A+ A A-

Silent Andromeda

Oceń ten artykuł
(23 głosów)
(2009, album studyjny)

01. Andromeda Is Calling - 5:04
02. Nightmare Blues - 4:07
03. The 1990's - 3:42
04. Boundless Ignorance - 4:03
05. Dark Electron - 9:36
06. Unknown Roads - 4:35
07. Healing Paths - 4:13
08. Warning Mood - 4:47

Czas całkowity - 40:10

- Michał Dziadosz - wokal, insytumenty klawiszowe
- Sławomir Jaros - gitara
- Marcin Drumew - gitara basowa
- Grzegorz Nowak - perkusja

 

 

Więcej w tej kategorii: « City Zen

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    Podobno trzecia płyta jest dla każdego zespołu cezurą dojrzałości. Pierwsza mogła wyjść grupie 'przypadkiem', druga - 'z rozpędu'. Przy trzeciej wymówek już nie ma - od zespołu z pewnym dorobkiem oczekuje się więcej. Słucham sobie trzeciego dzieła warszawskiego Iluzjon i muszę powiedzieć, że zespół jednocześnie zdał swoją 'maturę', jak i... sprytnie jej uniknął. Jak można połączyć te dwa zdawałoby się sprzeczne stwierdzenia? Można. Wystarczyć nagrać najdoskonalszą ze swoich płyt, jednocześnie radykalnie odmieniając styl.

    Iluzjonowi udała się naprawdę karkołomna wolta. Na swoich dotychczasowych albumach dość jasno określił wyróżniki swego stylu - składało się nań otulanie piosenkowych w sumie struktur w odrealnioną elektroniczną otoczkę. Niekiedy ta otoczka zyskiwała na znaczeniu i wtedy Iluzjon popełniał utwory mocno zahaczające o ambient. Zawsze jednak była to muzyka zwiewna, subtelna, bez krzty agresji. Teraz Iluzjoniści postanowili swoją przystępną propozycję nieco skomplikować. Spora część utworów bazuje na konkretnych riffach i strukturach z Karmazynowej szkoły. Tak brzmi 'Boundless Ignorance' czy 'Nightmare Blues'. Bardzo umiejętnie stopniowane jest napięcie w 'The 1990's', okraszonym ładną partią elektrycznego saksofonu.

    Najpiękniej jednak robi się, kiedy Iluzjon przypomina sobie o dawnych upodobaniach do dźwiękowych pejzaży. Bardzo przekonująco współbrzmią Crimsonowskie partie gitary i bogate klawiszowe tło w otwierającym całość 'Andromeda Is Calling'. Takiego wezwania zaiste, trudno nie posłuchać! Wieńczący zestaw utwór 'Warning Mood' powtarza ten zabieg. Najdłuższy 'Dark Electron' to majestatyczna pieśń przełamana w połowie mocniejszymi gitarami, zakończona kosmiczną elektroniką. Sam miód! Ulotny nastrój kreuje 'Unknown Roads'. Opus magnum płyty jest dla mnie jednak 'Healing Paths', gdzie nie chodzi nawet o to, że delikatny motyw przewodni jest po prostu śliczny. Chodzi o jego brzmienie, a raczej - wybrzmiewanie, o niespieszny puls. Mam także wrażenie, że Michał Dziadosz rozwinął się jako wokalista. Śpiewa mocniej, pewniej, czasem z aktorskim zacięciem.

    Iluzjon kompetentnie połączył spokój i hałas, tworząc intrygującą całość. Nie przestał jednak do końca być zespołem znanym z 'City Zen' i 'No Phantoms In'. Może i zepchnięto elektronikę na dalszy plan, może brzmienie stało się bardziej gitarowe, ale sentyment do pejzażowej, ilustracyjnej muzyki pozostał. I to on decyduje o tożsamości zespołu, o jego miejscu na art rockowej scenie. 'Silent Andromeda' to dobra płyta. Mam jednak kilka uwag. Po pierwsze - co teraz? Czy zespół potraktuje ten album jako skok w bok i wróci do klimatów znanych z poprzednich albumów? A może - co zdecydowanie bym wolał - pociągnie temat? Myślę, że z formuły, którą Iluzjon obrał na 'Silent Andromeda' można wycisnąć jeszcze znacznie więcej. Dlatego potraktuję ten zacny album jako zapowiedź czegoś większego. 4/5

    Paweł Tryba wtorek, 24, marzec 2009 19:11 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.