1 komentarz

• 

  W 1971 roku powstał we Włoszech kolejny zespół. Nie interesował ich jednak ani jazz-rock, ani pop , ani rodzący się progresyw, ani odchodząca psychodelia. Żyli hard rockiem. Czterech ludzi :
  - Aldo Bellanova / bass
  - Mario Schilirň / guitar
  - Claudio Mastracci / drum
  - Vincenzo Massetti (Lord Enzo) / vocal - czterech przyjaciół... I Teoremi. I tu tym razem nie mogę zacząć tradycyjnie: 'kolejna zapomniana perełka...' bo to nie perełka - to diament.. Krystalicznie czysty, nieoszlifowany komercją, prawdziwy skarb włoskiej Złotej Ery. Krwisty kawał dziewiczego hard rocka spod znaku Led Zeppelin. Z elementami progresu. 41 minut muzyki, 7 utworów. Każdy to małe dzieło sztuki.. 7 odsłon geniuszu i rockowego szaleństwa. Nieprawdopodobnie sprawna sekcja rytmiczna (fenomenalny bas), doskonały gitarzysta i charyzmatyczny wokalista. 7 wielkich kompozycji brawurowo zagranych. W Ameryce Południowej ta płyta jest klasyfikowana w pierwszej dziesiątce (a czasami w pierwszej trójce) światowego hard rocka bijąc na głowę słynne płyty Led Zeppelin Deep Purple i Black Sabbath.. Nieprawdopodobne? to posłuchajcie... U nas oczywiście nikt nie słyszał, nikt nie wie... Po nagraniu tej płyty, grupa przestała istnieć... Jedynie basista Aldo Bellanova pozostał w świecie muzyki - dołączył do SAMADHI i nagrał z nimi ich jedyny równie genialny album....
  A I Teoremi? Polecam wszystkim maniakom starego, ambitnego hard rocka, amatorom starej włoszczyzny i fanom zakurzonych dźwięków z ubiegłego wieku...

  Aleksander Król sobota, 25, czerwiec 2011 02:23 Link do komentarza