Thrak

Oceń ten artykuł
(265 głosów)
(1995, album studyjny)

 

01. VROOOM - 4:37
02. Coda: Marine 475 - 2:41
03. Dinosaur - 6:35
04. Walking On Air - 4:34
05. B'Boom - 4:11
06. THRAK - 3:58
07. Inner Garden I - 1:47
08. People - 5:53
09. Radio 1 - 0:43
10. One Time - 5:21
11. Radio 2 - 1:02
12. Inner Garden 2 - 1:15
13. Sex, Sleep, Eat, Drink, Dream - 4:48
14. VROOOM VROOOM - 5:37
15. VROOOM VROOOM coda - 3:00

Czas całkowity: 56:02

- Adrian Belew - woka, gitara
- Robert Fripp - gitara, Mellotron, soundscapes
- Trey Gunn - Chapman stick, Warr guitar, dodatkowy wokal
- Tony Levin - gitara basowa, Chapman stick, dodatkowy wokal
- Pat Mastelotto - perkusja
- Bill Bruford - perkusja

 

 

1 komentarz

  • Michał Seemann

    W 1993 roku Fripp wpadł na szatański pomysł  powołał podwójny King Crimson czyli double trio; dwie gitary, dwa basy i dwie perkusje  pomysł świeży, ale niekoniecznie innowacyjny  Allmani też grali dwiema perkusjami i gitarami.
    Pierwszą wizytówką tego składu był, nagrany w 1994 roku, minialbum VROOOM - prawie metalowy odlot na granicy obłędu. Ta płytka zniewalała i pokazywała, że Crimson się nie skończył i ma do zaoferowania coś nowego.
    Po serii koncertów panowie weszli do studia i nagrali THRAK (tu muszę przyznać, że podobają mi się te dziwne nazwy albumów, piosenek, które potem Fripp będzie tak często wykorzystywać).
    THRAK otwiera VROOOM - nadal ostry i szaleńczy, a kończy VROOOM VROOOM; te dwa utwory są jakby spoiwami tej płyty  na nich zazębia się właściwie cała koncepcja double trio. W nich naprawdę słychać podwójne trio; w pozostałych kawałkach nie słychać już tak wyraźnie 2 dwóch perkusji.
    Dinozaur i Sex Sleep Eat Drink Dream to dynamiczne kawałki z mocnym śpiewem Belew, mamy doskonałe partie gitarowe, dziwne podziały rytmiczne i to się może podobać w przeciwieństwie do People  takiego nijakiego przerywnika.
    B'Boom porywa nas kosmiczno-etniczną aurą i jest doskonałym wprowadzeniem do tytułowego utworu  chyba najbardziej rozimprowizowanego, gęstego, skażonego jakąś niszczycielską siłą; nie na darmo panowie z King Crimson poświęcili mu płytę THRaKaTTaK z m.in. wybornymi improwizacjami na bazie tego utworu.
    Spokojniejszą stronę Belew (bo chyba nie Frippa) możemy poznać w Walking On Air i One Time  pięknym beatlesowskim balladom.
    Za to  przynajmniej dla mnie  zupełnym nieporozumieniem są te krótkie soundscape'y czyli Radio I-II i Inner Garden I-II; nie trawię ich i dobrze że istnieje funkcja next.
    Reasumując  dobra to płyta, ale niekoniecznie spełniająca zamysł double trio. Bardziej chyba już wolę sobie puścić (i oglądać) dvd Deja VROOM - tu przynajmniej widać czy grają dwie czy jedna perkusja.
    Każdy inny zespół za taki album powinien dostać 5, ale Crimsonom daję z czystym sercem 4.

    Michał Seemann piątek, 06, czerwiec 2008 18:48 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować
© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.