Absence

Oceń ten artykuł
(14 głosów)
(2013, album studyjny)

01.a₃ - 6:03
02.b₆ - 6:28
03.s₁ - 8:48
04.e₅ - 5:56
05.n₄ - 6:30
06.c₇ - 6:32
07.e₂ - 5:59
08.a₇bsence - 9:57

Czas całkowity - 56:13


- Patryk Zwoliński - wokal
- Mateusz Śmierzchalski - gitara
- Marek Zieliński - gitara
- Bartosz Hervy - instrumenty klawiszowe, sample
- Matteo Bassoli - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Konrad Ciesielski - perkusja

Media

Więcej w tej kategorii: « A₃S₁ Ascension »

1 komentarz

  • Mateusz Dudziński

    Wyobraźcie sobie symetryczny cmentarz, gdzie każda mogiła ma swoje określone miejsce. Na dużej czarnej pustej kartce widnieją rozpisane białą kredą pewne współrzędne. Litery a-z wyznaczają poszczególne kwatery, a cyfry od 1 do 9 to przypisane im rzędy. Gdy przeczytacie je w odpowiedniej kolejności, przed waszymi oczami ukaże się budzący grozę napis – Absence. Nieobecność.

    Tak właśnie prezentuje się tracklista¹ z odwrotu nowej płyty polskiej formacji Blindead, łączącej w swojej muzyce trzy gatunki metalu – sludge, doom oraz progresję. Nie dajcie się jednak zwieść temu co zapodaje uwielbiana przez internautów wszelkiej maści ciotka wikipedia. Wraz z wydaną w tym roku, pachnącą jeszcze świeżością płytką „Abscence” doszło do złagodzenia brzmienia, na rzecz rozmaitych eksperymentów, o czym doskonale świadczą bardzo udane koncerty akustyczne czy wspólny występ z Tides from Nebula na Off Festival 2012. Wszystko po to, aby wprawić nas, słuchaczy w jeszcze bardziej mistyczny nastrój. Mistyczny… O taaak.. To słowo idealnie odzwierciedla klimat tego co dzieje się na nowej płycie. Ambicja muzyków z Blindead nie pozwoliła im wydać typowego albumu, składającego się z przemieszanych klimatów z oklepanymi, głównie traktującymi o niczym tekstami. „Absence” ma drugie, głębokie jak studnia dno. Osiem premierowych utworów tworzy historię opartą na listach, jakie bohater otrzymuje od bliskich zmarłych osób. Wraz z kolejnymi utworami, stopniowo odkrywamy cel tajemniczych korespondencji. Zróżnicowana, przerażająca muzyka składająca się z brzmienia przeróżnych instrumentów idealnie podkreśla upiorny klimat albumu. Dla przykładu, utwór „s1″ rozpoczynają mroczne dźwięki fortepianu, które bezkompromisowo przechodzą w rozbudowany, progresywny gitarowo- elektroniczny środek i pięknie zagrany na skrzypcach nostalgiczny koniec. Finał tej niesamowitej opowieści, którego za nic wam nie zdradzę, jest o wiele bardziej zaskakujący, niż można początkowo przypuszczać. Dodatkową ciekawostką jest fakt, iż posiadacze albumu, korzystając z tekstowych podpowiedzi oraz drobnych wskazówek-cytatów m.in Jana Kochanowskiego czy Fryderyka Nietzsche’go, znajdujących się w pięknie wydanej książeczce, są w stanie złożyć tajemnicze nazwy kolejnych kompozycji w zupełnie nowy, alternatywny tytuł.

    Także podsumowując, jeżeli uważasz, że muzyka jest dla Ciebie czymś więcej niż tylko wieczornym, bezmyślnym oglądaniem MTV (na którym zresztą jest tyle muzyki co w rządzie uczciwych polityków) czy słuchaniem radia w samochodzie, to zdecydowanie sięgnij po nowy album „Blindead”. Oprócz świetnej muzyki, dostajesz możliwość zabawienia się w Sherlocka Holmesa i odkrycia przy okazji paru mrocznych i zaskakujących tajemnic.

    Mateusz Dudziński wtorek, 17, grudzień 2013 19:24 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Post Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.