A+ A A-

Against The Wall

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2012, album studyjny)
1. In the Flash
2. Another Brick In The Wall
3. Young Last
4. Time
5. Money
6. Comfortably Numb

Kacper Walczak - gitara
Mariusz Kędzierski - perkusja
Szymon Famulski - pianino, organy hammonda
Marcin Kędzierski - bas
Piotr Agata - wokal
Ania Warcholińska - wokal
Małgosia Stec - wokal

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Floydowskim fascynacjom chyba nigdy nie będzie końca. I bardzo dobrze! Wszak to jedna z największych legend rocka, która prawdopodobnie przetrwa dopóki istniała będzie muzyka rockowa. Będzie też na zawsze strawą duchową dla wszystkich muzyków, którym w serduchach dobrze gra. Zespołów starających się wiernie odtworzyć utwory Pink Floyd na świecie są prawdopodobnie setki, a może nawet i tysiące... Jeden z nich zdecydowanie wybił się pośród tych wszystkich tribute bandów (The Australian Pink Floyd) i robi teraz niezłą karierę. Inne zespoły działają w jego cieniu. Są takie, które obok coverów nagrywają swoje kompozycje autorskie utrzymane w stylistyce mistrzów (chociażby szwajcarski Cosmos). Inne działają w dość głębokiej niszy i nie zawsze możemy o nich usłyszeć. Tak właśnie u mnie było z pabianicką formacją The Floyds, o której nie wiedziałem nic do momentu, gdy poznałem przypadkiem muzyków tego zespołu podczas finału przeglądu muzycznego Rock Master 2012. Otrzymałem wówczas w prezencie krążek będący udokumentowaniem pierwszych dwóch lat działalności zespołu, zatytułowany 'Against The Wall'.

    Zespół powstał w 2010 roku. Został założony przez oddanego fana Floydów, Kacpra Walczaka, który dokooptował do składu muzyków, którym floydowskie klimaty są nie mniej bliskie. Odgórnym założeniem grupy muzyków od początku była dobra zabawa i ewentualne granie koncertów, na których można będzie jak najwierniej odgrywać muzykę Mistrzów. Z tego, co zdążyłem się zorientować pośród osób, które bywały na koncertach The Floyds to na ich koncertach naprawdę można zostać oczarowanym i to nie tylko przez muzykę, ale i efekty świetlne, których 'pabianiccy Floydzi' publice nie żałują. Na najbliższy koncert z przyjemnością się wybiorę, a teraz słów kilka o samym krążku.

    Płytka zawiera sześć standardów legendarnego zespołu. W dodatku jak tytuł wskazuje, zaczerpniętych z legendarnej 'Ściany'. Nie jest z pewnością nagrana po to, by zrobić oszałamiającą karierę wydawniczą, bowiem dla członków zespołu (tak sądzę) najważniejsze jest granie na żywo. Ale to, co można usłyszeć na krążku 'Against The Wall' to doprawdy kawał fajnego materiału, notabene nagranego w MOK-u w Pabianicach.

    Co mi się podoba? Wokale, chórki, solówki gitarowe a przede wszystkim klawisze. Bas i perkusja grają poprawnie, w floydowskim duchu. Są charakterystyczne dla 'The Wall' sample, zaaranżowane przez zespół (brawo!). Piotr Agata znakomicie balansuje pomiędzy manierami głosowymi panów Gilmoura i Watersa. Od strony muzycznej piąteczka! Nie podoba mi się to, że niektóre utwory (chociażby 'Another Brick In the Wall') zaczynają się na płytce w dość automatyczny (bardziej pasuje słowo 'nagły' lub 'bez rozwinięcia') sposób. Ale to tylko drobna uwaga techniczna, bowiem zapewne na koncertach pabianickich Floydów te niuanse się zacierają. Generalnie całość bardzo mi się podoba i stanowi świetną wizytówkę floydowskich fascynatów z Pabianic. Warsztat muzyczny znakomity, a to przecież najważniejsze, że ktoś, kto śmie grać muzykę legendarnego zespołu, robi to w godny poklasku sposób! Najbardziej spodobały mi się wersje 'Young Lust', 'Money' oraz 'Comfortably Numb'.

    Bardzo się cieszę, że w mojej okolicy działa właśnie taki zespół. Warto polecić formację The Floyds organizatorom wszelakich imprez pod egidą dobrego rocka. Występ takiego tribute bandu z pewnością doda kolorytu zarówno imprezom koncertowym, jak i ogólnie polskiej scenie muzyki, która puka do bram sztuki. Sam krążek 'Against The Wall' gorąco polecam tym z fanów Pink Floyd, którzy godzą się na to, by ktoś inny niż panowie: Gilmour, Waters, Mason i Wright odgrywali te zacne utwory. Należę do osób, które nie mają nic przeciw temu, pod warunkiem, że ktoś nie daje plamy. Pabianiccy The Floyds grają te utwory zacnie i dobrze się przy tym bawią. Dobrą zabawę ma także z pewnością publiczność podczas ich koncertów... i to jest najważniejsze!

    Krzysiek 'Jester' Baran

    Krzysztof Baran niedziela, 15, lipiec 2012 00:32 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.