Diagonal

Oceń ten artykuł
(11 głosów)
(2008, album studyjny)
1. Semi Permeable Men-Brain (10:54)
2. Child Of The Thunder-Cloud (8:49)
3. Deathwatch (7:18)
4. Cannon Misfire (5:32)
5. Pact (14:00)

Total Time: 46:33
- David Wileman / guitars, percussion, synth, vocals
- Nicholas Whittaker / alto saxophone, clarinet, flute, recorder, synth, percussion, vocals
- Alex Crispin / pianos, organ, lead vocals, synths, percussion
- Daniel Pomlett / electric bass, guitars, percussion, vocal
- Nicholas Richards / guitars, ebow, synths, percussion, vocals
- Ross Hossack / synths, tapes, filters, percussion, vocals
- Luke Foster / drums, synths, string arrangements, vocals

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Na tę płytę trafiłem nieco przypadkowo. Przyjechała do mnie paczusia z płytami (to lubię...), same neoprogi (to już mniej...) i na dokładkę Diagonal. Rocznik nie wzbudził mojego zainteresowania, więc płyta zaliczyła 'poczekalnię' - czyli półkę, gdzie kilkanaście płyt czeka na swój czas. Leżała tam chyba z rok, albo coś koło tego, aż w przypływie desperacji wylądowała w odtwarzaczu. Zdecydowanie więcej uwagi poświęcałem złocistemu płynowi, który dostałem do degustacji, niż muzyce, ale po trzech, może czterech minutach to się radykalnie zmieniło. Dźwięki, które słyszałem zdecydowanie podniosły mi ciśnienie... Przecież tak się nie gra od 40 lat! Złapałem za okładkę - nagrano w 2008 roku... No to pięknie!!! Pięć utworów, 46 minut muzyki. Te 46 minut podniesie ciśnienie każdemu amatorowi staroci. Słychać tu echa wczesnego King Crimson, Camela, Caravanu, może jeszcze Traffic i Gentle Giant, czuć powiew psychodelii i jakąś formę szaleństwa, która była na płytach z tamtych lat, a która z czasem zanikła... Płyta brzmi jak przełom magicznych lat 1969/70 i to nie tylko w sferze muzycznej - ci goście po prostu tak to czują i to w tej muzyce słychać. Dla mnie wręcz epokowe odkrycie. Perkusista - chyba z kosmosu, gitara - poezja, a mellotron - bajka. Pięknie pokręcone rytmy, saksofon, klarnet i flet. Świetne kompozycje i dużo muzyki w muzyce. Krótko mówiąc - fantastyczna płyta, która mimo paskudnego rocznika rzuci na kolana każdego fana staroci. Oczywiście moim, jak zwykle cholernie subiektywnym, zdaniem...

    Aleksander Król środa, 13, czerwiec 2012 15:50 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.