2. En permanente estado de vigilia
3. Mae Floresta:
a. La senda verde
b. El espíritu que nos inunda
c. Las almas inmóviles
d. La naturaleza de la vida
4. Swaranjali [Sangama Mantra]
5. Siete lunas [la canción del nómada]
6. De Nooijer
7. Terra-terreiro:
a. El mar nuestro de cada día
b. Un canto a los antepasados, la conmemoración
c. Reflexiones del día de mañana sobre una roca gris
d. Invocanción
e. El poder de la madre tierra
8. Lughnassad
9. Itamaracá [acordeón solo]
- Eduardo Gª Salueña ( piano, keyboards, vocals
- Pedro A. Menchaca ( electric and acoustic guitar, didgeridoo, voices )
- Israel Sánchez ( electric guitar, sitar, electronic tampura, voices )
- Eva D. Toca ( drums
- Xavier Mª Foks ( percussion, clarinet, khene, harmonium, trompa tibetana, zyther, voices )
- Guzmán Argüello ( alto and soprano saxes, flute, piccolo, sanza, voices )
- Alejandro Martínez ( accordion )
- David Menéndez ( percussion )
- Dhana Lakshmi ( voice mantra (IV) )
- Laura Pire ( voice (VII.d & VIII) )
- Aníbal A. Menchaca ( voice (VII.d) )
1 komentarz
-
Moje muzyczne ścieżki znów zawędrowały do słonecznej Hiszpanii, gdzie natrafiłem na kolejną formację, w muzyce której na odległość czuć pewnego rodzaju narodową specyfikę. Senogul to zespół, który aktywnie odnosi się do muzyki hiszpańskiej muzyki ludowej i folkowej, łącząc ją z pewną dozą eksperymentalizmu, ambientu i psychodelii. Prawda, że brzmi ciekawie?
Paweł Bogdan wtorek, 21, luty 2012 02:36 Link do komentarza
Położone na północy kraju miasto Gijon jest centralnym miastem regionu Asturia, który w Hiszpanii ma status prowincji autonomicznej. Właśnie z tego regionu pochodzą muzycy Senogul, którzy w 2002 roku połączyli swe siły dając początek historii grupy. Formacja rozpoczęła swoją muzyczną karierę od odgrywania materiału swych muzycznych wzorców (początkowo repertuaru takich formacji jak King Crimson, Yes czy Genesis, później typowo jazzrockowych jak Return to Forever czy Frank Zappa). Rok 2005 przyniósł formacji własnoręczne wydanie pierwszego materiału promocyjnego, minialbumu Trasnitos, rok 2007 bardzo ciepło przyjętego pierwszego albumu długogrającego pt. Senogul. My w recenzji zajmiemy się kolejnym materiałem grupy, wydanym w roku 2009 krążkiem pt. Concierto De Evocación Sonora.
Senogul stworzył dzieło bardzo rozbudowane, zostawiające daleko poza horyzontem schematyczną budowę piosenki. Formacja nie boi się korzystać z czasem sprzecznych ze sobą muzycznych wpływów, tworząc z nich kompozycyjną jedność. Concierto De Evocación Sonora to hiszpańska muzyka ludowe czy folkowa, to głęboka psychodelia, ambient czy eksperymentalizm, to również fusion, world music czy muzyka klasyczna! Zespół korzystając z różnego rodzaju muzycznych wzorców potrafi zaciekawić słuchacza i zatrzymać przy swej muzyce. Użyte instrumenty? Flet, gitara elektryczna, fortepian, sitar, saksofon, khaen (tradycyjny instrument muzyczny w Tajlandii), klarnet, akordeon. Mieszanka niezwykle intrygująca i można by rzec, na swój sposób dziwna, jednak formacji udało się wszystkie kompozycje utrzymać w ryzach tworząc z nich dopracowane i broniące się utwory, a instrumenty użyć w odpowiednim czasie i w odpowiednich proporcjach. Co prawda, jak można się zresztą domyślać, płyta przez to może tracić na spójności, jednorodnym charakterze i artystycznej tożsamości. Sądzę, że niektórymi muzycznymi momentami album ten co niektórych może zanudzić i zniecierpliwić, bo jednak potrzeba do odsłuchania albumu Senogul sporo cierpliwości i muzycznej tolerancji wysokiego poziomu. Oprócz nietuzinkowych pomysłów znajdują się tu fragmenty niezbyt udane, czasem nudzące, czasem po prostu nieciekawe. Ogólnie rzecz biorąc jest jednak bardzo poprawnie.
Ułomności rzecz jasna trochę tu się znajdzie jednak Concierto De Evocación Sonora to bardzo ciekawa płyta. Niezwykle zaskakująca, niezwykle wszechstronna, ogromnie pobudzająca wyobraźnię i poruszająca zmysły. Od razu trzeba przyznać, że taka muzyka w naszej części Europy powstać po prostu nie miałaby możliwości. Towarzyszy jej bowiem pewnego rodzaju świeżość, szczypta specyficznej magii i specyficzny urok nietypowy z perspektywy popularnej progresywnej muzyki.
Czy po Concierto De Evocación Sonora sięgnąć warto? Dla progresywnych poszukiwaczy, zachłannych muzycznych apetytów i wyszukanych gustów ta pozycja może być łakomym kąskiem. Z pewnością jednak patrząc z perspektywy ostatnich lat płyta wybitną nie jest. Album Senogul to po prostu muzycznie dobre, aranżacyjnie i kompozycyjnie niezwykle ciekawe wydawnictwo, którego od czasu do czasu można posłuchać i sięgnąć z czystej ciekawości. Pozazdrościć formacji z pewnością można za to niezwykłej wyobraźni i śmiałego przełamywania artystycznych barier, a artystyczna dojrzałość jak widać miała przyjść z czasem na następnym wydawnictwie grupy wydanym w roku 2011.
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)