The Future Now

Oceń ten artykuł
(8 głosów)
(1978, album studyjny)
1. Pushing Thirty (4:18)
2. The Second Hand (3:26)
3. Trappings (3:30)
4. The Mousetrap (4:05)
5. Energy Vampires (2:53)
6. If I Could (4:34)
7. The Future Now (4:10)
8. Still In The Dark (3:35)
9. Mediaevil (3:04)
10. A Motor-Bike In Africa (3:09)
11. The Cut (4:19)
12. Palinurus (3:43)


Czas całkowity: 45:15

- Peter Hammill ( guitar, keyboards, vocals )
- Graham Smith ( violin )
- David Jackson ( saxophone )

1 komentarz

  • Michał Seemann

    Wciąż mogę być 'nadirem' śpiewa Hammill w pierwszym utworze. Rzeczywiście momentami jest szorstko, ostro, ale w większości nowofalowo, eksperymentalnie - w każdym razie niehammillowsko.
    'Second Hand' jest taki matematyczny, z elektroniczną perkusją, genialnym basem i twardym śpiewem Hammilla.
    Bardzo lubię 'Energy Vampires' - to taka autoironiczna wypowiedź o fanach wysysających krew swojego idola, mamy tu partię skrzypiec, a sam utwór szkoda, że taki krótki - we wkładce do składanki 'Storm before the calm' Hammill pisze, że oryginalnie trwał on 10 minut, ale przy dogrywkach został drastycznie zredukowany.
    'If I Could' to jedna z najsłynniejszych ballad miłosnych - każdy ją zna (sam mam kilkanaście wersji - i muszę przyznać, że każda mnie wzrusza).
    Utwór tytułowy to takie fortepianowe wymiatanie-wyznanie: chcę przyszłości , teraz.
    W 'Still In The Dark' Hammill odnosi się krytycznie do kościoła jako instytucji.
    Ale ostatnie cztery utwory to po prostu genialny majstersztyk Hammillowski.
    Najpierw 'Mediaevil' - zaśpiewany acapella przez 'kilku Hammillów'; każdy to instrument, każdy to głos - cudowne.
    Antyrasistowski 'Motor-Bike In Africa' ma wspaniały eksperymentalny nastrój (trochę 'murzyński' śpiew), etniczne dźwięki.
    'The Cut' jest troszkę autotematyczny, autoironiczny (i prawdziwy):
    Everything out of order
    everything too well produced.
    I cały jest przesiąknięty elektroniką, eksperymentem, zabawą dźwiękami itp., by w końcu przejść płynnie w 'Palinurus'. I znowu mamy zabawę głosem Hammilla, garść nie wiadomo skąd / i jak wytworzonych dźwięków; i mamy krótką solówkę na pierwszym instrumencie Hammilla - harmonijce ustnej. Uwielbiam to: nasączenie eksperymentalno-awangardowe i naraz coś tak prostego jak
    ustna harmonijka. Czad.
    Należy się 5.

    Michał Seemann czwartek, 22, listopad 2007 23:01 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować
© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.