2. Todos Juntos (5:52)
3. Mira Niñita (6:57)
4. Los Caminos Que Se Abren (9:40)
5. Indio Hermano (6:10)
6. Ayer Cache (4:25)
7. La Quebrá' Del Ají (4:43)
8. Corre Que Te Pillo (4:37)
9. Cuero Y Piel (5:13)
10. Ciclo Vital (10:03)
11. El Pasillo Del Cóndor (0:25)
Czas całkowity: 59:37
- Mario Mutis ( bass, electric guitar, acoustic guitar, "tarka", "tambores" and voices )
- Gabriel Parra ( drums, percussion, voices )
- Claudio Parra ( piano )
- Eduardo Parra ( organ & piano )
1 komentarz
-
Uzależniająca muzyka. Tak powinna wyglądać twórczość z przesłaniem. Jakie to przesłanie? Otóż, Los Jaivas to zespół o poglądach lewicowych. I ta płyta to manifest takiej ideologii. Jak nie trudno się domyślić, po przejęciu władzy przez Pinocheta nie mogli zostać w Chile... No ale nic to, zajmijmy się muzyką.
Rafał Ziemba środa, 14, maj 2008 23:52 Link do komentarza
Całość utrzymana jest w marszowym rytmie. Raz szybszym, raz wolniejszym, ale prawie cały czas jest to marsz. W końcu jak manifest to manifest. Pomaszerujmy chwilę razem.
Pierwszy utwór to w zasadzie intro, takie przygotowanie przed kawałkiem tytułowym. Gwizdek, rozkaz i zaczyna się śpiew. Może to chilijskie bojówki? Może harcerze? Kim by Ci ludzie nie byli wprowadzają nas momentalnie w klimat płyty. Todos Juntos to już kultowy kawałek. Osadzony głęboko w andyjskim folku, cały czas pulsujący szybkim rytmem, z przejmującym śpiewem i rockowym solem gitary. Nie da się tego wysłuchać na spokojnie. Południowcy - czy to potomkowie rdzennych mieszkańców, czy też najeźdźców mają bardzo gorącą krew, która w przepiękny sposób uwydatnia się w muzyce. A już szczególnie na tej płycie. Mira Nińita uspokaja chwilowo klimat. Dźwięki akustycznej gitarki i plumknięcia na klawiszach nie pobudzają do wszczęcia rewolucji tak jak poprzedni utwór. Może dlatego chłopcy po chwili zaczynają się rozpędzać, wchodzi perkusja i elektryczna gitara. Oprócz andyjskiego folku, słychać też wpływy psychodelii. Nawet wychodzą one na pierwszy plan w Los Caminos Que Se Abren. Utwór ten jest oparty na jednostajnym motywie klawiszowym i monotonnym rytmie perkusji. W tle słychać różne przeszkadzajki, a gitara elektryczna wysunięta jest na pierwszy plan. Przez chwilę robi się Crimsonowato nawet. Jest to chyba najbardziej nietypowy track na tym albumie. Stuprocentowy folk pojawia się natomiast w takich kawałkach jak Indio Heramno i kończącym płytę El Pasillo Del Cóndor. Niesamowicie wypada ballada Ayer Cache z taka jakby fałszująca gitarką. Dzięki harmonii wokalnej brzmi ona trochę jak południowoamerykański odpowiednik duetu Simon&Garfunkel. I po tej chwili wyciszenia wita nas utwór który mógłby służyć do wyśpiewywania na cześć Salvadora Allende. Świetne i co ważne chwytliwe połączenie folku z elektryczną gitarą. Corre Que Te Pillo w zasadzie lokuje się w podobnym obszarze co poprzedni utwór, ale dzięki brzmieniu klawiszy, brzmi bardziej jak utwór skomponowany do jakiegoś filmu (zresztą, Los Jaivas ma w swej dyskografii soundtrack). Cuero Y Piel to praktycznie samo bębnienie, które może przywodzić na myśl dawno zapomniane rytuały. Niestety, ponieważ krążą różne wersja tego krążka, moja niestety nie posiada utworu Ciclo Vital. Ale na pewno nie odbiega poziomem od reszty albumu, gdyż słyszałem tylko bardzo dobre opinie na temat tego kawałka. Może kiedyś będzie mi dane go usłyszeć.
I tak kończy się ten manifest. Czy to najlepszy album Los Jaivas? Chyba tego nie rozstrzygnę. Wiem, że stawiam go na równi z Alturas De Machu Picchu. Czyli oczywiście 5/5.
Albumy wg lat
Recenzje Folk Progresywny
- Znów będzie bez zbędnego owijania w bawełnę. Od dwudziestu pięciu… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Within The Realm Of A Dying Sun (Dead Can Dance)
- O Dead Can Dance nade wszystko można powiedzieć to, że… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Dionysus (Dead Can Dance)
- Nie ulega wątpliwości, że rosyjski duet Iamthemorning to zjawisko wyjątkowe… Skomentowane przez Bartek Musielak Lighthouse (Iamthemorning)
- Ritual Duo to projekt muzyków na co dzień związanych z… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Kolory (Ritual Duo)
- Steve Wilson 5.1 MIX!!!!!!!! Kolejne dzieło, które wziął w obróbkę… Skomentowane przez Konrad Niemiec Thick As A Brick (Jethro Tull)
- Po dwóch latach od wydania "TAAB2", kontynuacji kultowej płyty Jethro… Skomentowane przez ŁukaszWąś Homo Erraticus (Anderson, Ian)
- Był rok 1987, zespół Jethro Tull wszedł do studia by… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Crest Of A Knave (Jethro Tull)
- Strange Days… Dziwne dni… Oj dziwne, nie tylko dni, ale… Skomentowane przez Aleksander Król 9 Parts To The Wind (Strange Days)
- Phoenix… Rumunia, lata siedemdziesiąte… Ciekawy kraj, ciekawe miejsce, ciekawy czas.… Skomentowane przez Aleksander Król Cei Ce Ne-Au Dat Nume (Phoenix)
- El Polen…. Kilka lat temu wpadła mi w ręce debiutancka… Skomentowane przez Aleksander Król Fuera de la ciudad (El Polen)
- Comus….. Legenda folk-prog-rocka, mityczny Święty Grall wszystkich kolekcjonerów dzwięków tamtej… Skomentowane przez Aleksander Król First Utterance (Comus)
- Dead Can Dance… Grupa niezwykła, po pierwsze z Australii, po… Skomentowane przez Aleksander Król Anastasis (Dead Can Dance)
- Moda na wielkie powroty jest już od kilku lat w… Skomentowane przez Paweł Bogdan Out of the coma (Comus)
- Po kilkakrotnym przesłuchaniu ostatniej płyty Iana Andersona, czyli 'TAAB 2',… Skomentowane przez Michał Jurek Ian Anderson Plays the Orchestral Jethro Tull (Anderson, Ian)
- Recenzję płyty znajdziecie w Biuletynie podProgowym, numer: maj/2011. Skomentowane przez Biuletyn podProgowy Gudrun (Pierrot Lunaire)
- Nieczęsto się zdarza , że trafimy na płytę z egzotycznego… Skomentowane przez Aleksander Król Cholo (El Polen)
- Gdyby ta muzyka firmowana była tylko nazwiskiem Iana Andersona (… Skomentowane przez Paweł Kłaput TAAB2/Thick As A Brick 2: Whatever Happened To Gerald Bostock? (Anderson, Ian)
- Pogłoski, jakoby Ian Anderson nosił się z zamiarem nagrania sequela… Skomentowane przez Michał Jurek TAAB2/Thick As A Brick 2: Whatever Happened To Gerald Bostock? (Anderson, Ian)
- 'Walk Into Light' to pierwszy solowy album lidera Jethro Tull,… Skomentowane przez Michał Jurek Walk Into Light (Anderson, Ian)
- Gdyby tę recenzję pisał ktoś inny pewnie napisałby, że Saivo… Skomentowane przez Bartosz Michalewski Saivo (Tenhi)