- Bill Bruford ( drums )
- Robert Fripp ( guitars )
- John Wetton ( bass, vocals )
oraz:
- Mark Charig ( cornet )
- Mel Collins ( soprano saxophone )
- David Cross ( violin )
- Ian McDonald ( alto saxophone )
- Robin Miller ( oboe )
2. Fallen angel (6:00)
3. One more red nightmare (7:04)
4. Providence (8:08)
5. Starless (12:18)
Czas całkowity: 39:58
2 komentarzy
-
Dla większości ludzi na ziemi był to zwyczajny wrześniowy dzień. Dla niektórych był to jednak dzień szczególny, dzień smutku, żalu i rozczarowania. 28.09.1974 lider ich ukochanego zespołu Robert Fripp, za pośrednictwem gazet,ogłasza definitywne rozwiązanie King Crimson i to na kilka dni przed ukazaniem się jego najnowszej płyty. 5.10.1974 ukazuje się na rynku, wydana przez firmę Islands, płyta 'Red'.
Krzysztof Michalczewski wtorek, 06, listopad 2007 17:12 Link do komentarza
8.07.1974 zmęczeni sobą i licznymi koncertami muzycy weszli do Olympic Studios w Barnes by nagrać ósmy album w repertuarze grupy. W atmosferze nerwowości, konfliktów, niechęci do siebie, wzajemnej nieufności i podejrzliwości oraz niepewności co dalszej przyszłości zespołu , udało się muzykom stworzyć arcydzieło. Nadano mu imię Czerwień.
Pod względem stylistycznym to bardzo rockowa i zwarta płyta. Rozpoczyna ją tytułowy 'Red' dźwiękami mellotronu i wiolonczeli ( już dzisiaj nikt nie pamięta nazwiska grającego na niej muzyka ), do których szybko dołączają metaliczne riffy gitary Frippa, imponujące siłą i zdecydowaniem. W tle słychać fuzz basu Wettona oraz lawinę dźwięków talerzy i bębnów Bruforda. To utwór instrumentalny, oszczędny w środkach wyrazu, złowieszczy i chłodny.
Po nim następuje ballada 'Fallen Angel', w której artystom z podstawowego składu towarzyszą Robin Miller na oboju i Mark Charig na kornecie. W tym utworze, dla odmiany, Fripp gra bardzo delikatnie, zarówno na gitarze elektrycznej jak i akustycznej. Partia oboju wprowadza do piosenki podniosłą atmosferę, dostojeństwo i nadaje jej cechy klasyczności. Mocne i znowu metaliczne brzmienie gitary rozpoczyna kolejny utwór, tj. 'One More Red Nightmare', w którym po raz pierwszy pojawia się Ian McDonald ze swym saksofonem altowym, dając popis gry na tym instrumencie. Jego drapieżne solo w drugiej części tego utworu to jeden z najbardziej 'upiornych' momentów na tej płycie.
Tak lubiane przez licznych muzyków, którzy przewinęli się przez King Crimson, improwizacje i tu znajdują swoje miejsce i swój czas. To 'Providence', utwór zagrany przez zespół na koncercie w Palace Theatre w Providence na Rhode Island 30.06.1974. Przez pierwszych kilka minut słuchamy dźwięków skrzypiec Davida Crossa ( w tym czasie nie był on już członkiem zespołu ), do których dołączają po kolei dźwięki, rywalizujących z sobą, instrumentów perkusyjnych, gitary i basu.
W końcu przychodzi pora na ten najważniejszy na płycie i na ten jeden z najważniejszych w twórczości King Crimson utwór, na prawdziwe arcydzieło, a mianowicie 'Starless'. Jest on tak wielki jak ten, który kończy pierwszą płytę zespołu, tj. 'In The Court Of The Crimson King'. To bardzo emocjonalny utwór, otwiera go śpiewny i melodyjny temat zapoczątkowany akordami granymi na gitarze i skrzypcach, z wszechobecnym w tle mellotronem. Nad instrumentami unosi się głos Wettona, pełen bólu, smutku, zwątpienia i rozpaczy. Po tym delikatnym i nostalgicznym początku, utwór powoli nabiera mocy, nabrzmiewa, w końcu zaczyna kipieć i wylewa się z kotła niesamowitą partią dwóch saksofonów: altowego McDonalda i sopranowego Mela Collinsa.
To ci dwaj muzycy na krótki czas przejmują władzę nad muzyką, dyktują warunki, to im podporządkowują się pozostali artyści. I nagle, jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki, muzyka traci na sile, łagodnieje, powraca główny motyw z majestatycznym brzmieniem gitary prowadzącej. Tak kończy się 'Bezgwiezdne', tak kończy się ta płyta.
W rok później ukazała się jeszcze płyta 'USA', czyli reminiscencje z serii koncertów w tym kraju, a w 1976 miłośnicy zespołu otrzymali na osłodę od Roberta Frippa 'A Young Person's Guide To King Crimson'.
W ten sposób, ten wielki zespół zamierzał pożegnać się z fanami na całym świecie. Na szczęście maestro Fripp nie dotrzymał słowa. W 1981, już w innym składzie, grupa powróciła na koncerty i do studia, najpierw jako Discipline, a następnie pod starą nazwą - Karmazynowy Król.
Omawiając 'Red' nie sposób nie wspomnieć o 'In The Court Of The Crimson King'. To dwie najbardziej rockowe płyty spośród wszystkich nagranych przez zespół w latach 1969-74, obie spinają jakby klamrami pierwszy okres jego działalności. Łączy je jeszcze osoba Roberta Frippa, a przede wszystkim Iana McDonalda.
Ten drugi był autorem prawie całego repertuaru na debiutanckim albumie, przede wszystkim 'I Talk To The Wind' i 'The Court Of The Crimson King', to dzięki niemu powstał King Crimson i przetrwał pierwsze miesiące. Muzyk pojawia się raz jeszcze na płycie King Crimson, właśnie na 'Red' i chociaż nie wymienia się go jako autora zawartych na niej utworów, to jego wkład w powstanie tej muzyki jest nad bardzo wyraźnie widoczny: 'Starless', 'One More Red Nightmare'. Wydaje się, że takie były warunki kontraktu McDonalda, a sam Fripp łasy na chwałę i uznanie, zazdrosny o wpływy w zespole oraz dbający o tantiemy ( na tym tle wiele razy poróżnił się z kilkoma muzykami ), niechętnie ustąpił pola swojemu koledze z początków istnienia zespołu.
Ian McDonald jest cichym i niedocenianym bohaterem w burzliwych dziejach King Crimson. Czy byłoby więcej tak doskonałych płyt, jak te wyżej wymienione? Tego zapewne już nigdy się nie dowiemy.
'Red' trzeba mieć, dla siebie, dzieci i wnuków. Moja ocena 5/5
Albumy wg lat
Recenzje Eclectic Prog
- Są takie albumy, na które czeka się bardzo długo. Muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Escape Plan (Less is Lessie)
- Bartosz Gromotka powraca ze swoim jednoosobowym projektem, Hovercraft. Dwa lata… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fall (Hovercraft)
- Internet to przebiegła bestia. Z jednej strony ułatwia komunikację i… Skomentowane przez Gabriel Koleński Full of Eels (Hovercraft)
- Przywykliśmy jako słuchacze do wygłupów rockowych dziadków. Druzgocące recenzje pradawnych… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Power To Believe (King Crimson)
- Recenzje klasyków pisze się ciężko... Dobrze wiadomo jednak, jaka jest… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Islands (King Crimson)
- 2014 New Steve Wilson 5.1 Mix!!!!!!!!!!!!! Właściwie powinienem zacząć od… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Power And The Glory (Gentle Giant)
- King Crimson lat 90. według wielu opinii ma być bardziej… Skomentowane przez Edwin Sieredziński THRaKaTTaK (King Crimson)
- Muszę przyznać, że już dawno nie pisałem recenzji nie zleconej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Sleeping In Traffic: Part One (Beardfish)
- Płyta otwiera drugi rozdział twórczości grupy z nowym składem i… Skomentowane przez Grzegorz Żarnowiecki Larks' Tongues in Aspic (King Crimson)
- Trzecia płyta włoskiego Art and Illusion… Niewątpliwie najbardziej dopracowana płyta… Skomentowane przez Aleksander Król Seasons (Art and Illusion)