Druga płyta Gnidrolog. I chyba jeszcze lepsza od jedynki. Na pewno przystępniejsza. Już pierwszy utwór to taki prawie hit:) Piękny refren, przepiękne melodie wygrywane na flecie i gitarze i ten bezpretensjonalny tekst. Wyznanie wiary w pacyfizm. Aż dziwne że ktoś nie napisał tego utworu w 67 roku. Potem Ship. Kolejny piękny tekst, tym razem pochwała ekologii. I bardzo spokojny utwór. Można faktycznie opłynąć tym okrętem. A Dog Without A Collar jest piękny. Taka miniaturka, krucha ballada, ale jak usłyszałem ją pierwszy raz to prawie się rozpłakałem. Nie można słuchać jak się ma doła. W numerze tytułowym wraca zamiłowanie do 'Crimsonowania'. Spokojnie ten utwór mógłby się znaleźć na pierwszej płycie Gnidrolog. Same Dreams i Social Embarrassment to już gratka dla fanów Gentle Ginat i VDGG, ale podane w bardziej strawnej formie. Kolejny majstersztyk proga. A dla zainteresowanych - jest teraz na rynku dostępna wersja BGO, gdzie oba albumy Gnidrologa są na jednym dysku. Ja już sobie sprawiłem i polecam każdemu. 5/5
Rafał Ziemba niedziela, 26, sierpień 2007 01:42 Link do komentarza