2. Chain lightning (4:33)
3. The pass (4:50)
4. War paint (5:24)
5. Scars (4:07)
6. Presto (5:46)
7. Superconductor (4:47)
8. Anagram (for Mongo) (3:59)
9. Red tide (4:30)
10. Hand over fist (4:10)
11. Available light (5:04)
Czas całkowity: 52:11
- Alex Lifeson ( guitars )
- Neil Peart ( drums, precussion, acoustic & electronic percussion )
oraz:
- Rupert Hine ( keyboards, backing vocals )
- Jason Sniderman ( keyboards )
1 komentarz
-
Krążek Presto kanadyjskiego tria uważam za bardzo udany i darzę go wielką sympatią. Może zacząłem trochę od końca, ale zaraz to naprawię... Więc od początku:
Ernest Krupa niedziela, 23, wrzesień 2007 18:42 Link do komentarza
Zaczynam poszukiwanie płytki i... mam. Dobrze znana okładka z królikami. Pudełko troche porysowane, ale płyta jak nowa, ani jednej ryski. Wkładam do cd-romu i....
1. Show don't tell (5:01): Gitara Alexa wzbogacona o dobrze wybity bas Geddiego aż wreszcie 'How many times do you hear it?' Pytanie tak trafne, jakby bylo skierowane do mnie... Ten utwór słyszałem sporo razy i nie powinno to nikogo dziwić, bo jest naprawde dobr, co tu dużo gadać... W końcu słyszę cichnące słowa refrenu 'show me don't tell me'....
2. Chain lightning (4:33)Sam początek Neil i Alex bez przesteru, potem dochodzi Lee z naprawde fajnym brzmieniem basu. Po krótkim intrze da sie słyszeć Geddiego i dobrze znane słowa 'energy is contagious, enthusiasm spreads'. Słucham dalej, aż wreszcie refren.. 'sun dogs fire...' Jeden z moich ulubionych refrenów z dyskografii Rush... Po 2,5 minutach słyszymy psychodeliczne solo Lifesona. Jest krótkie, i dobrze, bo po dłuższym czasie sola tego typu stają się bardzo nudne. Ostatnia zwrotka, refren, krótkie instrumentalne zakończenie. Kolejny utwór za mną.
3. The pass (4:50) Zawsze słuchając tej piosenki zwracam dużą uwagę na grę Pearta. W 'Przepustce' nie gra skomplikowanych rytmów, ale gra bardzo melodyjnie, zwłaszcza w refrenie. Piosenka posiada swój klimat i z wielką przyjemnością go się sucha. Już końcówka piosenki... Słyszę 'Christ, what have you done?' Wiem, że już zbliża się koniec. Jescze 'All of us get lost in the darkness...' i kolejny utwór przede mną
4. War paint (5:24: 'Girl before the mirror'... Oczywiście tak jak wszystkie utwory tej plyty ten jest mi bardzo dobrze znany. Tu także gra Neila zasługuje na dużą pochwałę. Nie mówię oczywiście, że Alex i Geddy się obijają, bo ich gra też jest bez zarzutu. Minęły 3 minuty utworu i po raz kolejny słyszę refren: 'Boys and girls together, mistake conceit for pride...' Oczywiście w śpiewaniu refrenu dla pana Lee pomaga gitarzysta-Alex Lifeson. Posenka jest stopnowo wyciszona...
5. Scars (4:07): Sam początek... 'Hey' i wejście basu, wspomaganego przez klawisz w tle. Po ok. 20 sekundach wchodzi wokal i perkusja. Alex gra pojedyńcze dźwięki zanim mija jedna minuta. Potem słyszymy akord i 'scars of pleasure'-refren. Po refrenie sytuacja jest taka sama jak od 20 sekundy utworu. 165 sekunda utworu-słyszę to, co bardzo mi zapadło w pamięć, kiedy byłem młodszy i jeszcze dość słabo radziłem sobie z językiem angielskim: 'hungry child in the desert'. Słyszę refren. Tym razem słychać trylko wokal bębny, sytuacja niebawem się jednak zmienia. W ostatnim refrenie w tle słychać 'Ooooo' ;) i piosenka się kończy.
6. Presto (5:46) Na wstępie słyszymy 'If I could wave my magic wand' a potem Pan Geddy opowiada, że jest zrobiony z gwieździstego pyłu ;) Tak sie podśmiewam jednak, zeby fani się wściekli, bo utwór jest naprawde dobry. W refrenie usłyszymy, słowa, które wokalista zaśpiewał na samym początku. Kiedy słucham tej piosenki poprawia mi się humor, bo tekst bardzo przypadł mi do gustu. 'I'm not one to believe in magic, thouhg my memory has a second sight', albo 'don't ask me I'm just improvising...' Świetne, nieprawdaż? Refren w końcu cichnie.
7. Superconductor (4:47) Przyjemni wstępik. Szybkie tempo, które zwalnie przed refrenem, jednak nie na długo, bo podczas śpiewania przez Alexa 'Superconductor' usłyszymy już to samo. Dalej melodia jak na początku: gitarka, mocna,jak to w Rushu bywa, wybity bas i perkisja. Piosenka bardzo lubiana, przez miliony fanów, a także przez zespół. Nie bez powodu przecież trio zagrało ją na koncercie udokumentowanym na DVD. Jak w większości piosenek na tej płycie refren jest powtarzany wiele razy. 'That's entertaiment' i piosenka się kończy
8. Anagram (for Mongo) (3:59)Początek :gitara wspomagana przez bas. 'There's a snake coming out of the darkness' i utwór zaczyna się rozkręcać. Rozkręcać nie znaczy w tym przypadku, że możemy się spodziewać za chwile ostrego grania na przesterowanej gitarze. Wręcz przeciwnie. Piosenka jest lekka i bardzo przyjemnie się jej słucha.
9. Red tide (4:30) Bardzo przyjemnie dla ucha intro na klawiszu. Neil wybija rytm na talerzu, Geddy tymczasem zaczyna śpiewać. Bardzo spokojnie na początku, za chwile jednak dochodz bas i gitara. Wszystko jest zgrane jak to zwykle w Rushu bywa. W trzeciej minucie utworu słyszymy krótkie solo na elektryku, po nim refren. Następnie słychać melodię, którą słyszeliśmy na początku i utór nią właśnie się kończy. Czas na przedostatnią piosenkę z krążka.
10. Hand over fist (4:10)Gitara bez przestaru, bas, bębny i wokal. Przed refrenem Alex włącza przester i zaraz nadchodzi 'Hand over fist, paper around the stone' . Minuta druga-krótkie, bo 15 sekundowe solo Lifesona zagrane w idealnym miejscu i znowu refren. Następnie 'I fell my spirit resist...' i znowu 'Hand over fist...'. 'Dostępne światło'-myślę, i koniec płyty.
11. Available light (5:04)Od początku utwór jest melancholijny. Wydawałoby się, że będzie to zniechęcać do słuchania. Wrecz przeciwnie, jednak. Piosenkę po przesłuchaniu ma się ochotę usłyszeć jescze raz. Nastrój zadumy zostaje przerwany przez bardzo dynamiczny refren, w którym sekcja rytmiczna jest po prostu świetna. Ostatni już refren cichnie. Koniec płyty...
Podsumowując: Płyta Presto znaczy dla mnie bardzo dużo, na pewno jest wysoko w kolekcji moich płyt. Przyjemnie jest posłuchać tej płyty nie z tego powodu, że panowie byli młodzi, tylko dlatego, że muzyka, którą grali i słowa, które napisał perkusista-Peart są naprawde przejmujące. Dla tych którzy nie słyszeli krążka bardzo serdecznie polecam,
Albumy wg lat
Recenzje Art Rock
- Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iluzja dnia (Ciuraj, Wojciech)
- Andareda, zespół z dużym doświadczeniem, powraca po dłuższej przerwie z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Eksperyment człowiek (Andareda)
- Finlandia znana jest z niezwykle utalentowanych skoczków narciarskich, pisarki Tove… Skomentowane przez Marcin Humbla Telepathic Minds (Overhead)
- Zacznę od podsumowania: Rewelacyjne wydawnictwo i podróż do przeszłości. Płyta… Skomentowane przez Jacek Łapaj Chaos & Colour (Uriah Heep)
- Wojtek Ciuraj podjął się bardzo ambitnego zadania. Trzy lata, trzy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kwiaty na hałdzie (Ciuraj, Wojciech)
- Mars Project to dobrze znany w kręgach sympatyków Lynx Music… Skomentowane przez Gabriel Koleński Last Passenger (Mars Project)
- Lynx Music ponownie w natarciu, z jednym ze swoich zdecydowanie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Album Pieśni (Lepiarczyk, Krzysztof)
- „Dwa Żywioły” to druga część tak zwanego tryptyku śląskiego Wojciecha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwa żywioły (Ciuraj, Wojciech)
- Karierę Wave śledzę już od pewnego czasu. Miałem przyjemność recenzować… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dream (Wave)
- To, że Wojtek Ciuraj jest artystą ambitnym i odważnym, udowodnił… Skomentowane przez Gabriel Koleński Iskry w popiele (Ciuraj, Wojciech)
- Lebowski to przedziwny zespół, jeśli chodzi o cykl wydawniczy ich… Skomentowane przez Gabriel Koleński Galactica (Lebowski)
- W młodości siła. Nie mam pojęcia ile lat mają muzycy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Without Living (Fizbers)
- Nie wiadomo kiedy minęły dwa lata od ukazania się „Momentum”,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Colloids (Walfad)
- Marek Sikora powraca ze swoim projektem Mars Project. W zeszłym… Skomentowane przez Gabriel Koleński House of the Restless (Mars Project)
- Ponownie na naszym łamach gości zespół Wave, tym razem ze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between (Wave)
- Na kolejną muzyczną podróż po naszym pięknym kraju tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Me And Reality (Wave)
- W ramach odkopywania zaginionych skarbów z poprzedniego roku, tym razem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Insomnia (Mars Project)
- Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu (Lepiarczyk, Krzysztof)
- Gdy na łamach naszego serwisu pojawia się recenzja płyty jakiegoś… Skomentowane przez Gabriel Koleński Letters To Maro (Frequency Drift)
- Coś się kończy, coś zaczyna. Wokalistka Katarzyna Sobkowicz-Malec, gitarzysta Leszek… Skomentowane przez Gabriel Koleński Hesitation (Noibla)