A+ A A-

Man of the New Age

Oceń ten artykuł
(15 głosów)
(2019, album studyjny)

01. Man of the New Age - 4:50
02. The Trip - 7:06
03. Stony Beach - 7:26
04. The Wisest One in the Room - 6:51
05. I’m Stuck Here - 6:19
06. Right Place - 3:30
07. Forward - 5:51
08. Live Better - 6:19


Czas całkowity - 48:12



- Witold Rolnik – wokal, gitara, gitara akustyczna, e-bow, instrumenty klawiszowa
oraz:
- Paweł Pełczyński – saksofon, gitara basowa, instrumenty klawiszowe
- Stanisław Supron – gitara akustyczna
- Jakub Frydrych – gitara akustyczna, gitara
- Paweł Korbacz – instrumenty klawiszowe, dodatkowy wokal
- Bartek Kucz – gtara basowa
- Jan Mazurek – instrumenty klawiszowe, perkusja
- Sergiusz Supron – perkusja
- Karolina Supron – dodatkowy wokal (5)
- Hania Sztachańska – dodatkowy wokal (7)
- Aleksandra Maćkowiak - dodatkowy wokal
- Katarzyna Nowak - dodatkowy wokal
- Joanna Stach – dodatkowy wokal





 

Więcej w tej kategorii: Przejście / Transition »

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Czasem pojawiają się na naszym rynku takie albumy, które przychodzą znikąd, nie mają rozbudowanej promocji, a jednak znajdują swoich nabywców i trafiają pod strzechy pasjonatów danego rodzaju muzyki. Przykładem takiego zjawiska jest dla mnie MoodMan i jego płyta „Man of the New Age”. Coś widziałem na Facebooku, ktoś kupił, ktoś przesłał link, w końcu sam otrzymałem płytę do recenzji. Od razu widać, że mamy do czynienia z przemyślanym konceptem. Na ile to przedsięwzięcie się udało, dowiecie się w dalszej części tekstu.
    MoodMan to projekt Witolda Rolnika, który odpowiada za muzykę, teksty, produkcję albumu, do tego śpiewa oraz gra na gitarach, pianinie i klawiszach. Witoldowi towarzyszą dodatkowi muzycy, ale słychać, że jest to projekt jednego człowieka, który ma wizję i konsekwentnie ją realizuje. Słychać to również w sposobie skomponowania poszczególnych utworów. Wokal lidera jest wyraźnie wyeksponowany właściwie w każdym kawałku. Witold nie należy do najbardziej charyzmatycznych wokalistów oraz mógłby nieco popracować nad dykcją i akcentem, śpiewając po angielsku, ale paradoksalnie pasuje do całości. Duża ilość tekstów może być nieco przytłaczająca, zwłaszcza dla osób nieobytych z rockiem neoprogresywnym, w którym jest to swego rodzaju normą. Na szczęście, teksty MoodMan są całkiem zgrabnie napisane i mają zdecydowany przekaz, dlatego inne niedociągnięcia można wybaczyć. Choć tytuł płyty, „Man of the New Age”, może być niepokojący, nie obawiajcie się, nie mamy tu do czynienia z popularnym obecnie mentorstwem. Autor zadaje ważne pytania dotyczące kondycji obecnego społeczeństwa, ale nie podaje prostych rozwiązań, tylko zachęca do samodzielnego myślenia i skupienia się na sobie, zamiast oglądania się na innych.
    Wróćmy do muzyki, bo jak wiadomo, teksty same się nie obronią. MoodMan proponuje delikatnego i lekkiego rocka neoprogresywnego, często w akustycznej i melancholijnej odmianie, co może kojarzyć się z dokonaniami zespołów typu Airbag, Nosound czy Gazpacho. Zazwyczaj utwory rozpoczynają się od delikatnych introdukcji, zaraz wchodzi głos lidera, a dalej kolejne partie. W tle zwykle słychać gitarę akustyczną, ale potrafi ją zastąpić pianino (tytułowy „Man of the New Age”) czy gitara elektryczna (fajna, skradająca się solówka w „The Wisest One in the Room”). Kompozycje zostały urozmaicone różnymi środkami wyrazu. Czasem jest to mocny, melodyjny refren, który ożywia całość (znowu utwór tytułowy, ale przede wszystkim „Right Place”, którego wręcz taneczność trochę kojarzy się z britpopem), innym razem piękny pasaż klawiszowy („Stony Beach”), partie instrumentów smyczkowych („I’m Stuck Here”) lub saksofonu (tytułowy, „Live Better”). Lider skorzystał też z pomocy wokalistek, które ubarwiły swoim śpiewem „I’m Stuck Here” (mały damski chór) i „Forward (Ahead)” (dwugłos damsko-męski). Brzmienie MoodMan uzupełnia również tzw. muzyka konkretna, czyli dźwięki pochodzące z zewnątrz (odgłosy dzieci w „Stony Beach” i „Live Better”, krakanie na końcu „The Wisest One in the Room”, odgłosy prowadzenia samochodu i dźwięki ulicy w „I’m Stuck Here”).
    Album „Man of the New Age” projektu MoodMan nie jest pozbawiony pewnych wad, ale nie można mu odmówić dużego uroku, a samemu autorowi talentu kompozytorskiego i skłonności do eklektyzmu. Dzięki temu otrzymaliśmy ciekawy i bogato zaaranżowany materiał. Nie liczcie na fajerwerki, ponieważ Witold postawił większy nacisk na klimat i stopniowe rozwijanie kompozycji, ale dajcie się zauroczyć. Jeszcze jedno, te dźwięki wyjątkowo dobrze pasują do wiosennej aury. Nawet jeśli za chwilę umrzecie z powodu alergii…
    Gabriel „Gonzo” Koleński

    Gabriel Koleński czwartek, 02, maj 2019 17:06 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.