Enigmatic

Oceń ten artykuł
(830 głosów)
(1969, album studyjny)
1. Bema pamięci żałobny rapsod (16:27)
2 .Jednego serca (7:37)
3. Kwiaty ojczyste (7:24)
4. Mów do mnie jeszcze (4:48)

Czas całkowity: 36:16
- Czesław Niemen ( vocals, Hammond )
- Zbigniew Namysłowski ( alto saxophone )
- Janusz Zieliński ( bass )
- Tomasz Jaśkiewicz ( guitar )
- Czesław "Mały" Bartkowski ( drums )
- Zbigniew Sztyc ( tenor saxophone )
- Michał Urbaniak ( tenor saxophone, flute )
- Alibabki ( choir )
- Romualda Miazga ( choir director )
Więcej w tej kategorii: Strange Is The World »

1 komentarz

  • Łukasz 'Geralt' Jakubiak

    W styczniu minęło 10 lat od śmierci Czesława Niemena. W sercach słuchaczy pozostał jako wielki artysta, który przez kilka dekad kreował polską muzykę. Przeboje pokroju „Dziwny jest ten świat”, czy „Sen o Warszawie” do tej pory grane są na scenach, a wielu młodych wokalistów chętnie wykonuje je w popularnych talent showach. Niemen nie tylko idealnie trafił w gusta polskich słuchaczy, ale został też doceniony za granicą, o czym świadczą ciepło przyjęte, anglojęzyczne albumy „Strange Is This World”, czy „Ode To Venus”. Jednak wśród muzycznych melomanów ogromną popularnością cieszy się inny krążek, który jest obecnie uważany za kanon polskiego rocka progresywnego. Zresztą, nie bez powodu. Czas wniknąć w enigmatyczny świat Czesława Niemena.

    Historia „Enigmatic” wiąże się z pewną anegdotką, która miała miejsce w 1968 roku. Pomysł powstania albumu podsunął Niemenowi Wojciech Młynarski, który w trakcie trwania Festiwalu w Sopocie powiedział: „gdybyś tak skrobnął muzykę do wiersza Norwida „Bema pamięci żałobny rapsod”, to byłoby dopiero coś(…)”. Tak też się stało, a artysta wziął na warsztat nie tylko twórczość Cypriana Kamila Norwida, ale też wiersze innych, popularnych poetów. W stworzeniu tego przedsięwzięcia pomogło mu wielu wybitnych muzyków, wśród których warto wymienić m.in. Tomasza Jaśkiewicza (gitara), Czesława Bartkowskiego (perkusja), Zbigniewa Namysłowskiego (saksofon altowy), czy Michała Urbaniaka (saksofon tenorowy). Gościnnie na płycie usłyszymy też popularną grupę wokalną Alibabki.

    „Bema pamięci żałobny rapsod”
    Niemen, w pierwszej części utworu, umiejętnie lawiruje między muzyką kościelną (partie wokalne utrzymane w konwencji chorału gregoriańskiego), a rockiem psychodelicznym. Druga część, choć nadal utrzymana w posępnym nastroju, pokazuje rockowy pazur podkreślany przez gitarowe interpretacje, organy Hammonda oraz hipnotyczny wokal Niemena. Wiersz Norwida, będący podstawą liryczną utworu, jest próbą mitologizacji postaci generała Józefa Bema. W tekście znajdziemy opis rytuału pogrzebowego, w którym można znaleźć sporo odniesień do zwyczajów wczesnosłowiańskich. Nastrój kompozycji buduje także patriotyczny przekaz, który – szczególnie w końcowych fragmentach – staje się podniosłym kultem bohaterstwa. To wspaniały, wielowątkowy utwór.

    „Jednego serca”
    Najbardziej rozpoznawalna kompozycja na płycie okazuje się być muzyczną interpretacją wiersza Adama Asnyka. To opowieść o tęsknocie i niespełnionej miłości, która przybiera formę wewnętrznego błagania. Utwór, choć niezwykle melodyjny, powala muzycznym tłem. W partiach solowych przeważają gitarowe ewolucje (świetny Tomasz Jaśkiewicz), przeplatane popisami Zbigniewa Namysłowskiego. Niemenowi wtóruje śpiew Alibabek, które doskonale podkreślają melancholijny nastrój piosenki.

    „Kwiaty ojczyste”
    Bluesowy temat, który usłyszymy na początku utworu, wywołuje w nas ducha nostalgii. Miłość do ojczyzny, ubrana w metaforyczne, „kwieciste” szaty, to nic innego jak poemat Tadeusza Kubiaka. Sam tekst jednak szybko schodzi na drugi plan na korzyść rozbudowanych, instrumentalnych partii . Środkowa część utworu to hołd dla fusion, w której to muzycy dają upust swoim jazzrockowym korzeniom (świetne, psychodeliczne partie Zbigniewa Namysłowskiego).

    „Mów do mnie jeszcze”
    Na zakończenie powracamy do tematu miłości, tym razem ukazanej za pośrednictwem słów Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Niemen z ogromnym zaangażowaniem oddaje emocjonalny nastrój wiersza, a jego interpretacja doskonale wpasowuje się w bluesowe wariacje. Utwór nie popada w melodyczne schematy, a w stonowanej formie zyskuje na autentyczności. To niezwykle subtelne, miłosne wyznanie.

    Czesław Niemen stworzył album niemalże doskonały. Choć artysta, po wydaniu „Enigmatic”, był niejednokrotnie krytykowany przez środowiska literackie, to nie przeszkodziło mu to w osiągnięciu sukcesu w kręgach muzycznych. Dzięki niemu polska poezja zyskała zupełnie nową tożsamość – dopracowaną artystycznie i nie popadającą w typowo rozrywkowe ramy. Niemen całkowicie zatarł granicę między muzyką a literaturą, co we wczesnych latach siedemdziesiątych było czymś przełomowym. Po ponad czterdziestu latach od czasu wydania, płyta brzmi bardzo profesjonalnie i doskonale znosi próbę czasu. Zresztą nie ma się co dziwić, bowiem w swoich czasach mogła spokojnie konkurować z reprezentantami –popularnej wówczas – angielskiej sceny rockowej. „Enigmatic” jest dziełem, które wykreowało rodzimą scenę progresywną i otworzyło zupełnie nowe możliwości dla wielu artystów z tego kręgu. To triumf wielkiego artysty, który zmienił nasz punkt widzenia nie tylko na samą muzykę, ale też literaturę.

    5/5

    Łukasz 'Geralt' Jakubiak czwartek, 15, maj 2014 14:35 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.