Planet Earth?

Oceń ten artykuł
(31 głosów)
(2010, album studyjny)
1. Welcome To Your Life (6:11)
2. Something Wrong (7:41)
3. Earth (5:52)
4. All the Lights in Town (8:15)
5. The World Inside (5:58)
6. New Normal (3:41)
7. Tourist Trap (7:23)

Czas całkowity 45:00
- Simone Rossetti (vocals)
- Giorgio Gabriel  (guitars)
- Guglielmo Mariotti  (bass)
- Valerio De Vittorio  (keyboards)
- Marco Fabbri  (drums)

- Antonio De Sarno (lyrics)

guest:

- John Hackett (flute on "New Normal")


Więcej w tej kategorii: « Vacuum Timeless »

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Widok naszej matki, Ziemi z okien kosmicznego wahadłowca jest przepiękny. Majestatyczna kula, przesycona wszelkimi, możliwymi odcieniami błękitu wygląda niebiańsko. Nam, przeciętnym zjadaczom chleba pozostaje tylko podziwiać zdjęcia, wykonane prze szczęśliwców, którym było dane podziwiać ten widok z orbit wokółziemskich, albo z powierzchni naszego wiernego przyjaciela, Księżyca. Setki i tysiące lat temu jednak astronomowie nierzadko lubili zapuścić mały ferment, przepełniony wyobraźnią i całkiem ciekawym pomysłem. Twierdzono na przykład, że nasza planeta jest dyskiem, podtrzymywanym przez głowy potężnych krokodyli, albo wielkim kwadratem, na którego każdym narożniku czuwa anioł. Było takich podań i mitów setki, jeśli nie tysiące. Dlaczego więc dziś nie przedstawić swego wyobrażenia o naszej Matce Ziemi. Włosi z The Watch, dla przykładu naszą planetę widzą, jako słuszny kawał dziwacznej bryły, z której wystają stare organy i gryf gitary. Czemu nie? Wszak muzykowi wolno wszystko! Ba! Powiem więcej, jeśli artysta ma wyobraźnię, to ogromna część drogi do sukcesu jest już za nim! I takie właśnie wizje możemy sobie obejrzeć na okładce i w książeczce najnowszej płyty zespołu z Mediolanu, który słynie przede wszystkim z zamiłowania do legendarnych czasów zespołu Genesis.
    Płyta nosi tytuł, a właściwie tytuł-pytanie 'Planet Earth?'. Tak, więc już na wstępie możemy sobie zacząć wymyślać własne wizje ziemskiego globu. Wizje krainy, przesyconej muzycznymi symbolami, które bardzo dobrze znamy sprzed trzech dekad. Bo słuchając płyty Włochów, od pierwszej do ostatniej sekundy wyraźnie słychać, kto miał na muzyków zespołu największy wpływ. Brzmienie albumu utrzymane jest mocno w okolicach płyty 'Selling England By The Pound'. Od samego początku gitara (Giorgio Gabriel-ach to nazwisko :)) oraz klawisze (Valerio De Vittorio) fanom starego Genesis przynoszą prawdziwą ucztę, przedstawiając nam nasze życie, na tej dziwacznej planecie. Utwór 'Welcome To Your Life' wykłada definicję, czego możemy się spodziewać na albumie 'Planet Earth?'. Głos Simone Rosettiego chwilami do złudzenia przypomina barwę zatopioną w strunach głosowych Petera Gabriela. Niezwykle dbale zaaranżowane są partie sekcji rytmicznej (Guglielmo Mariotti - bas, Marco Fabbri - perkusja). Ich gra mieni się mnóstwem ciekawych zwrotów i tzw 'przejść', a to przecież sam miód w muzyce, którą kochamy. Nie oznacza to, że na płycie mamy tylko i wyłącznie chwile charakterystyczne dla Genesis z roku 1974. Drugi utwór 'Something Wrong' zwraca muzykę nieco do przodu, o jakieś trzy lata, do płyty 'A Trick of The Tail'. To bardzo subtelny utwór, z całym mnóstwem gitary akustycznej. Pojawia się także flet, dodający smaczku. W środkowej sekcji tego nagrania, mamy prawdziwy pokłon dla końcówki 'Entangled'. Klawisze i akustyczne pudło wprost czarują, podobnie jak przyjemnie zaaranżowany finał. Wylądujmy, więc na tej muzycznej, dziwnej Ziemi. Trzeci utwór 'Earth' znów brzmieniem przywraca nas w okolice czasów, gdy pięciu panów rozprzedawało Anglię za funty. Tym razem utwór jest bardziej dynamiczny, choć wkradają się bardziej wyważone, rozmarzone pasaże. Świetna gra Guglielmo na 12-strunówce! Czapki z głów! Następny kawałek, zatopi nas w światłach wielkiego miasta. Utwór 'All The Lights in Town' przywita nas subtelną grą pianina, by za chwilę, tym razem zaprosić nas do tańca w rytmach 'Foxtrotta'. Tony Banks uśmiecha się do nas zza wielkich, starych organów. To najdłuższy utwór na płycie, z mnóstwem zmian rytmu i nastrojów. Kilka fragmentów instrumentalnych brzmi absolutnie genialnie! Zwiedzając kolejne skrawki muzycznego świata, poznajemy jego wnętrze dosłownie i w przenośni. Tak właśnie jest w piątym utworze, 'The World Inside'. Robi się piosenkowo, troszkę jak w 'Robbery, Assault & Battery'. Muzykę prowadzi charakterystyczne pianino i głos Simone. I nagle nadchodzi prawdziwa niespodzianka! Utwór 'New Normal' i gość specjalny na płycie, spinający w nieco pokrętny sposób, albo inaczej tworzący kawałek mostu The Watch z Genesis. Na flecie, przepięknie gra nam, bowiem sam John Hackett, młodszy brat byłego gitarzysty dworskiej orkiestry z tej dziwnej krainy. Utwór to bardzo subtelny, wręcz tajemniczy i niezwykle wysmakowany. Wycieczka na muzyczną planetę Ziemię, staje się dla nas turystyczną pułapką. Sam tytuł ('Tourist Trap') już o tym mówi. Zostajemy zmuszeni, by już to pozostać, bo z tej krainy nie ma odwrotu. Ale to akurat nic dla nas tragicznego. Tym razem kłania się baranek z Broadwayu, a także pierwsze, solowe albumy mistrza Gabriela. Zwłaszcza ten refren...
    Dużo tych porównań, ale słuchając tej płyty po prostu nie da się ich ominąć. Nie oznacza to, że muzycy The Watch kopiują. W żadnym wypadku, oni na kanwie swych fascynacji po prostu przygotowali nam bardzo miłą, turystyczną atrakcję, w postaci krainy, w której jest skała w kształcie pianina, półwysep do złudzenia swymi zarysami przypominający gitarowy gryf. Mieszka tam mały Squonk, Król Kanut i Harold Baryłka. Włosi mają bardzo dobry pomysł na muzykę, którą wprost pożera się z ogromnym smakiem. I na szczęście nie jest to fast-food'owy hamburger, a wykwintnie przygotowana kolacja. Gdybym sprzedawał muzyczne wycieczki Włochów z The Watch, to ten wojaż w ich dyskografii poleciłbym z pełną gwarancją, a gdybym przygotowywał ich firmowy katalog, to ten album byłby zawsze w ofercie specjalnej... tak ode mnie...

    4,5/5 Sentyment i most do cudownej przeszłości...

    Krzysztof Baran

    Krzysztof Baran niedziela, 28, luty 2010 22:45 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.