The Head

Oceń ten artykuł
(20 głosów)
(2014, album studyjny)

01. Bunt - 3:51
02. Animal - 4:43
03. Zdrajcy - 5:04
04. Przebudzenie - 4:08
05. Kiedyś - 5:12
06. No Forgiveness - 3:20
07. The Head - 4:10
08. How Many Times - 4:57
09. To co ważne - 5:26
10. Mrok - 3:29
11. Bitwa - 3:48
12. Sztorm - 3:57
13. Ostatnia z kart - 4:11

Czas całkowity - 56:16

- Andrzej Kwiatkowski - wokal, gitara akustyczna
- Adam Wosz - gitara, gitara akustyczna
- Piotr Nowak - fortrpian, syntezator, organy Hammonda
- Władyslaw Kołodziejczyk - gitara basowa, skrzypce, ukulele, saz,
- Karol Nowak - perkusja

 

Media

Więcej w tej kategorii: « PreLudium

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Miałem okazję być kiedyś na koncercie zespołu XpressivE (w ramach cyklu Warsaw Prog Days w warszawskiej Progresji). W relacji po koncercie napisałem, że to fajna kapela ze Śląska. Dość banalne uproszczenie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że określenie to idealnie pasuje do tego zespołu. Wspomniany region Polski kojarzy się z artystami i zespołami oryginalnymi, energicznymi, przede wszystkim zaś szczerymi do bólu. I twórczość XpressivE taka właśnie jest. Bez kompleksów, bez spinania się. Panowie grają to co mają w duszach i sercach, wątpię żeby przejmowali się opiniami innych. Tworzą muzykę na własne potrzeby, nie oglądając się na mody i przemijające upodobania. To nie jest popularna muzyka. Tego ostatniego akurat szkoda, chciałbym żeby takie utwory leciały w radiu. Niebanalne, bezkompromisowe, ale jednocześnie przystępne, dość łatwo przyswajalne.
    Zaliczam do pozytywów to, że Panowie nie kombinują na siłę, raczej korzystają ze sprawdzonych patentów, ale wiedzą jak umiejętnie ich użyć. O banalności nie ma mowy. Zawsze muzycy wplatają coś ciekawego, a to jakieś przejście, a to liryczną, spokojną wstawkę, a to solówkę gitarową (generalnie tych solówek jest sporo i są naprawdę imponujące, bardzo pasują do klimatu). Tu jest wszystko co porządny zespół rockowy powinien mieć. Mocarne riffy różnej prędkości (raczej średnie i szybkie tempa, nie ma tu miażdżenia powolnymi walcami), klawiszowe smaczki, spajającą wszystko sekcję rytmiczną i przede wszystkim doskonale sprawdzającego się w takiej stylistyce wokalistę.
    Andrzej Kwiatkowski zasadniczo zaśpiewa wszystko, spokojną balladę, szybki heavy metal (tak, jest wysokie pianie na halfordowską modłę i to jakie stylowe!), zarówno utwory poważne, bardziej zaangażowane, jak i te o bardziej wyluzowanej atmosferze. A wszystko to z niesamowitą werwą, zaangażowaniem i emocjami (w końcu nie może ich zabraknąć w zespole z taką nazwą). Wokalista śpiewa zarówno po polsku, jak i po angielsku. Z tym niestety miałem już problem za czasów epki, którą również miałem przyjemność recenzować i od tamtego czasu nic się pod tym względem nie zmieniło. Andrzej Kwiatkowski śpiewa po angielsku poprawnie, ale niestety w obecnych czasach ma na scenie ogromną konkurencję w tej kwestii. Ośmielę się powiedzieć, że o ile po polsku mało kto mu dorówna (dykcja i artykulacja bez zarzutów), o tyle po angielsku niejeden go niestety zdeklasuje. Nie jest to z mojej strony żadna złośliwość, tylko stwierdzenie faktu. Akurat w przypadku "Head" utwory zaśpiewane po angielsku są doskonałe muzycznie, jedne z najciekawszych na krążku, co trochę maskuje ewentualne niedostatki jeśli chodzi o akcent wokalisty, ale nie dopatruję się tu celowego działania. XpressivE po prostu pisze dobre piosenki! I to w obu językach, bo do tekstów się nie czepiam. Jest się nad czym pochylić, można się zadumać bądź zastanowić. Generalnie teksty dają do myślenia, to bardzo dobrze, bo niestety współcześnie nie jest to takie oczywiste. Oczywiście bardziej przemawiają do mnie teksty po polsku, bo łatwiej się z nimi utożsamić.
    Brzmienie "Head", choć ciężkie i bardzo nowoczesne, jest dość chłodne. Jest to raczej surowość wczesnego heavy metalu niż gorący, barwny hard rock. Oczywiście płyta brzmi potężnie i selektywnie, co potęgują tęgie riffy gitarowe, ale syntezatorowe wstawki w niektórych utworach nadają nieco industrialnego posmaku. Na tym tle ciekawy kontrast stanowią wstawki akustyczne, których też nie zabrakło.
    Podsumowując, fajna kapela ze Śląska nagrała fajną płytę. Słuchanie "Head" sprawia ogromną przyjemność i pozwala wierzyć, że na polskiej scenie jest wciąż dużo dobrych, choć mało znanych kapel, które nie kombinując za bardzo potrafią stworzyć kawał dobrej muzyki, do słuchania i myślenia. Ja zdecydowanie polecam.

    Gabriel "Gonzo" Koleński

    Gabriel Koleński sobota, 08, listopad 2014 16:39 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.