A+ A A-

Concerto Grosso Per I New Trolls

Oceń ten artykuł
(34 głosów)
(1971, album studyjny)
1. Tempo: Allegro (2:15)
2. Tempo: Adagio (4:50)
3. Tempo: Cadenza - Andante con moto (4:10)
4. Tempo: Shadows (5:30)
5. Nella sala vuota, improvvisazioni dei New Trolls registrate in diretta (20:32)

Czas całkowity: 37:17
- Frank Laugelli ( bass (Rhodes) )
- Maurizio Salvi ( piano, organ )
- Vittorio De Scalzi ( guitar )
- Nico Di Palo ( guitar, lead vocals )
- Gianni Belleno ( drums, vocals )

1 komentarz

  • aleksander król

    W 1966 roku w Genui (Italia) pięciu młodych ludzi założyło sobie zespół. Ot tak, trochę dla zabicia czasu, trochę dlatego, że taka była moda... Głównym pomysłodawcą i największym pasjonatem grania był Vittorio De Scalzi - utalentowany gitarzysta, klawiszowiec, wokalista, flecista, kompozytor - człowiek orkiestra. Nazwali siebie The Trolls. Szybko nagrali pierwszego singla... i prawie się rozpadli. Przyszły pierwsze zmiany personalne. Vittorio zaprosił do współpracy bardzo dobrego basistę (Frank Laugell), znakomitego gitarzystę (Nico Di Palo) i perkusistę (Gianni Belleno), rewelacyjnego klawiszowca (Maurizio Salvi), a sam zajął się gitarą i fletem. W tym składzie już 1968 roku wydali swoją debiutancką płytę, dwa lata potem drugą, która nie była jednak normalnym drugim albumem, tylko zbiorem singli wydanym w formie longplaya. Przez cały ten okres trwały prace nad nowym pomysłem muzycznym, który u Vittoria kiełkował w głowie od dwóch lat. Miał to być mariaż muzyki klasycznej i rocka - pomysł na tamte lata świeży i odkrywczy. Wreszcie udało się wejść do studia i zarejestrować materiał, który w 1971 roku ukazał się na płycie 'Concerto Grosso Per I New Trolls'. Krytycy oszaleli z zachwytu, publika również... Płyta jest powszechnie uważana za jedno z największych arcydzieł gatunku. I oczywiście absolutnie największe dzieło New Trolls. Concerto to pięć utworów, 37 minut Muzyki. Perfekcyjnie pomieszany klasyczny hard-rock ze słodkimi balladami i muzyką klasyczną. Cudo. Płyta zaczyna się mocnym akcentem - koncertem skrzypcowym, który jednak błyskawicznie ewoluuje w kierunku jethrotullowskiego fletu, by po kilkunastu sekundach przeistoczyć się w kawał hardrockowego, cudownie rozpędzonego grania, fantastycznie przeplatanego orkiestrą. Allegro. To tylko dwie minuty i 15 sekund. Ale te dwie minuty wstrząsnęły ówczesną sceną rockową Włoch (i nie tylko), wielu później próbowało, ale nikomu nie udało się nawet zbliżyć do tego poziomu. Następny utwór to piękna ballada, cudownie zaśpiewana (wielogłosy) i jeszcze piękniej zagrana, oczywiście z towarzyszeniem orkiestry. Adagio. Trzeci utwór. Andante con Moto. Znów piękna, czterominutowa ballada, z chyba jednak nieco przesłodzoną orkiestrą. Czwarty utwór, dedykowany Jimiemu Hendriksowi zdradza wyraźne fascynacje gitarzysty Nico Di Palo. Był on bardzo popularną postacią we Włoszech, jednym z najlepszych gitarzystów ówczesnej sceny rockowej Italii... I wreszcie ostatni kawałek. Kolejne 20 minut i 30 sekund które zapewniło New Trolls miejsce w historii. Kawał solidnego progresywno-hard-rockowego łojenia, z fantastycznymi fragmentami improwizacji na flecie i hammondzie, z cudownymi zmianami tempa, kapitalną gitarą i parominutowym solem na bębnach. Poezja. Kwintesencja prog-rocka tamtego okresu. Polecam wszystkim. Dziś to już nie jest ani odkrywcze, ani progresywne, ale to kawał historii i jedna z najważniejszych płyt z gatunku 'rock symfoniczny'.

    aleksander król niedziela, 30, styczeń 2011 15:41 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.