2 AESTHETIC SURGERY (10:00)
3 MDMA (7:15)
4 AFTER THE MDMA "From Lezooh to Miridyyan" ( 5:00)
5 WORDZ & BADGE (8:15)
6 DEMETRIO AND MAGDALEN (6:35)
7 ENTER THE MODEM HERO (8:00)
8 COMPRESSION (16:30)
Czas całkowity: 67.45
- Mirko Tagiasacchi ( bass )
- David Cremoni ( Electric guitar )
- Simone Baldini Tosi ( vocals )
- Maurizio Di Tollo ( drums percussions )
1 komentarz
-
Włosi to bardzo kulturalny i wrażliwy na piękno naród. Od starożytnego Rzymu poprzez Odrodzenie dali światu wielu poetów, pisarzy, malarzy, filozofów, odkrywców i podróżników. Specjalne miejsce zajmują włoscy kompozytorzy. Nic więc dziwnego, że w tym kraju istnieje bardzo dużo zespołów grających różne odmiany rocka progresywnego i symfonicznego. Mało tego - istnieje wszak specjalne pojęcie 'Włoski Rock Symfoniczny' (patrz Menu Główne naszego portalu). Moongarden tam jednak nie znajdziecie. Ta grupa zalicza się do rocka symfonicznego, gra dosyć nowocześnie, z angielskojęzycznymi tekstami. Zespół założyli na początku lat 90-ych dwaj koledzy ze szkolnej ławy: multiinstrumentalista Cristiano Roversi i gitarzysta David Cremoni. Mieli szczęście, bo ich demówki wydała na pniu włoska firma Mellow Records poszukująca właśnie nowych twarzy (1994, płyta 'Moonsadeness' - zaledwie 38 minut - jakość nagrań tylko dla fanów). Na 'prawdziwy' album, 'Brainstorm Of Emptyness' trzeba było rok poczekać. Wieloczęściowa kompozycja 'Sonya In Search Of The Moon' przywoływała twórczość IQ, Genesis i Camel. Dobre recenzje płyty, niezła sprzedaż i... kto by pomyślał, że po tym wszystkim grupa zamilknie na 6 lat. Co prawda sporadycznie dowiadujemy się o jej istnieniu dzięki nagraniom z tzw. płyt trybutowych: ku czci Genesis (1996 'The River Of Constant Change' i nagranie 'Living Forever') i w hołdzie prekursorom włoskiego rocka symfonicznego (1997 'Zarathustra's Revenge', utwór grupy Osana 'There Will Be Time'). Liczne przetasowania w zespole nie wróżyły nic dobrego. Jednak mastermind Roversi cały czas cierpliwie przygotowywał materiał na nowy album. Uzbierało się tego tyle, że w 2001 powstała podwójna płyta 'The Gates Of Omega'. W 5-osobowym składzie, z nowym wokalistą Luca Palleschi'm, z 3-ma suitami w repertuarze (tytułowa miała aż 27 minut) grupa stworzyła dotychczas najbardziej kompleksowe dzieło. Wreszcie zaczęła koncertować po Europie, stając się tym samym bardziej popularna. W 2004 inna włoska firma Galileo Records wydaje ich 4 album 'Round Midnight' (od kupna tej właśnie płyty zaczęła się moja przygoda z Moongarden). Jednak kolejne zmiany personalne znowu załamują działalność grupy, tym razem na 4 lata. W 2008 ukazuje się krążek 'Songs From The Lighthouse' z niesamowitą okładką (reprodukcja obrazu niejakiego Eda Unitsky'go: z piersi uskrzydlonego człowieka wyrasta latarnia morska). Powraca wokalista Simone Baldini (śpiewał na 'Moonsadeness') a Maurizio Di Tollo (eks-La Maschera Di Cera) obejmuje bębny. Nowy gitarzysta Marco Tafelli potrafi też grać na skrzypcach, a szef brytyjskiej grupy Tangent Andy Tillison gościnnie śpiewa grając na klawiszach. Płyta doskonale się sprzedaje, tym razem na całym świecie.
Wojtek Ludwig poniedziałek, 23, sierpień 2010 15:48 Link do komentarza
Pod koniec 2008 powraca współzałożyciel zespołu, gitarzysta David Cremoni (po odejściu w listopadzie Tafellego). Z początkiem 2009 Riversi wraz z bębniarzem grupy Mangala Vallis, Gigi Cavalli Cocchi zakłada niezależną firmę wydawniczą o nazwie Distilleria Music Factory. W pierwszej kolejności wydawane będą oczywiście płyty grup obu szefów. I już w kwietniu 2009 ukazuje się 6 album Moongarden 'A Vulgar Display Of Prog' (wulgarna prezentacja progrocka). Tym razem okładka nie jest dziełem sztuki (wręcz przeciwnie - to zabawne dziecięce bohomazy, żartobliwie opatrzone nalepką ostrzegającą przed
niecenzuralnym tekstem). Nie tylko okładka prowokuje, muzyka też, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (rozwój grupy po prostu powala). Typowo włoski prog spotyka się tu z new artrockiem, neoprogiem, retroprogiem, a nawet z hardrockiem i metalem. Skład zespołu właściwie się nie zmienił (o powrocie Cremoniego już wspominałem). Cały czas się zastanawiam, w jaki sposób Roversi zdążył skomponować całą muzykę i napisać wszystkie teksty, mając na głowie zakładanie firmy płytowej i udział w koncertach z kolegami z grupy 'The Watch'. To chyba pozostanie jego tajemnicą. Teraz słuchawki na uszy, bo przed nami ponad godzina muzycznej uczty.
- 01 - Boromir - zaczyna się typowo dla Moongarden, ale z chwilą wejścia wokalu i różnego typu elektronicznych przeszkadzajek poznajemy nowe oblicze grupy. Zaskakuje czasami zniekształcony głos Baldiniego, cieszy tradycyjnie piękna gitara Cremoniego.
- 02 - Aesthetic Surgery - bez chwili przerwy przenosimy się do 10-minutowego dziwoląga. Wokal w dwugłosie i fortepian nie zaskakują. Ale od 4 minuty zaczyna się coś dziwnego. Sprzężenia, brudny dźwięk podlany elektroniką z jednej strony, kroczący rytm z mellotronem i melodyjna gitara z drugiej. Na końcu dziwnie zachrypniętemu wokaliście wtóruje smutny
fortepian.
- 03 - MDMA - ach ta elektronika - budzi i porusza. Loopowe zagrywki (Depeche Mode) towarzyszą klasycznemu wokalowi (stary Moongarden), powoli doprowadzając nas do najpiękniejszego momentu całej płyty (5-a minuta) - co za gitarowa solówka - gęsia skóra. Jak dla mnie - mistrzostwo świata.
- 04 - After The MDMA - i doczekaliśmy się utworu instrumentalnego. To nie jest jakiś zwykły przerywnik, ale przewodnik po historii elektronicznego rocka (głównie kłania się Kraftwerk)
- 05 - Wordz And Badge - mój faworyt. Ten bas jest niesamowity (trzeba odkręcic wzmacnicz żeby poczuć go na brzuchu). Połamany rytm, metalowe riffy, sprzężenia, psychodelia w wolnych momentach, solówka na archaicznym syntezatorze (pamiętacie początki naszego Kombi?). A na zakończenie odgłosy ucichającej burzy i padającego deszczu.
- 06 - Dementio i Magdalen - bodajże najbardziej typowa dla Włochów pieśń. Wolniutko i melodyjnie, gitarka łka. Retro pełną gębą (dawny Genesis)
- 07 - Enter The Modem Hero - elektroniczne intro. Etniczny beat przechodzi w neoprogresywny bombaścik. Nic nowego pod słońcem ale jest przyjemnie.
- 08 - Compression - 17-minutowa suita zostaje nam na koniec. W niej ukryły się kolejne niespodzianki. Wstępna część powstała na bazie starej kompozycji spółki Rutherford-Phillips, jeszcze z początków kariery Genesis. Tak więc pierwsze 6 minut to podróż w lata 60-e. Podniosły nastrój ze śliczną melodią 'psuje' nam nagle trójka raperów (gościnnie: Mike III, Zef Noise i Rifka). Kto by pomyślał, że muzyczny świat grupy Archive przeniknie do repertuaru piewców rocka symfonicznego.
Przyznaję, że jestem fanem Moongarden. Mam ich wszystkie płyty i każdą z nich lubię na swój sposób. Ale ta 'wulgarna' przechodzi od zaraz, do mojego 'kanonu słuchania częstego'.
Już teraz cieszę się na godzinę 12-ą w sobotę 4 września 2010. Wtedy to Włosi zaczną swym koncertem 2-gi dzień festiwalu Night Of The Prog w Loreley. O relacji na pewno nie zapomnę...
Albumy wg lat
Recenzje Włoski Rock Progresywny
- Pholas dactylus to nazwa jednego z małży drążących skałę -… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Concerto Delle Menti (Pholas Dactylus)
- Dedalus to obecnie kompletnie nieznana płyta włoskiego rocka progresywnego zawieszona… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Materiale Per Tre Esecutori E Nastro Magnetico (Dedalus)
- W swoim otoczeniu mam opinię muzycznego paleontologa. Przekopuję bowiem się… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dedalus (Dedalus)
- Il Trono Dei Ricordi - to moim skromnym zdaniem chyba… Skomentowane przez Aleksander Król Il Trono Dei Ricordi (Il Trono Dei Ricordi)
- Il Tempio delle Clessidre – to kolejna włoska grupa, próbująca… Skomentowane przez Aleksander Król Alienatura (Il Tempio delle Clessidre)
- Le Porte dla Aperte to kolejna młoda grupa ze słonecznej… Skomentowane przez Aleksander Król Golem (Le Porte dla Aperte)
- Ingranaggi della Valle - "In Hoc Signo" to kolejna zdumiewająco… Skomentowane przez Aleksander Król In hoc signo (Ingranaggi della Valle)
- Po dwudziestu siedmiu latach grupa obudziła się z letargu… Mając… Skomentowane przez Aleksander Król Exit (Museo Rosenbach)
- Museo Rosenbach ….. Zarathuschra Live In Studio 2012. Jak to… Skomentowane przez Aleksander Król Zarathustra - Live in Studio (Museo Rosenbach)
- Museo Rosenbach….. W okresie Złotej Ery nagrali zaledwie jedną, jedyną… Skomentowane przez Aleksander Król Barbarica (Museo Rosenbach)
- Baroque to kolejna grupa z Włoch. Konkretnie z Turynu. Początki… Skomentowane przez Aleksander Król La Fiaba Della Buonanotte (Baroque)
- Madrugada…. Włochy , 1974. Debiut . Grupa powstała w malowniczym… Skomentowane przez Aleksander Król Madrugada (Madrugada)
- Rok 1998… We Włoskim Rocku Progresywnym trwa Nowa Era. Jednym… Skomentowane przez Aleksander Król La Cittŕ Sul Lago (Malibran)
- Malibran…. To jedna z najciekawszych, współczesnych włoskich grup. Nagrali wiele… Skomentowane przez Aleksander Król Trasparenze (Malibran)
- Dedalus…. Włochy, rocznik 1973. Te dane już powinny wywoływać w… Skomentowane przez Aleksander Król Dedalus (Dedalus)
- Kolejna grupa z Włoch. Wydali jedną płytę w 1996 roku.… Skomentowane przez Aleksander Król Daphne (Daphne)
- Crystals... Ta płyta to sensacja. Bez ściemy! Po pierwsze -… Skomentowane przez Aleksander Król Crystals (Crystals)
- Agora. Włoski rock symfoniczny wyodrębnił się ze światowego jako oddzielny… Skomentowane przez Aleksander Król Agora'2 (Agora)
- BIGLIETTO PER L'INFERNO - pod tą nazwą kryje się jeden… Skomentowane przez Aleksander Król Il Tempo Della Semina (Biglietto Per L'Inferno)
- Pink Floyd jest dla mnie najważniejszą grupą w historii rocka.… Skomentowane przez Aleksander Król plays Pink Floyd (Big One)