2. Objet De Cire (5:24)
3. Meg Merrilies (7:06)
4. Touch The Sun (6:25)
5. Suspension (5:21)
6. Unknown (4:48)
7. Oiseau De Feu (7:05)
8. The Old World Death (8:10)
9. Riding Earth (4:59)
Czas całkowity: 55:52
- Michel Gervasoni ( guitar )
- Pierre Choirier ( drums )
- Christian Gendry ( bass )
1 komentarz
-
Acanthe…. Francuskie Grenoble kojarzy się nam z wielkim centrum białego szaleństwa, kilometrami narciarskich tras zjazdowych i genialnym torem saneczkowym - pozostałością po zimowych igrzyskach olimpijskich , które gościły w tym sympatycznym miasteczku w 1968 roku. Przepływająca obok krystalicznie czysta Isere – malownicza górska rzeka, jest rajem pstrągarzy z połowy kontynentu, a „ogród delfinów” czyli wielki park położony nad tą rzeką jest Mekką spacerowiczów z całej Szampanii. O miejscowej muzyce jakoś nie słychać…. A szkoda bo właśnie z tegoż miasteczka wywodzi się prawdziwa perła francuskiego ciężkiego proga lat 70-tych – kompletnie zapomniana , lub raczej nie znana formacja Acanthe. Przyćmiona olimpiadą, nie miała szans by „zaistnieć” w Europie.. I mimo że igrzyska dawno się skończyły, nadal hasło „Grenoble” było kojarzone na świecie jedynie z nartami , łyżwami i sankami. Acanthe dużo koncertowało, ale jedynie w miejscowych klubach. Po kilku latach takiej radosnej działalności, bez sukcesu, bez kontraktu i bez perspektyw, zakończyli działalność, nie pozostawiając po sobie nawet singla. Parę lat potem zmarł basista . Historia jakich wiele i nie było by w tym nic niezwykłego, gdyby nie to że po przeszło trzydziestu latach , gitarzysta Frédéric Leoz przez absolutny przypadek odnalazł stare, kompletnie zapomniane taśmy z….nagraniami grupy ! Zainteresował nimi progresywną wytwórnię Musea. Tam już po pierwszym przesłuchaniu zapanowała euforia, bo materiał był po prostu genialny ! Po błyskawicznym masteringu i paru innych zabiegach , w maju 2009 roku ukazała się jedyna do dziś płyta Acanthe. To nic, że 35 lat po debiucie, to nic, że dzisiejszy czas nie sprzyja takim dzwiękom…,myślę, że dziś każdy doceni to wydawnictwo. Otrzymaliśmy 9 utworów, chyba jedynych jakie się zachowały po kilku latach działalności zespołu. I dopiero teraz możemy docenić z jak wielkim klejnotem mieliśmy do czynienia. Wspaniała , niezwykle melodyjna gitara, świetne klawisze, bas i perkusja, czyli niemal standard, ale jest w tej muzyce „coś” co sprawia, że nie wolno zignorować tej płyty… To „coś” to kompozycje. Wyprzedzające swój czas, niemal „współczesne”, świetnie zagrane, pełne zaskakujących zwrotów i melodyki. Zachwycające zróżnicowaniem, kolorytem i jasnym przesłaniem… Są fragmenty niemal crimsonowskie, są odniesienia do wczesnego Camela, są i elementy Kansas, caravanowskie klawisze (Hammond , mellotron) , piękna gitara i doskonały, francuski wokal. To naprawdę zapomniany diamencik francuskiego art.-rocka. Polecam wszystkim, zwłaszcza wielbicielom bardziej melodyjnego progresu, a nawet amatorom neo-proga , którzy wsłuchując się w te dzwięki sprzed 35 lat powinni rozpoznać wzór niektórych swoich dzisiejszych idoli….oczywiście jak zwykle moim, cholernie subiektywnym zdaniem…
Aleksander Król środa, 24, lipiec 2013 08:26 Link do komentarza
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)