Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 211
A+ A A-

Lost And So Strange In My Mind

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2005, album studyjny)

1. All be the same (3:05)
2. No space to spare (4:23)
3. Zonked (3:21)
4. The mist (4:47)
5. Fools and silent callers (4:58)
6. Sad soul (6:49)
7. Feel it (6:47)
8. Dab Nekan (3:39)
9. Last of many (10:42)

Total Time: 48:31

- Mattias Ankarbrauth / perkusja
- Tobias Wulff / gitara, mellotron
- Magnus Nilsson / wokal, flet 
- Joakim Jönsson / gitara, wokal
- Nils Andersson / gitara basowa
Więcej w tej kategorii: According to Life... »

1 komentarz

  • Adam Nowakowski

    Jako wieloletni fan rocka progresywnego ze Szwecji, myślałem, że w tym fachu mam już wszystko obcykane. Że znam każdego, progresywnego twora, którego urodził ten kraj. Wreszcie, że nic co szwedzkie i progresywne nie jest mi obce. Więc dlaczego tak świetna pozycja dochodzi do mnie dopiero po trzech latach? Chyba przeceniłem swoją znajomość tej sceny.

    Na pewno w poznaniu Carpet Knights nie pomaga promocja, a raczej jej brak, ich debiutanckiego dzieła. Album został wydany przez niewielką, chociaż powiązaną z Record Heaven, szwedzką Transubstans Records, znaną mi jedynie za sprawą Oresund Space Collective. To też przyczynia się do tak słabej znajomości tej kapeli ( na dzień dzisiejszy na progarchives jedynie jedna ocena). Dobrze, że przynajmniej, dzięki dystrybucji Oskara, jesteśmy w stanie dostać płytę w Polsce i nie musimy, za grube pieniądze, sprawadzać jej z zagranicy.

    Jak możemy przeczytać w internecie, muzyka Carpet Knights określana jest jako rock psychodeliczny. Fakt, jest tu troszkę psychodelii, ale główną siłą albumu są inspiracje szwedzką progresją. Dla przykładu rozpoczynający płytę All Be The Same to rock progresywny z tego kraju w pigułce. Mamy tu iście Anglagardowską fakturę i flet, który dziś kojarzyć się może z Anekdoten. Jednak Carpet Knights nie jest kapelą, kopiującą swoich starszych kolegów. Dodają do tej muzyki elementy, które odkrywają nowe horyzonty w szwedzkiej progresji. Wokal przypomina Layne`a Stanleya z Alice In Chains. Zresztą muzyki rodem z Seattle mamy tu jak na lekarstwo. Brudne gitary i ciężkie riffy (m.in. Sad Soul) kojarzą się z wczesnym Black Sabbath. Nad całością roztacza się klimat lat 70.

    To świetny album, który nie zawiedzie fanów wyżej wymienionych zespołów. Stawia również ciekawe pytanie: w jakim kierunku pójdzie szwedzki rock progresywny, z chwilą przejścia na muzyczną emeryturę Anekdoten, czy Paatos? Jeżeli będzie to granie na takim poziomie, jak Lost And So Strange In My Mind, jestem za.

    5/5

    Adam Nowakowski sobota, 05, kwiecień 2008 13:57 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.