1. Odkrycie nowej galaktyki
2. Mleczna Droga
3. Planeta Ziemia
4. Fatum Pieczec
5. Z listu do M.
6. Proba ucieczki
7. Katharsis
8. Epitafium (Pamieci Piotra)
1 komentarz
-
Znany jest fakt, że Czesław Niemen nie spotkał się z Rodem Stewartem, ponieważ szukał na przedmieściach Londynu tanich opon... Nie tylko w takie towary się zaopatrzył na Zachodzie. Zakupił melotron i syntezatory Moog i EMS Synthi, które później wykorzystywał w swojej twórczej działalności. Był wtedy jednym z pierwszych użytkowników tych elektronicznych instrumentów klawiszowych w Polsce. Jak wszyscy słyszeli pewne przeboje Niemena, tak mało kto zna dobrze jego progresywny i psychodeliczny okres działalności. No, może "Bema pamięci żałobny rapsod" obił się o uszy. Lecz raczej mało który profan podejrzewałby Niemena o tworzenie rocka elektronicznego.
Edwin Sieredziński poniedziałek, 30, marzec 2015 19:39 Link do komentarza
Katharsis jest właśnie takim albumem. Zrealizowanym solo przez Niemena, zagrał on na wszystkich instrumentach. Album ten pokazuje, że nie byliśmy wcale na kompletnym końcu świata. Nie jest to wcale gorsze od nagrań Tangerine Dream, Klausa Schulze, Vangelisa czy J.-M. Jarre'a. Niewątpliwie jest to inne, choć apokaliptycznym nastrojem mogłoby dorównać Timewind czy Irrlicht Schulze. Partie na melotronie mogą kojarzyć się również z King Crimson, brzmienie tego instrumentu buduje mroczny i jednocześnie podniosły nastrój. Niemen, mimochodem, zastosował formułę jak Schulze na pierwszych swoich eksperymentalnych albumach, zagrać na wszystkich instrumentach, a potem to wszystko złożyć w całość. Zabrakło tutaj tylko efektów taśmowych - znanych chociażby z Irrlicht czy Cyborg.
Album powstał po tragicznej śmierci perkusisty grupy Niemen Aerolit, Piotra Dziemskiego. Jak już wcześniej mimochodem wspomniałem, ma wymowę mroczną i apokaliptyczną. Jest to album koncepcyjny poświęcony kondycji człowieka i jego jestestwa. Poszczególne utwory tworzą jedną suitę będącą taką właśnie opowieścią. Nie jest to album tak mroczny jak niektóre próby ówczesnego rocka elektronicznego. Tutaj ustępuje na przykład Timewind czy Atem. Nie stanowi Katharsis mimo wszystko płyty tak zimnej. Mamy tutaj trochę mroczniejszego i podniosłego nastroju znanego z ówczesnego rocka symfonicznego. Niektóre partie na klawiszach przypominają z kolei fusion. Widać tutaj, w jakich klimatach Niemen był osadzony.
Ze względu na duże użycie melotronu oraz syntezatorów chciałoby się ten album zestawić również z wczesnym dorobkiem Heldon. Niemen jest tutaj jednakże znacznie samodzielniejszy niż Richard Pinhas. Ów podziwiał Roberta Frippa i na nim się bardzo często wzorował. Niemen nikogo nie kopiuje, nie musi nikogo podrabiać. Wcześniej wypracował własny oryginalny sposób wyrazu. Wystarczy posłuchać jego wcześniejszych nagrań lawirujących między rockiem symfonicznym a jazz-rockiem. Tutaj też to jest wyczuwalne, choć w tych partiach syntezatorów, melotronu, więcej czuć grania typu rockowo-symfonicznego. Czasem przewija się partia, którą można by od biedy przypisać do Zawinula albo Hancocka.
Kiedy się poznaje dokładnie twórczość Niemena, nie można się nadziwić jednemu faktowi. Dlaczego został on zapamiętany jako wybitny wokalista? Przecież był to również nieprawdopodobny kompozytor i utalentowany multiinstrumentalista. Jeden z najwybitniejszych naszych muzyków rockowych. To samo czuje się słuchając Katharsis... Szkoda, że ten album jest tak mało znany. Już Mikołaj Rej mawiał "my Polacy nie gęsi"... z elektroniką też eksperymentowano u nas w latach 70., bardzo oryginalnie to również wyszło. Solidne pięć gwiazdek.
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)