1 komentarz

• 

  Po wydaniu swojej pierwszej anglojęzycznej płyty Banco zespół zamiast jechać na wakacje - rozpoczął trasę koncertową. Zagrali 18 koncertów w całej Italii i 23 września 1975 roku zameldowali się w Teatro Verdi w Salerno. Miejsce zacne, publiczność wspaniała, zespół w dobrej formie, więc szybko zapadła decyzja - nagrywamy materiał 'live'. Błyskawicznie zamontowano aparaturę rejestrującą i po krótkiej próbie dźwiękowej wpuszczono niczego nie podejrzewającą publiczność. Zgasły światła... i rozpoczął się KONCERT. Wielki spektakl, święto progresu, uczta dla zmysłów... BANCO w szczytowej formie, muzycy rozumiejący się na scenie lepiej niż w studiu! Porywająca muzyka. Zestaw utworów, po koncercie krytycy określili jako track-lista marzeń. Wykonanie brawurowo-perfekcyjne. Jakość dźwięku GENIALNA. I ta płyta czekała 30 lat na wydanie?! Nic z tego nie rozumiem... Cóż, lepiej późno niż wcale. Jest to jedna z najlepszych płyt Banco, wersje utworów które tu zaproponowali, są inne niż znamy z płyt studyjnych, z rozbudowanymi solówkami, lub całkowicie przerobione jak np. Metamorfosi - tu ponad 26 minut, w oryginale niespełna 11. To nie tylko jedna z najlepszych płyt Banco - to jedna z najlepszych płyt koncertowych na świecie, absolutna czołówka prog-rocka live. Przyznam, że jak ją trafiłem (allegro to potęga...) to przez ponad tydzień nie opuszczała mojego lasera. Niesamowita płyta, o ile ktoś kocha te dźwięki oczywiście. Dla mnie wielka. Jedna z największych i najpiękniejszych. Polecam wszystkim, a dla fanów Banco i starego włoskiego proga - konstytucyjny obowiązek.

  Aleksander Król wtorek, 08, marzec 2011 13:50 Link do komentarza