1 komentarz

• 

  Genialna płyta. Na tym albumie (jedynym wydanym w czasie istnienia grupy), miesza się to co najlepsze z wczesnego Genesis z atmosferą jedynki King Crimson. Mellotronowe niebo - tak można by w skrócie nazwać tą płytę. Piękne, urzekające melodie i świetne teksty jak np. Song To Absent Friends. W zasadzie na tym lp mamy wszystko czego w rocku potrzeba. Mocny blues w utworze Inside Out, balladkę typu Boats, piekny rock wyprzedzający swoje czasy (nie żartuję) w utworze Golden Fleece i dwa pierwsze przepiękne utwory ze śladowymi gitarami i mnóstwem mellotronów i pianina. Utwory bonusowe są trochę inne, zapowiadają drugą płytę. Płytę która ostatecznie nie została skończona i ukazała się dopiero w tym roku w Japonii (jeśli nie tam to gdzie?;)) I żeby było śmieszniej wcale nie oddają prawdy o drugiej płycie ale to temat na inną recenzję:) W każdym bądź razie - jedynka Spring to mus dla wszystkich rozkochanych w pieknych melodiach od fanów Uriah Heep do Marillion. 5/5

  Rafał Ziemba piątek, 24, sierpień 2007 19:46 Link do komentarza