A+ A A-

Lo Scemo E Il Villaggio

Oceń ten artykuł
(13 głosów)
(1972, album studyjny)
1. Villagio (5:14)
2. Tremori Antichi (2:23)
3. Gioia, Disordine, Risentimento (7:20)
4. La Mia Pazzia (3:28)
5. Sogno (5:48)
6. Dimentione Uomo (4:37)
7. Culto Disarmonico (3:45)
8. Pensiero Per Un Abbandono (4:37)

Total Time: 37:12
- Mimmo Di Martino / acoustic guitar, vocals in 4,6,8
- Peppino Di Santo / drums, percussion, gong, vocals in 2
- Marcello Reale / bass, contrabass, vocals
- Martin Grice / tenor & contraalto & baritone sax, flute, electric flute, vocals
- Ettore Vigo / piano, organ, vocals
Więcej w tej kategorii: « Vibrazioni Notturne

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Kilkanaście lat temu, znajomi wyciągnęli mnie na tydzień do Szwecji. Na ryby. Siedzieliśmy w łodzi od świtu do nocy walcząc z ogromnymi szczupakami, okoniami i łososiami, popijając miejscowe rozgrzewacze i robiąc sobie co 3-4 godziny przerwę na grilla. Podczas jednej z takich przerw spotkaliśmy na brzegu zaprzyjaźnioną ekipę z Francji (mieszkali w domku obok naszego...). Przy ognisku - jak to przy ognisku, różne tematy, ale mnie zaciekawił potężny żabojad z słuchawkami na uszach, kiwający się na wszystkie strony. Spytałem jego kumpli czego słucha. Delirium. Nie co ma, tylko czego słucha. Odpowiedz jednak była taka sama - Delirium. Wielkolud chyba zrozumiał, że rozmawiamy o nim, zdjął słuchawki i przysiadł się do nas z radosną miną. Spytałem o muzykę. Podał mi słuchawki. Potężne sennheisery. Założyłem, a on włączył muzykę. Po chwili już nie wiedziałem gdzie jestem i po co... To co usłyszałem wstrząsnęło mną do głębi - flet z Jethro Tull, mellotrony z King Crimson, klawisze z ELP i świetna sekcja... Więc to było owe Delirium. Pokochałem ten stan... Wieczorem, po powrocie, poznałem szczegóły - Italia, rocznik 1972 a więc Złoty Wiek. Osiem utworów, 37 minut muzyki. Muzyki znakomitej, zróżnicowanej, nie zamykającej się w jednym stylu. Momentami wielki prog, nawet symfonik, przeplatany z jazz-rockiem i różnego rodzaju eksperymentami muzycznymi. Świetna płyta. Dopadłem ją przed wyjazdem i dość długo nie wyjmowałem z discmana. Polecam wszystkim miłośnikom starej włoszczyzny, a i fani King Crimson powinni być zachwyceni.

    Aleksander Król czwartek, 07, kwiecień 2011 10:51 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.