Demo 2010

Oceń ten artykuł
(32 głosów)
(2010, demo)
01. Pain
02. Time
03. Saints
- Michał Szydłowski (vocals, guitar)
- Cezary Dunaj (guitar)
- Katarzyna Paprota (keyboards)
- Szymon Mielcarek (bass)
- Paweł Warsiński (drums)


1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Nastały takie czasy, że w zasadzie każdy może nagrać swoje demo. Nie ma z tym większego problemu. Wystarczy stworzyć zespół, skomponować trochę materiału, nagrać, wypalić na cd i gotowe. I właśnie! Tu jest problem. Demo może trwać godzinę a nawet dłużej, krążyć wokół identycznego, takiego samego klimatu. Zanudzić i zniechęcić słuchacza. W związku z nieobyciem i niedostatecznym zgraniem muzyków może być zbyt szybko wypuszczone w muzyczny świat, co w następstwie wielokrotnie już na starcie przekreśla dalszą karierę, nierzadko utalentowanych ludzi. Demo, które ma trafić do osób, które mogą pomóc zespołowi wypłynąć na szersze wody muzycznego oceanu musi mieć to 'coś'. Od początku zaintrygować, zainteresować. I oto właśnie trzymam w ręku taką płytkę promo. Skromnie wydaną, w schludnej kopercie. Bez szaleństw. Zaledwie trzy kompozycje. I co? I wystarczy! Ledwie 15 minut to wystarczający w zupełności czas, by grupa młodych ludzi się dobrze sprzedała!

    Gravitone. Grupa ze Szczecina. Istnieją od 2007 roku, początkowo pod nazwą Sound Of Deception. Jak to zwykle bywa, spersonalizowanie ostatecznego składu trwa miesiącami. Ale dzięki takim właśnie poszukiwaniom odpowiednich ludzi do zespołu pojawiają się rozmaite pomysły, które później procentują. Gravitone z pewnością czerpią z nich garściami. Podobnie jak z wielu fascynacji, które niewątpliwie nimi kierują. Riverside, Anathema, Dream Theater z pierwszych lat, chwilami Porcupine Tree. Ktoś powie: 'mało oryginalne'. Otóż nie, bo z ich muzyki dodatkowo wyzwala się pewna pozytywna energia, niesamowita radość grania.

    Co mnie urzeka najbardziej? Bardzo dobra gra gitar. Bez jakichś ciągłych ciągot do popisów i długich solówek. Za to z duchem rzeczonej radości. Z lekkością, a jednak jednocześnie z pazurem. Z elektryczną energią, a jednak klasycznie. Michał Szydłowski (jednoczesny wokalista) i Czarek Dunaj doskonale wiedzą jak wykorzystać koronny instrument rocka. Mieszają drapieżne brzmienie prowadzącej gitary elektrycznej z subtelnymi, klasycznymi harcami na strunach. Z jednej strony przester, a z drugiej najzwyklejsza w świecie klasyczna gitara, odzywająca się gdzieś tam, raz to z głębi, a za chwilę wybijająca się na prowadzenie. Bomba! Ja to kupuję! Kupuję też pastelowe instrumenty klawiszowe, których w muzyce Gravitone nie jest ani za dużo, ani za mało. Po prostu w sam raz. Z pewnością dlatego, że zasiada za nimi dusza kobieca, Katarzyna Paprota. Całość spinają instrumentaliści rytmiczni: perkusista Paweł Warsiński oraz basista Szymon Mielcarek. Grają także bardzo dobrze. Perkusja bije z duchem melodii. Bez szaleństw. Bas jest oszczędny i wyważony, bo i po co ma się pchać na przód. Pełna harmonia.

    Największe wrażenie na mnie zrobiła kompozycja 'Pain', otwierająca to krótkie demo. Bardzo melodyjny, 6-minutowy utwór, w którym jest bodaj wszystko, czym operują muzycy Gravitone. Wspomniana harmonia energii i dobrego smaku. Króciutkie 'Time' to bardzo optymistyczny utwór. To taka bateria pełna dobrego nastroju, przechodząca w zgrabne, instrumentalne rozwinięcie. To także utwór noszący znamiona czegoś dłuższego. Kończący płytkę utwór 'Saints' brzmi także dość optymistycznie. Ciekawie rozwinięty, z bardzo udanym finałem, w którym zarządzi pianino, które bardzo lubię. Czadu da też obdarzony ciekawą, lekko zachrypniętą barwą głosu, wokalista Michał.

    Piętnaście minut spędzone z zespołem Gravitone utwierdziło mnie w przekonaniu, że owszem demówek to my na naszym rynku muzycznym mamy cały zalew. Ale nie wszystkie są dobre. 'Demo 2010' zespołu ze Szczecina to tzw. wzór-konspekt, jak rzeczone demo powinno wyglądać. Przyznam, że jestem bardzo zbudowany, tym co usłyszałem i z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój historii formacji Gravitone.

    Ocena: bez cyferek - po prostu solidny, melodyjny materiał demo, który - tak mi się wydaje, pozwoli młodym muzykom ze Szczecina szerzej dać o sobie znać!

    Krzysiek 'Jester' Baran

    Krzysztof Baran sobota, 27, listopad 2010 02:26 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.