1 komentarz

• 

  Nie będę owiał w bawełnę! Zespół State Urge z Gdyni od jakiegoś czasu jest jedną z tych młodych, polskich grup, którym kibicuję najbardziej. Składa się na to kilka aspektów, z którymi w dodatku zgadza się wiele osób z mojego otoczenia, które z zespołem miały już do czynienia. Przede wszystkim młodzi muzycy nie 'RIVERSAJDUJĄ'. Od razu zaznaczam, że nie mam nic do warszawskiego zespołu, który bardzo lubię! Po prostu drażnić zaczyna mnie trochę to, że wielu naszych młodych wykonawców (jakkolwiek mających papiery na granie) cały czas porusza się po tym samym 'brzegu rzeki', nie potrafiąc dodać do muzyki nic od siebie. State Urge grają swoją muzykę. Zupełnie inną niż wszyscy. Jasne, że znajdziemy w niej wiele śladów fascynacji chociażby takimi zespołami jak Archive, Pink Floyd czy Eloy. Ale to akurat jest nader smakowite, bowiem niewielu wykonawców w Polsce powraca dziś do aż tak głębokich korzeni.
  
  Kolejny singielek 'Illusion' znów mnie pozamiatał! Kiedy w przerwie pomiędzy występami zespołów podczas Festiwalu w Gniewkowie zapuściliśmy muzykę State Urge przez głośniki, kilkanaście osób podeszło pytając z zaciekawieniem 'Jester, co to gra!?'. To chyba wystarczająca rekomendacja!
  
  Na krążku jest tylko jeden niemal 8-minutowy utwór, który w zamyśle będzie częścią czegoś więcej. Te kilka minut wystarcza by muzyka ta rozbudziła apetyt! Doskonałe gitary, świetna przestrzeń, nieco transowa sekcja i dodający smaczku głos, który pojawia się tylko na kilka chwil w samym finale kompozycji. Nie będę pisał tu naukowych wywodów. Powiem krótko, ta muzyka jest ZNA-KO-MI-TA!
  
  Zespół tworzą: perkusista Maciej Bocheński, gitarzysta i wokalista Marcin Cieślik, basista Krystian Papiernik oraz klawiszowiec Michał Tarkowski. Jak mówili w Gniewkowie, po prostu działają na jednej fali, a pomysły czerpią z najnormalniejszej radości grania. Bo w muzyce przecież właśnie to jest nośnikiem pomysłów, a nie oglądanie się wciąż na tych, którzy odnoszą sukcesy. Dzięki temu muzyka State Urge nie brzmi wtórnie. Brzmi pomysłowo. Ba! Powiem więcej! Brzmi intrygująco!
  
  Chłopaki! Wydajcie wreszcie coś pełniejszego! Coś, co zabierze nas w dłuższą podróż niż te krótkie 8 minut muzyki. Za 'Illusion' macie u mnie pełną ocenę 5/5. Bo choć to jeden utwór, to do promocji ambitnego zespołu w zupełności wystarczy. Ludzie, którzy znają się na dobrej, oryginalnie brzmiącej, pomysłowej muzyce już po tych kilku minutach dostrzegą potencjał. Taka właśnie powinna być EP-ka promo. Krótko, zwięźle i na temat! Czekam na całą płytę! Ot, tyle!
  
  PS. Na krążku promo znalazłem jeszcze teledysk nakręcony co prawda bardzo skromnie, ale z wielkim smakiem (kolejny nośnik jakości State Urge) oraz tapety na komputerowy pulpit.
  
  Krzysiek 'Jester' Baran

  Krzysztof Baran niedziela, 15, lipiec 2012 10:59 Link do komentarza