A+ A A-

Ĺtabal-Yémal

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(1979, album studyjny)
1. Cascada (6:35)
2. Hecho de Horas (4:58)
3. Las Olas (Virginia Woolf) (7:27)

Side B
4. Åtabal-Yémal (11:08)
5. Anhelos (3:30)
6. Presencias y Ausencias (9:36)

Total Time: 43:04

Bonus tracks on Musea CD re-issue (1998):
7. KTR (3:09)
8. Un nuevo encuentro (10:35)
9. Arbol de la vida (10:08)
- Pedro Castillo / guitars & vocals
- Julio César Della Noche / electric piano, synthesizers & strings
- Miguel Angel Echevarreneta / bass & acoustic guitar
- Gerardo Ubieda / drums & percussion

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Końcówka lat siedemdziesiątych w Europie jest przez wielu uważana za końcówkę MUZYKI przy jednoczesnych narodzinach dźwiękowego kiczu i superkomercji. Aż takim ortodoksem nie jestem i mimo że kocham lata siedemdziesiąte i to te wczesne, to potrafię wyłapać różne perełki nawet z póznych lat osiemdziesiątych. A mając możliwość dalekich podróży lubię się zagłębiać w ambitniejszą muzę każdego kraju w którym przebywam. I tak kiedyś padło na... Wenezuelę! Nie miałem pojęcia o muzyce tego kraju, nie spodziewałem się tam znalezć jakichkolwiek strawnych dzwięków. I już pierwszego dnia pobytu dostałem 'w łeb' bo puszczono mi pierwszą płytę Tempano. Omal nie padłem z wrażenia... Doskonała muzyka! Miks Camela z Return to Forever, przyprawione hacketowską gitarą z domieszką amerykańskiego Happy the Man. W 1979 roku! W Wenezueli!!! 6 utworów, 43 minuty muzyki. Świetnej! Doskonale zagranej i zaśpiewanej. Niekomercyjnej, co w tamtym okresie graniczyło z cudem ! Świetne klawisze, świetna gitara, rytmy typowe dla Ameryki Łacińskiej. Rock iberoamerykański jest stosunkowo mało znany w Polsce, a szkoda bo, jak słyszę co w Europie zdobywa popularność to mam ochotę mordować dziennikarzy muzycznych... Europa zrobiła cudowne lata siedemdziesięte... i stanęła w miejscu robiąc tym samym trzy kroki wstecz, a świat poszedł do przodu... A o tym jak bardzo przekonało mnie właśnie Tempano. I od razu muszę wam powiedzieć, że ten naprawdę znakomity debiut nie jest ich najlepszą płytą....

    Aleksander Król czwartek, 08, grudzień 2011 14:38 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.