ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Terrorist

Oceń ten artykuł
(61 głosów)
(2011, album studyjny)
1. Terrorist (Are You A Hero?)  (5:01)
2. Belief and Desire (5:02)
3. GMF (Genetically Modified Frankenfood)  (5:28)
4. Kids on the Beach (6:13)
5. Terrorist (Are You A Hero?) - radio edit.  (3:37)

   Czas całkowity: 25:26
Michał "Mike" d'Obyrn: bass guitar, keyboards, vocals
Artur Dyro: guitars

guest musicians:
Adrian Łukaszewski: drums
Rafał Szyjer: acoustic guitars

2 komentarzy

  • Paweł Tryba

    Formację Tom Sawyer założyli ludzie, których nie można podejrzewać o dyletanctwo. Wokalista, klawiszowiec i basista w jednej osobie, Michał d'Obyrn jest dziennikarzem Radia Olsztyn, czyli dostęp do wszelakiej muzyki ma szeroki. Gitarzysta Artur Dyro ma już na koncie własny solowy album, gdzie penetrował rejony fusion. Panowie są jedynymi stałymi członkami, ale uzupełniają ich trójmiejscy sidemani o wyrobionej renomie. Jaką muzykę zaproponował taki team na swoim pierwszym mini albumie? Pewną wskazówką może być już nazwa zespołu.

    Trudno zaprzeczyć - sporo w muzyce sopocko-olsztyńskiego duetu odniesień do Rush z ich melodyjnymi na swój szorstki, hardrockowy sposób zagrywkami gitary i nie zawsze spodziewanymi zakrętami melodii. Mógłbym też porównać Tom Sawyer do pewnego rodzimego zespołu, który bardzo cenię - Acute Mind. Cztery kompozycje wypełniające EPkę (pod numerem piątym znajduje się radiowa edycja utworu tytułowego) to w sam raz by ocenić potencjał grupy. A ten jest spory. Terrorist (Are You A Hero?) to naprawdę przebojowy kawałek, ale bez żadnego uciekania w pop - żywy rockowy numer którego refren opiera się na skontrastowaniu lekko przetworzonego śpiewu ze świetną, od razu pozostającą w głowie partią gitary. Kolejne Belief and Desire nie jest już tak zwarte - łączy szerokie, rozlewne solówki z motorycznymi zwrotkami. Podoba mi się sposób, w jaki rozwija się GMF (Genetically Modified Frankenfood) zmierzając do efektownej gitarowej kulminacji. Największe zaskoczenie fundują panowie jednak w Kids on the Beach, gdzie zestawiono pogodną melodyjkę pod którą mogliby się podpisać The Rembrandts (brawa dla Rafała Szyjera za ubarwienie jej akustycznymi brzmieniami) z riffowaniem ze szkoły Roberta Frippa. Skrócona wersja Terrorist jako obliczona na odzew w radiowych notowaniach sprawdziła się nieźle - utwór zawędrował na szczyt listy przebojów Radia Olsztyn.

    Pod względem kompozytorskim i instrumentalnym jest dobrze, miejscami wręcz świetnie, jest jednak jeden element zaniżający średnią i to element istotny - wokal. Michał d'Obyrn nie dysponuje wielką skalą głosu. Nie byłoby to jakimś wielkim mankamentem gdyby maskował ten fakt bardziej zróżnicowaną interpretacją. Tak jednak nie jest. Jego śpiew brzmi podobnie nawet w momentach gdy tekst dyktuje silniejszą ekspresję. Weźmy utwór tytułowy. Dear terrorist, my brother, I admire you keep cool in the baptism of fire. Are you really brave man, my brother? - te mocne słowa są przez wokalistę wręcz podśpiewywane, choć powinny być wykrzyczane z pasją. Mimo to na pytanie czy warto czekać na pełnowymiarową płytę Tom Sawyer odpowiem: jak najbardziej! Czy to czysty progres? Nie do końca, choć art rockowe ciągotki są w ich twórczości wyraźne. Ważne, że zespół potrafił przekuć swoje fascynacje w naprawdę udane utwory. Punktowej oceny za mini album jak zwykle nie wystawiam.

    Paweł Tryba czwartek, 19, styczeń 2012 23:54 Link do komentarza
  • Paweł Bogdan

    Ostatnio miałem możliwość recenzować album zespołu Kuriozum, którzy aż 13 lat musiał czekać na wydanie debiutanckiego materiału. Sądziłem że jest to absolutny rekord, a tymczasem w przypadku formacji Tom Sawyer ten czas wynosił aż 26 lat! Niemożliwe? A jednak! Wszystko przez przewlekłe hibernacje zespołu czy problemy personalne. Zespół w roku 1990 zawiesił działalność by wznowić ją dopiero w roku 2009. Od tego czasu minęły dwa lata, a muzycy zrzeszeni w Tom Sawyer wydali na światło dzienne krążek pt. Terrorist. Co prawda jest to mini album, ale bądź co bądź jednak pierwsze profesjonalne wydawnictwo.

    Zawartość Terrorist to cztery autorskie kompozycje zespołu z dołączoną wersją radiową utworu tytułowego. W sumie to ponad 25 minut muzyki. Do tego warto wspomnieć o ładnym, starannym wydaniu albumu i dość intrygującej okładce.

    Muzyka Tom Sawyer to raczej rozbudowany kompozycyjnie rock. Sporo w nim wpadających w ucho melodii, żywiołowości, muzycznej energii. Nie brakuje jednak i spokojniejszych, można by rzec wyluzowanych muzycznych momentów (Kids on the Beach). Muzycy nie bawią się w jakieś szczególnie wyrafinowane kompozycje, starają się budować typowo piosenkowe utwory, których celem jest sprawić przyjemność słuchaczowi, nie zaś wprawiać go w zakłopotanie jak też swój krążek ugryźć. Trzeba przyznać że zadanie swoje wykonali bo materiał jest naprawdę bardzo przystępny, przyjemny dla ucha i trzymający pewien stabilny poziom artystyczny. Ciekawie brzmi wokal Michała d'Oybrna. Wokalista posiada całkiem przyjemną, dość nietuzinkową barwę głosu poprzez którą nadaje muzyce Tom Sawyer pewnego swoistego wyrazu i klimatu. Warto wspomnieć że zespół całkiem poważnie zamieszał swoim materiałem w mediach, bo utwór tytułowy zajmował wysokie miejsca na listach przebojów różnego rodzaju rozgłośni radiowych. Ja jednak chciałbym najbardziej wyróżnić utwór pt. GMF, który robi chyba najlepsze wrażenie spośród pozostałych.

    Można ponarzekać że poszczególne kompozycje nie wyróżniają się niczym szczególnym i w pewnym sensie zlewają się w jedno przy odsłuchiwaniu całego krążka. Sam jestem jednak ciekaw jak zabrzmiałby cały dysk CD wypełniony muzyka artystów (tak, traktujcie to jako oczekiwanie na album pełnowymiarowy) i mam nadzieję, że wkrótce będę miał okazję tego doświadczyć.

    Całkiem przyjemny ten Terrorysta. Co prawda nie terroryzuje, a relaksuje sprawiając naprawdę dobre wrażenie. Najwartościowsze jest jednak to, że muzycy mimo upływu czasu nie zapomnieli o swoich muzycznych, młodzieńczych marzeniach i zrealizowali je! Dzięki takim historiom jak losy Tom Sawyer w chwilach zwątpienia powraca mi wiara w ludzi.

    Paweł Bogdan czwartek, 19, styczeń 2012 23:54 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version