2. Heartbeat (3:54)
3. Sartori in Tangier (4:22)
4. Waiting man (4:22)
5. Neurotica (4:47)
6. Two hands (3:22)
7. The howler (4:10)
8. Requiem (6:30)
Czas całkowity: 35:48
- Bill Bruford ( drums )
- Robert Fripp ( guitar, organ, Frippertronics )
- Tony Levin ( Stick, bass, backing vocals )
1 komentarz
-
Chyba wszystkim entuzjastom muzyki king crimson kojarzy się z podniosłą muzyką i genialnymi poetyckimi tekstami. Mnie również ale jak się ma do tego płyta 'beat' oraz cała trylogia z lat 80? Trudne to dźwięki dla starych fanów zespołu. Sam jestem zwolennikiem ich muzyki z lat 70 ale czy ta płyta jest aż tak kiepska jak o niej piszą?
Gacek czwartek, 17, lipiec 2008 22:59 Link do komentarza
Po wydaniu krążka discipline zespół nie bardzo chyba wiedział co ze sobą zrobić. Materiału podobno panowie mieli niewiele ale jakoś udało się wymęczyć te 35 minut. Płyta ma tak jak poprzednia surową okładkę w jednolitym tym razem niebieskim kolorze.
Zawartość muzyczna wydawnictwa wcale nie ustępuje tak bardzo temu co muzycy zaprezentowali na wcześniejszym krążku. 'Neal and Jack and me' to bardzo miły utworek na początek z ciekawą, trochę specyficzną wpadającą w ucho partią gitary. 'Heartbeat' dla odmiany ciąży trochę w stronę popu, wyróżnia się tu zdecydowanie na plus fajna partia gitary. Kolejny - 'Sartori in Tangier' to rzecz jakiej mogliśmy oczekiwać od tego zespołu. Od samego początku wciąga swoim tajemniczym klimatem i trzyma do końca. Nie jest to nic rewelacyjnego ale kompozycja zdecydowanie udana. 'Waiting man' to kolejny spokojny, dobrze zaśpiewany przez Adriana utwór. Następny kawałek czyli 'Neurotica' to dawka obowiązkowego na każdej płycie crimson dźwiękowego chaosu. Wymarzone rozpoczęcie dnia. Kto słyszał ten wie o czym mowa. I teraz czas na to co niektórych bardzo boli czyli 3 minuty z kawałkiem podpisane jako 'Two hands'. Jak twierdzą wielcy krytycy i sam Fripp ten utwór nie pasuje do zespołu king crimson-jest zbyt osobisty. Czyżby muzycy się go wstydzili? Dla mnie jest to chyba najciekawsza kompozycja na krążku. Ma swój klimat i naprawdę świetne solo Frippa gdzieś około połowy. Jest po prostu pięknym i spokojnym utworem jakich mało na płytach zespołu z lat 80. Kolejny - 'The howler' to zdecydowanie dziwny twór, nie bardzo do mnie przemawiający ale nie jest to nic co by znacząco obniżało loty. Kompozycja 'Requiem' to 6 i pół minuty genialnego grania z czego 2 pierwszy to świetne gitarowe solo Frippa. Bardzo klimatyczny utwór i doskonałe zwieńczenie tej płyty.
Moim zdaniem 'Beat' to album udany - trwający 35 minut a więc tyle ile można spokojnie wysiedzieć w ciepłym fotelu i słuchać bez znużenia. Jest krążkiem zdecydowanie wyważonym pod względem nastroju, bardzo spokojnym i po prostu ciekawym. Jest tu trochę popu - Heartbeat, crimsonowego chaosu - Neurotica, spokojna, nieco smutna ballada - Two hands i trochę eksperymentowania - np. Requiem. Jest wszystkiego trochę. Gdyby usunąć z tego krążka średnio udane utwory nr 2 oraz 7, dodać kilka dobrych kompozycji z następnej płyty powstałby krążek zdecydowanie ciekawszy od i tak dobrego 'discipline'. Nie uświadczymy tutaj podniosłych tekstów czy symfonicznego rozmachu ale pomimo upływu czasu w muzyce zespołu pozostało wiele cech dawnej twórczości. Pojawiają się tutaj na chwilę stare dobre płaczące dźwięki generowane przez gitarę Frippa i lekkie instrumentalne łamańce a więc coś jeszcze zostało& szkoda że tak mało.
Nie ma co jednak narzekać bo dostaliśmy po prostu ciekawy album zespołu. Tylko czy jak na nich to nie jest troszkę za mało?
Moja ocena: 3,5
Albumy wg lat
Recenzje Eclectic Prog
- Są takie albumy, na które czeka się bardzo długo. Muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Escape Plan (Less is Lessie)
- Bartosz Gromotka powraca ze swoim jednoosobowym projektem, Hovercraft. Dwa lata… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fall (Hovercraft)
- Internet to przebiegła bestia. Z jednej strony ułatwia komunikację i… Skomentowane przez Gabriel Koleński Full of Eels (Hovercraft)
- Przywykliśmy jako słuchacze do wygłupów rockowych dziadków. Druzgocące recenzje pradawnych… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Power To Believe (King Crimson)
- Recenzje klasyków pisze się ciężko... Dobrze wiadomo jednak, jaka jest… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Islands (King Crimson)
- 2014 New Steve Wilson 5.1 Mix!!!!!!!!!!!!! Właściwie powinienem zacząć od… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Power And The Glory (Gentle Giant)
- King Crimson lat 90. według wielu opinii ma być bardziej… Skomentowane przez Edwin Sieredziński THRaKaTTaK (King Crimson)
- Muszę przyznać, że już dawno nie pisałem recenzji nie zleconej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Sleeping In Traffic: Part One (Beardfish)
- Płyta otwiera drugi rozdział twórczości grupy z nowym składem i… Skomentowane przez Grzegorz Żarnowiecki Larks' Tongues in Aspic (King Crimson)
- Trzecia płyta włoskiego Art and Illusion… Niewątpliwie najbardziej dopracowana płyta… Skomentowane przez Aleksander Król Seasons (Art and Illusion)