2. Prevail (13:59)
3. Trap (5:31)
4. Labyrinth (17:40)
Czas całkowity: 47:08
- Morten Tornes ( drums, vocals, glockenspiel, theremin and synth )
- Arne Ton ( keyboards )
- Stig Joran Rygg ( bass guitar and bass pedals )
1 komentarz
-
Pierwszy, wizualny, kontakt z nowym wydawnictwem norweskiej grupy Gargamel wzbudza chęć do zapoznania się z zawartością krążka. Ładnie wydany digipack, kolorystycznie utrzymany w tonacji czerwono-żółto-czarnej. Wewnątrz niezliczone miniaturki zdjęć, przedstawiające muzyków w trakcie sesji nagraniowej. Ośmioosobowy skład zespołu, do którego przypisane jest niezwykłe i obiecujące instrumentarium: Hammond, Fender Rhodes, Mellotron, klawesyn, MiniMoog, puzon, saksofon, trąbka, flet, klarnet a także typowo rockowe instrumenty: gitary elektryczne, akustyczne, instrumenty perkusyjne, no i głos. Kucharz z doświadczeniem i wyobraźnią mógłby przygotować z tego wielodaniową ucztę, muzycy przygotowali cztery kompozycje, których łączny czas to niewiele ponad 47 minut. Czy odejdziemy od stołu chwaląc smak potraw i czując nasycenie?
Ghost czwartek, 01, lipiec 2010 09:40 Link do komentarza
Muzykę Gargamel należałoby umiejscowić na osobnym lądzie, któremu najbliżej do dokonań takich grup jak King Crimson, VDGG czy czasowo najmniej od nas oddalonego Anekdoten. Trzy pierwsze utwory są kontynuacją tego, co zespół zaprezentował na swoimi debiucie Watch for the Umbles z roku 2006, czwarty - Labirynth - reprezentuje inną, być może nową twarz zespołu.
Album zatytułowany jest Descending, co słownik tłumaczy jako opadający, zstępujący, malejący. Nie wgłębiając się w teksty utworów, których dodanie do książeczki muzycy nie uznali za konieczne, atmosfera kompozycji daje jednoznaczną interpretację tytułu. Trudno byłoby powiązać ową atmosferę ze słoneczną Italią, czy rześkim powietrzem norweskich fjordów. Jest duszno, mroczno i złowieszczo, ale zarazem (paradoksalnie) pięknie.
To, czym Gargamel może przekonać do siebie słuchaczy, to właśnie atmosfera, klimat, w którym się albo odnajdziemy i polubimy twórczość zespołu, albo który sprawi, że przejdziemy obok płyty obojętnie. Pomimo nieprzeciętnych umiejętności technicznych członków grupy, a także ich wszechstronności, nie doświadczymy tutaj solowych popisów, oszałamiających instrumentalnych szaleństw, jest za to zespołowe budowanie kompozycji. Kompozycji, których tempo nie rzadko można określić jako leniwe a ich klimat jako mroczny, posępny czy wręcz złowrogi, jednak w moim odczuciu więcej w tym dbałości o minorowy charakter utworów, niż pesymizmu i dekadencji. Muzyka, nawet wbrew tekstom, sprawia, że tam, gdzie następuję ruch zstępujący ('Descending') możliwy jest również ruch wstępujący, że nad każdymi głębinami można zapanować ('Prevail the sea'), ujść cało z każdej pułapki ('Trap') i wydostać się z Labiryntu. Utwór ostatni jest zresztą szczególnie ciekawy, gdyż wydaje się korespondować z symboliką tytułu. Pojęcie labiryntu przedstawiane jest jako kręta droga w skomplikowanej konstrukcji, z której pozornie nie ma wyjścia. To również system obronny, strzegący dostępu do świętego miejsca, mający chronić je przed złymi duchami. Pokonanie labiryntu symbolizuje duchową podróż, mającą na celu poznanie najgłębiej skrywanych obszarów własnego 'ja'. Często, aby z niego wrócić, potrzebujemy pomocy, np. symbolizującej uświadomioną żeńską część naszej natury - nici Ariadny. Dociekania nad tym, czy muzyka Gargamela jest dla nas labiryntem czy może przysłowiową nicią Ariadny, pozostawiam słuchaczowi.
Jeśli intencją zespołu było pozostawienie słuchacza z uczuciem lekkiego niedosyty, to ja byłem dobrym słuchaczem. Dla mnie ostatni utwór, jak każda ciekawa podróż, mógłby trwać dłużej, a i pozostałym nie wyszłoby na złe gdyby je jeszcze rozbudować. Być może jednak znani ze zdrowego stylu życia Skandynawowie zatroszczyli się o moją linię i rozbudziwszy apetyt pozostawili w oczekiwaniu na kolejny album Gargamela.
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)