2. Dżungla
3. Joe Ladynosky
4. Pills on the Tongue
5. Sima
6. Kohorty cz.II
7. The Night Moth
8. Sunset Boulevard
9. Gondwana
- Tomasz Stoński (gitara elektryczna, gitara akustyczna, głosy)
- Wojciech Bajer (instrumenty klawiszowe)
- Sebastian Załęski (gitara basowa, głosy)
- Michał Szendzielorz (perkusja, instrumenty perkusyjne)
Gościnnie:
- Karolina Kidoń – wokal
- Olek Stanik – trąbka
- Katarzyna Szwarc - głosy
2 komentarzy
-
Kurde jest zespołem powstałym w roku 2002 w Wodzisławiu Śląskim. Rok 2004 przyniósł grupie pierwsze wydawnictwo płytowe o nazwie Balance, które grupa osadziła w punkowych rejonach. Prawdziwy muzyczny rozwój i niejako artystyczna metamorfoza dopadła zespół w trakcie przerwy między pracą nad pierwszym, a drugim krążkiem bo wydany w roku 2011 album pt. Sekrety Pana Ypto jest krążkiem zupełnie innym od poprzednika i co warto podkreślić - zdecydowanie lepszym.
Paweł Bogdan piątek, 09, grudzień 2011 13:46 Link do komentarza
Muzykę Kurde dość ciężko jednoznacznie określić. Przewijają się w niej wpływy fusion, muzyki elektronicznej, jazzu, funky, muzyki eksperymentalnej, alternatywy, awangardy czy progresywnego rocka. W sumie tu jest niemal wszystko! Wydawnictwo rozbrzmiewa dźwiękami przywodzącymi na myśl głównie Soft Machine, King Crimson a szczególnie Franka Zappę tworząc naprawdę interesującą całość, a co warto podkreślić torujący drogą typowemu jazzrockowi, który na naszym rynku muzycznym jest niemal nieruszany przez młode, polskie, typowo progresywne zespoły, których z roku na rok zauważamy coraz więcej.
Sekrety Pana Ypto to dziewięć paruminutowych kompozycji składających się na nieco ponad 40 minut muzyki. Objętość winylowa? Inspiracji muzyką lat 70. jest więcej bo i warto zwrócić uwagę na oprawę płyty CD, która do złudzenia przypomina krążek winylowy (świetny pomysł!). Należy również pochwalić całą oprawę graficzną albumu, bo już na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl pokręcone, nieschematyczne zappowskie klimaty muzyczne, a jak się okaże świetnie komponuje się ona z muzyczną zawartością krążka.
Przyznam, że jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony zawartością krążka, a szczególnie niezwykle szerokimi horyzontami muzycznymi zespołu, nieszablonowymi pomysłami, umiejętnością łączenia wielu muzycznych inspiracji i teoretycznie sprzecznych ze sobą pomysłów w jedną, spójna i niezwykle interesującą całość. Warto zwrócić uwagę na dość skomplikowane, połamane rytmy, bujność aranżacyjno-kompozycyjną i prawdziwy fusionowski charakter, które stawiają zespół w roli formacji, która nie powiela utartych polskim rynku muzycznym szlaków, ale idzie własną, niezależną artystyczną ścieżką. Znajduje się tutaj trąbka, elektroniczne wariacje, rytmiczne zabawy, ciekawe jamowanie, muzyczne fundamenty tworzone przy pomocy Hammonda, a nawet melodyjne solówki i różnego rodzaju wszechobecne eksperymenty. Sekrety Pana Ypto to naprawdę intrygująca artystyczna mieszanka, szalona muzyczna podróż pełna czasem uczucia rozluźnienia i relaksu, czasem sytuacji komicznych, prześmiewczych i ironicznych, ale również kawał naprawdę wszechstronnej, zróżnicowanej& po prostu świetnej muzyki.
Co prawda nie wszystkie utwory stoją tutaj na równym, wysokim poziomie i choć obok prawdziwych perełek trafiają się utwory słabsze (ale absolutnie nie słabe), to krążek naprawdę trzeba przesłuchać w całości, bo w innym przypadku nie ma możliwości uchwycenia całego wachlarzu środków muzycznych i niesamowitej palety pomysłów wykorzystanych na Sekretach Pana Ypto, bo tych jest naprawdę sporo. Do dopełnienia tekstu można dodać parę zdań dotyczących wokalu, który moim zdaniem niezbyt wpasowuje się z muzykę zawartą na krążku. Tragedii nie ma, ale zamiast ubarwiać obraz wydawnictwa, ten pociąga go do dołu lub neutralizuje zalety krążka.
Dla mnie, pasjonaty twórczości Franka Zappy i Soft Machine ta płyta zajęła szczególne miejsca na półce. Muzyka, którą zaprezentowało Kurde jest naprawdę coraz rzadziej spotykaną w twórczości kolejnych pokoleń muzyków. Chwała zespołowi, że potrafił zerwać ze schematami oraz muzyczną modą i stworzył naprawdę świetne i kreatywne dzieło. Co prawda czuć, że przed formacją jeszcze sporo pracy, bo Sekrety Pana Ypto nie trzymają równego poziomu, ale niektóre naprawdę fantastyczne utwory zawarte na krążku dają niesamowite nadzieje na kolejne wydawnictwo grupy. Mam nadzieję że potencjał Kurde zostanie wykorzystany, bo szkoda byłoby zatracić prawdziwy diament na polskim rynku muzycznym, a to że do formacji dołączył saksofonista z pewnością musi intrygować w perspektywie kolejnego krążka.
Cytując zespół: 'Ok, widzę że masz naprawdę duży potencjał, a zatem wejdź do pomieszczenia następnego...' - mam nadzieję że tym pomieszczeniem dla Kurde będzie kolejny stopień na muzycznej drabinie rozwoju formacji.
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)