1 komentarz

• 

  Ten gość to klasyczna szara eminencja rocka. Jest jednym z najlepszych i najbardziej kreatywnych hammondzistów na świecie i zachwyca nas swoją grą od...40 lat. Niezwykle skromny i sympatyczny, zawsze pozostawał w cieniu gwiazd z którymi współtworzył MUZYKĘ. I nie wszyscy wiedzą, że był członkiem Colosseum, The Strawbs, Jethro Tull, jest członkiem Deep Purple, nagrywał z Garry Moorem, Ozzie Osnborn'em, Black Sabbath, Rainbow, Whitesnake, Michael'em Schenker'em, Uli John Roth'em i G3. Nagrał również 3 płyty solowe. Tą trzecią, 'All Out' , kilkanaście tygodni temu. Nie pałam wielką miłością do współczesnego rocka, ale wyczyny Dona zawsze wysłuchuję z ciekawością. Zresztą zauważyłem, że jego forma ostatnio baaaardzo rosła.
  'All Out' absolutnie nie rozczarowuje. 10 utworów, 55 minut muzyki. 55 minut wspaniałego grania, stylem nawiązującego do magicznych lat 70-tych. Fantastyczne gitary (między innymi Bernie Marsden i Jon Bonnamassa)i orgaistyczne hammondy samego Dona. Muzyka oscyluje pomiędzy rockiem (Rainbow, Whitesnake, Deep Purple, ale z dużo większą ilością hammonda) a wielkim progresem z pogranicza ELP ('Estancia', 'Right Arm Overture' i 'Tobruk'). Niespodziewanie dobra płyta! Polecam wszystkim zarówno spod znaku Purpury jak i ELP. I jeszcze jedno - Airey gra we 'włoskim' stylu, więc i miłośnicy włoszczyzny powinni być zachwyceni....

  Aleksander Król niedziela, 06, listopad 2011 17:36 Link do komentarza