2. Płonące Myśli (7:42)
3. In Heaven And Hell (7:02)
4. Silence (6:46)
5. Sunny Day (7:03)
6. My Paradise (5:17)
7. Pielgrzym (8:16)
8. Akri (7:27)
9. Zug A Zene Mindenhol (7:06)
dodatkowo na edycji limitowanej znalazły się:
10. Śpiewanie O Imionach (5:13)
11. Gazela (4:33)
- Anthymos Apostolis
- Gabor Nemeth
1 komentarz
-
Józef Skrzek, zapytany o nastroje panujące w po raz kolejny zreformowanym kadrowo SBB, odpowiedział: Muzycy są głodni muzyki. Nie można tego trafniej ująć! Z 'The Rock' bije autentyczna radość grania, nie ma tu żadnego zblazowania czy wirtuozerskich popisów. Po co? Że panowie Skrzek i Anthimos grać umieją wybornie, wiadomo od dobrych trzech dekad. Nowy nabytek, węgierski perkusista Gabor Nemeth również jawi się jako pierwszej wody fachowiec. Inny od swojego poprzednika Paula Wertico. Tamten praktykował latami granie jazzu, a Nemeth w zespole Skorpio bliższy był rockowej tradycji. To słychać i widać - nawet na okładce albumu. Ale ta okładka może trochę mylić. Po takim obrazku spodziewamy się, że firmuje porcję krwistego hard rocka, a jest on tylko jednym z wielu elementów.
Paweł Tryba czwartek, 19, czerwiec 2008 01:30 Link do komentarza
Zaczyna się faktycznie mocno - Skałę można by w Sevres postawić jako wzorzec hard rocka. Prosty, ale potężny riff, obowiązkowy Hammond , podniosła linia wokalna Skrzeka.Plus coś na kształt metalowej 'rycerskiej' wokalizy. O tym, że to nie jakaś zapomniana perełka z lat 70tych przypominają tylko na poły industrialne odgłosy towarzyszące jako tło gitarze Lakisa. I tu przykład z życia wzięty - mieszkający ze mną przez cienką ścianę miłośnik black metalu bardzo sobie ten utwór upodobał, za tę dawkę patosu właśnie. Panowie po sześćdziesiątce potrafią ciągle porwać młodzież! Hard rock powraca jeszcze w Zug A Zene Mindenhol, przeróbce utworu innych węgierskich klasyków, Locomotiv GT, z gościnnym udziałem ich wokalisty, Tamasa Samlo. Naprawdę świetny, optymistyczny utwór, a przeplatanka zwrotek po polsku i węgierskich refrenów tylko poszerza uśmiech słuchacza. Z cudzych kompozycji mamy bardzo orientalną wersję 'Pielgrzyma' Czesława Niemena. Ciekawe, dlaczego Skrzek i Lakis nie pokusili się o hołd dla zmarłego byłego pryncypała już na poprzedniej płycie? Nie wiem, nie wnikam - świetne odczytanie, coś jak mocniejsza wersja muzyki z płyty 'Rajaz' Camela. WIn Heaven And Hell panowie mogą się instrumentalne wyszaleć - upływa ponad pięć minut transowego grania, zanim na momencik wchodzi wokal. Reszta utworów to ballady albo, bo to w końcu wciąż progresywne SBB, coś na ich kształt. Akri i Płonące myśli są utrzymane w klimacie lat 70tych. Silence i My Paradise kojarzą mi się trochę z pościelowym popem z późniejszej dziesięciolatki, czyli gatunkiem który mnie niemiłosiernie denerwuje. Na szczęście Skrzek i koledzy potrafią więcej wyciągać z lirycznych tematów niż Rick Astley czy Jason Donovan nie dobijając słuchacza nadmiernym słodzeniem. Sunny Day ma sporo wspólnego z neoprogresywnymi balladami, wprowadza niezwykły, eteryczny nastrój.
Okazuje się, że na tej płycie nie ma zbędnego utworu! Każdy ma swoją całkiem sporą wartość. Porcja ballad okraszona kilkoma żywszymi utworami świetnie się broni. Świetnym pomysłem są zamykające album pozdrowienia Tamasa Samlo - po naszemu i 'ichniemu'. To daje pewne wyobrażenie o tym, że starsi panowie musieli się nieźle bawić w studio. Ja nie gorzej bawiłem się słuchając ich dzieła. Mamy obecnie w Polsce zatrzęsienie dobrych progresywnych kapel. Można się tylko cieszyć, że rodzimi nestorowie tego gatunku są wciąż w znakomitej formie 4,5/5.
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)