1979-1982

Oceń ten artykuł
(10 głosów)
(2023, album studyjny)

01. Last Time - 8:17
02. Friend - 5:15
03. Lost Years/Working Hour - 12:56
04. Nothing Really Happened - 05:49
05. All Days - 04:23

Czas całkowity - 36:40

- Michał Dziadosz - wokal, gitara basowa, instrumenty perkusyjne, instrumenty klawiszowe
oraz:
- Michał Wojtas – gitara (1)
- Daniel Kurtyka – gitara (2)
- Maciej Sochoń – gitara, efekty (4)
- Kovy Jagliński – gitara (5)
- Ryszard Kramarski – instrumenty klawiszowe (3)

 

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Recenzując studyjny debiut projektu Michała Dziadosza, Strange Pop, napisałem, że mam nadzieję, że na kolejny album nie będzie trzeba czekać dziesięć lat. Miałem przecieki, że ten okres faktycznie będzie krótszy, ale nie spodziewałem się słuchać nowego materiału Michała raptem rok później! Takie tempo, przy zachowaniu obecnego poziomu jakości, to ja rozumiem. Nowy krążek Strange Pop, zatytułowany enigmatycznie "1979-1982", a odnoszący się po prostu do okresu w muzyce, który mocno inspiruje lidera projektu, kontynuuje podróż rozpoczętą na "Ten Years Gone". Nawiązuje do tego również okładka, ponownie utrzymana w tajemniczym klimacie nocy, z motywem przejażdżki samochodem.
    Powtarzającym się elementem jest także udział wyśmienitych gości, których jest jeszcze więcej niż na debiucie. Lider Amarok, Michał Wojtas, kolejny raz czaruje swoją gitarą w otwierającym album "Last Time", który można podzielić na trzy części: senne, rozmarzone zwrotki z urzekającym śpiewem Dziadosza, piękne solówki Wojtasa i ambientowe wyciszenie. Pewnym zaskoczeniem jest następny utwór, czyli "Friend", przebojowy, niemal funkowo rozbujany, mój ulubiony na albumie. Wisienką na torcie są tu znakomite partie solowe gitarzysty Lizard, Daniela Kurtyki. Odpowiednikiem "432 Bars" z debiutu jest "Lost Years/Working Hour". To prawie trzynastominutowy, ambientowy kolos, który nieśpiesznie rozwija się, wykorzystując powtarzające się motywy, a gościnnie na klawiszach gra tu sam Ryszard Kramarski, lider Millenium i szef Lynx Music. Podobny stylistycznie, ale jednak bardziej chwytliwy jest o ponad połowę krótszy "Nothing Really Happened", w którym można usłyszeć kolejnego "stałego" współpracownika Michała, czyli Macieja Sochonia, znanego z własnego projektu Seasonal. Nowy album Strange Pop zamyka nostalgiczny, ale odpowiednio dynamiczny, przepełniony nadzieją "All Days", w którym udziela się Kovy Jagliński z Distant Mantra. Muzyka Michała Dziadosza jest utrzymana w niekoniecznie wesołym nastroju, dlatego takie bardziej optymistyczne zakończenie jest jak najbardziej wskazane.
    Czy jest coś, co ewidentnie mi się na tej płycie nie podoba? Może wyjdę na marudę, ale chyba to samo co w przypadku "Ten Years Gone", czyli zbyt krótki czas trwania (jedynie niecałe 37 minut) oraz brak choćby jeszcze jednego utworu z wokalem. Niemniej, to tylko takie moje narzekanie, bo obiektywnie jest to kolejna porcja znakomitej muzyki pod szyldem Strange Pop. Michał nie przejmuje się obecnymi trendami (choć bardzo dobrze się w nich orientuje) i tworzy to, co idealnie oddaje jego osobiste pasje i zainteresowania. Nie skupia się bardzo na technicznych niuansach, choć do brzmienia "1979-1982" nie da się przyczepić - jest soczyste i przede wszystkim niezwykle ciepłe, otulające, co jest bardzo charakterystyczne dla twórczości Dziadosza. A jego najnowsza propozycja to najpiękniejszy prezent, jaki mogliśmy otrzymać na zaczynającą się właśnie wiosnę.
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 19, marzec 2023 12:29 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.