ponad 30-letniej historii zespołu, David uczestniczył w jego największych wydarzeniach, ale także grał z wieloma innymi zespołami i muzykami, nie stroniąc od projektów solowych.


Rok 1961 – w Warszawie urodził się Kuba Sienkiewicz, z wykształcenia lekarz neurolog, choć najbardziej znany jako muzyk, autor tekstów i lider zespołu Elektryczne Gitary

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.