A+ A A-

J.E.T. - Speranza Carita

Oceń ten artykuł
(7 głosów)
(1972, album studyjny)
1. Fede, Speranza, Carità (10:56)
2. Il prete e il peccatore (11:10)
3. C'e' chi non ha (6:35)
4. Sinfonia per un Re (7:59)
5. Sfogo (3:39)

Total time 40:22

Bonus tracks (from 1973 singles):
6. Gloria, Gloria (3:34)
7. Guarda con tuoi occhi (3:19)
- Piero Cassano / keyboards
- Pucci Cochis / drums
- Aldo Stelita / guitars, vocals
- Carlo Marrale 'Bimbo' / bass, marimba, cello, vibraphone

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Znów muszę zacząć: kolejna nieznana, zapomniana perełka włoskiego rocka symfonicznego, kolejny przebłysk geniuszu na włoskiej scenie progresywnej Złotego Wieku. Dotyk boskości... J.E.T.

    I znów jedyna płyta którą po sobie zostawili. Usłyszałem ją kilka lat temu u mojego przyjaciela we Francji i osłupiałem... Coś pomiędzy Museo Rosenbach, IL balletto DI Bronzo i Semiramis, może nieco bardziej agresywna, przynajmniej fragmentami. Płyta, która smakoszy włoszczyzny wbija w glebę od pierwszych sekund. Tradycyjnie w Japonii i w Ameryce Łacińskiej uznawana za jedną z pierwszej dziesiątki najlepszych płyt gatunku na świecie, doceniana również na zachodzie i również tradycyjnie kompletnie nieznana u nas... Jak to naprawić? Pięć utworów, lekko ponad 40 minut muzyki. Wielkiej Muzyki. Na wspaniałym wydaniu japońskim, poza genialnie zrobioną okładką (tłoczony kielich) są dodatkowo dwa utwory z singli z 1973 roku. Równie dobre jak cała reszta. Muzycznie jest to żywiołowy, energetyczny rock symfoniczny - klasyczny prog oparty jak zwykle u Włochów na perfekcyjnych klawiszach idealnie współpracujących z sekcją rytmiczną do tego wzmocnionych świetną, a miejscami wręcz rewelacyjną gitarą. Rozwinięcia tematów, czysto improwizacyjne po prostu zachwycają różnorodnością i pomysłowością. Od lirycznej akustyki przez żywiołowe łamańce rytmiczne do czasami wręcz nieprawdopodobnych solówek. Miód z boczkiem. Każdy miłośnik starych brzmień znajdzie tu coś dla siebie. Polecam tę płytę praktycznie wszystkim, ze szczególnym uwzględnieniem wielbicieli rozimprowizowanego proga Złotej Ery.

    Aleksander Król środa, 03, sierpień 2011 23:46 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.