A+ A A-

Vietato ai Minori di 18 Anni

Oceń ten artykuł
(13 głosów)
(1973, album studyjny)
1. Specchio (7:23)
2. Come Vorrei Essere Uguale A Te (5:43)
3. Il Ritorno Del Signor K (2:03)
4. Via Larga (6:59)
5. Gil (7:12)
6. Vangelo? (5:41)
7. 40 Gradi (6:41)
8. No! (2:21)

Czas całkowity: 44:02
- Alvaro Fella ( vocals, guitar )
- Vito Balzano ( drums, vocals )
- Samuel Conte ( keyboards, vocals )
- Pupo Bianchini ( guitar )
- Dario Guidotti ( flute, harmonica, guitar, vocals )
- Aldo Gargano ( bass, guitar )
Więcej w tej kategorii: « DNA (1991- 2001) Passing By »

1 komentarz

  • aleksander król

    Trzecia i ostatnia płyta legendy włoskiego proga, wydana w 1973 roku bezspornie udowodniła wszystkim, że grupa nie była plagiatorem Jethro Tull jak jej powszechnie zarzucano. O ile ich druga płyta istotnie miejscami brzmiała jak wielkie Jethro, to tu zrobili olbrzymi krok do przodu. Osiem utworów, ponad 44 minuty Muzyki... Celowo użyłem dużej litery. To kawał świetnego progresu, z doskonałymi klawiszami, świetną gitarą i doskonałymi kompozycjami, które wyprzedziły nieco swój czas. Miejscami zahaczają wręcz o awangardę. Grupa rozszerzyła swoje instrumentarium nawet o dęciaki, bardzo sprawnie i z dużym 'smakiem' wplatając je we fragmenty swoich utworów. Poza tym są hammondy, melortony, skrzypce, flety, saksofon i coś co jest nazywane red organ. Są piękne melodie, są wstawki akustyczne, są częste zmiany rytmu i perfekcja wykonawcza. Są absolutnie nowatorskie fragmenty gry na instrumentach perkusyjnych i ciche, przepiękne mruczanki na melotronie. No i jest wokalista... Bardzo ekscentryczny i manieryczny. Dla niektórych słuchaczy nawet za bardzo. Tym niemniej w rodzinnej Italii gość był i jest uwielbiany, podobnie jak w Japonii, gdzie Jumbo cieszą się statusem grupy niemal kultowej. W Japonii sprzedali więcej płyt niż we Włoszech! Czytałem nawet recenzję tej płyty w której autor, znany japoński krytyk muzyczny zaliczył ją do absolutnego kanonu włoskiego progresu i stwierdził, że to ostatnia z naprawdę wielkich płyt rocka symfonicznego na świecie (!!!). Tak daleko bym nie poszedł, ale płyta na pewno jest wybitna, świetnie zagrana i plasuje się w ścisłej czołówce. I jeszcze jeden drobiazg - jeśli macie możliwość wybierzcie tłoczenie japońskie. W przeciwieństwie do włoskiego brzmi jak współcześnie nagrana płyta. Polecam ją wszystkim wielbicielom mocno zakręconych dźwięków.

    aleksander król środa, 26, styczeń 2011 15:37 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.