1 komentarz

• 

  Jeżeli w składzie jest fortepian, fender rhodes, organy Hammonda, mellotron 400, arp odissey, vc3, oberheim ob12, minimoog, roland analogowy, klawesyn, clavinet , flet, obój i inne efekty to można mieć nadzieję że nie będzie to złe. Jeśli nazwiska wykonawców brzmią 'włosko' jest nadzieja że będzie to dobre. A jeśli jest tam napis La Maschera di Cera to mamy pewność że czeka nas uczta dzwiękowa...
  'Il Grande Labirinto' to druga odsłona tej grupy. Zastanawiałem się co mogli nagrać po tak znakomitej płycie jaką był debiut. Tym bardziej że potrzebowali tylko roku na jego promocję ,oraz nagranie i wydanie nowej... Ale po minucie już wiedziałem - kolejna świetna płyta. 5 utworów, jeden bonus (znakomity), 65 minut muzyki. Ponownie, muzyki znakomitej, ponownie nawiązującej do czasów świetności włoskiej sceny progresywnej i ponownie świetnie zagranej.. Fragmenty jakby żywcem wyjęte z 1973-go roku, wspaniała melodyka, a i lwi pazur miejscami... Cudowny obój, świetny flet, powalające melotrony, rozbujana sekcja rytmiczna, i genialne kompozycje... czyż nie za to kochamy włochów?
  Piękna płyta, którą polecam wszystkim znudzonym neoprogiem, a dla wielbicieli włoszczyzny - jazda obowiązkowa...

  Aleksander Król wtorek, 01, listopad 2011 14:12 Link do komentarza